Żołnierzy poległych podczas akcji forsowania Odry wiosną 1945 r. upamiętniono w sobotę na cmentarzu wojennym w Starych Łysogórkach (zachodniopomorskie). O pamięci także o żołnierzach, którzy przeżyli walki, zapewniał w liście prezydent Andrzej Duda.
Mszą świętą polową rozpoczęły się uroczystości 74. rocznicy forsowania Odry na Siekierkowskim Cmentarzu Wojennym w Starych Łysogórkach w woj. zachodniopomorskim. Wcześniej pamięć żołnierzy uczczono w Gozdowicach.
Losy wojny mogłyby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie "dziwny, żywotny duch polskiego żołnierza" – mówił podczas homilii metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.
"Doświadczamy tego i tutaj, analizując bohaterstwo tych żołnierzy, postawionych w szczególnie trudnych warunkach w czasie wiosennych roztopów w drugą połowę kwietnia, gdy im nakazano tak, prawie gołymi rękami, przygotować forsowanie Odry w tych jej rozlewiskach" - podkreślił.
"Chcę złożyć hołd pamięci naszych rodaków, żołnierzy polskich, którzy właśnie z tego miejsca wyruszali do ostatecznego boju z niemiecką III Rzeszą" - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników uroczystości, który odczytał sekretarz stanu w KPRP Paweł Mucha.
"Teraz my, współcześni Polacy, obywatele na powrót suwerennej Rzeczpospolitej, wspominamy tu poległych. Czcimy ich męstwo, odwagę, dzielność i ofiarę" - napisał prezydent. Jak zaznaczył, "jednocześnie pamiętamy o tych, którzy tamtą ciężką walkę i całą okrutną wojnę przeżyli, bo przecież trzy tygodnie później zapanował pokój".
Wskazał, że "nie był to jednak pokój, o jakim marzył nasz naród, a ocaleni zdawali sobie sprawę z tego, czym był reżim totalitarny". "Ale podjęli wielki wysiłek pracy organizowania w kraju życia na nowo" - podkreślił w liście prezydent.
O tym, że jest to "święte miejsce" mówił minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. "Zostało uświęcone krwią polskiego żołnierza; żołnierza, który walczył o Polskę, żołnierza, którego celem było oswobodzenie Polski spod okupacji, żołnierza, który nie szczędził swojej krwi, aby Polska była wolna, aby następne pokolenia mogły żyć w wolnym kraju" – mówił szef MON.
Podkreślił, że żołnierze ci to byli z reguły "młodzi ludzie". Przywołał list młodego żołnierza, który 15 kwietnia 1945 r. pisał do swojej matki. "Wiedział, że misją żołnierza, powołaniem żołnierza jest walka o wolność Polski" – mówił Błaszczak, dodając, że autor listu "był człowiekiem, dla którego Bóg, honor i ojczyzna stanowiły najważniejsze wartości".
Błaszczak wskazał, że "tacy byli żołnierze, którzy tu spoczywają". "Pamiętamy o ich ofierze, pamiętamy o ich poświęceniu, pamiętamy o nich i ta pamięć wieczna będzie" – zakończył szef MON.
"Dziękuję za to, że Rzeczpospolita od kilku ostatnich lat pamięta o tych bohaterach, że był w tym miejscu prezydent Rzeczpospolitej, dzisiaj jest minister obrony narodowej" – powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.
Dodał, że "Rzeczpospolita upomina się o swoich bohaterów", a ojczyzna "chce otoczyć swoją miłością, swoją pamięcią tych synów, którzy walcząc o jej niepodległość, o jej suwerenność, dotarli tutaj nad brzeg Odry".
"Przyszli tutaj, mając za plecami – tak, jak miało to miejsce pod Lenino – sowieckich enkawudzistów, oprawców, którzy pilnowali, czasami skrytobójczo strzelali w plecy polskiego żołnierza" – mówił Brudziński.
Dodał, że "niesprawiedliwe" jest, gdy próbuje się żołnierzy, którzy "nie zdążyli do armii gen. Andersa" zestawiać "z takimi postaciami, jak Berling czy Wasilewska". "Tutaj są pochowani polscy bohaterowie" – podkreślił szef MSWiA.
Zwracając się do weteranów wojennych minister Brudziński powiedział: "w pas wam się kłaniamy”. "Za tę walkę, za tę krew, ale i również za tę pracę tutaj, bo zdecydowaliście się tu zostać i tu budować Polskę" – wyjaśnił.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk powiedział, że Polska w 1939 r. stanęła "nie tylko w obronie własnej suwerenności". "Myśmy wtedy rozpoczęli bój o coś więcej – o świat wartości, budujących i łączących Europę" – mówił.
Zaznaczył, że dlatego polski żołnierz "przelewał swoją krew nie tylko na terenie Rzeczypospolitej", ale też "na terenie całej Europy i całego niemalże świata".
"Wszędzie tam, gdzie spoczywa polski żołnierz – czy to pod Monte Cassino, czy pod Narwikiem, czy pod Lenino, czy tu, w Siekierkach, mamy prawo z dumą powiedzieć: wypełniliśmy to, co historia nam nakazała, stanęliśmy po stronie dobra, możemy być z tego dumni, ale możemy też (…) zawołać +Europo, pamiętaj, ile zawdzięczasz polskiemu żołnierzowi+" – powiedział Kasprzyk. Dodał, że żołnierze walczyli "z myślą o następnych pokoleniach".
Przed złożeniem wiązanek kwiatów odczytano także apel poległych, a kompania honorowa oddała salwę.
Na cmentarzu wojennym 1. Armii Wojska Polskiego spoczywa 1987 żołnierzy, w tym 1661 znanych z nazwiska. To żołnierze, którzy polegli w podczas forsowania Odry, a także w walkach o Berlin. Betonowe krzyże stylizowane są na Order Krzyża Grunwaldu.
Na środku cmentarza stoi granitowy pomnik autorstwa Sławomira Lewińskiego. Na wysokim obelisku widnieją dwa grunwaldzkie miecze, w tle umieszczono żagle symbolizujące przeprawę przez Odrę. Obok obelisku stoi zaś postać kobiety.
Forsowanie Odry w rejonie Siekierek i Gozdowic rozpoczęło się 16 kwietnia 1945 r. i trwało do 20 kwietnia. Rozpoczęło się około 4 nad ranem ostrzałem artyleryjskim. Pierwsi rzekę zaczęli forsować żołnierze 1 Dywizji Piechoty z okolic Siekierek. Pod koniec dnia przy dużych stratach udało się osiągnąć zachodni brzeg Odry i zdobyć go także na wysokości Gozdowic. Już pierwszego dnia udało się żołnierzom połączyć zdobyte przyczółki.
17 kwietnia 11. pułk piechoty uczcił moment przeprawy postawieniem słupów granicznych po zachodniej stronie rzeki. W następnych dniach przez Odrę przeprawiały się kolejne dywizje.
Forsowanie Odry zakończyło się 20 kwietnia rozbiciem niemieckich wojsk. Po trzech dniach walk życie straciło ok. 2 tys. polskich żołnierzy. Obrona niemiecka została złamana i wojska zaczęły się wycofywać. Droga do Berlina była otwarta.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ wj/