Muzeum Historii Represji Politycznych Perm-36, utworzone na terenie jednego z najbardziej znanych łagrów dla więźniów politycznych w b. ZSRR, przeszło pod kontrolę państwa. Będzie zamienione w muzeum pracowników Gułagu - podało w czwartek radio Echo Moskwy.
Wiktor Szmyrow, szef organizacji społecznej ANO "Perm-36", która powołała muzeum i kierowała nim od ponad 20 lat, powiedział agencji AP, że organizację odsunięto od pieczy nad placówką. Nastąpiło to w rezultacie przegranej sprawy sądowej przeciwko regionalnemu wydziałowi kultury.
Szmyrow powiedział rosyjskiej redakcji BBC, że władze lokalne usunęły z muzeum wszelkie wzmianki o zbrodniach reżimu stalinowskiego.
Niezależny portal Grani.ru podał, że pierwsza wystawa w muzeum po jego przejściu pod kontrolę państwa będzie poświęcona sposobom ochrony i utrzymywania więźniów.
Organizacja ANO "Perm-36" ogłosiła w poniedziałek, że rozpoczyna samolikwidację. "Wszelkie próby rozmów z administracją Kraju Permskiego o zachowaniu Perm-36 jako prawdziwego muzeum historii represji politycznych w ZSRR i jako unikalnego pomnika historii okazały się bezskuteczne" - ogłosiła organizacja na stronie internetowej.
W maju zeszłego roku władze regionalne wstrzymały finansowanie muzeum, co skutkowało odcięciem energii elektrycznej. Musiano wstrzymać oprowadzanie wycieczek.
Obóz Perm-36 istniał kilkadziesiąt lat. W pierwszym okresie zsyłano tam przede wszystkim żołnierzy Armii Czerwonej z niemieckich obozów jenieckich i koncentracyjnych. W latach 70. obóz stał się jednym z głównych ośrodków przetrzymywania dysydentów i obrońców praw człowieka. Wśród więzionych w tym łagrze był legendarny dysydent Siergiej Kowalow.
Ostatni opozycjoniści opuścili obóz w 1987 roku. Osiem lat później na jego terenie powstało jedyne w FR muzeum na terytorium byłego Gułagu - Muzeum Historii Represji Politycznych Perm-36. (PAP)
awl/ ro/