Kierownictwo PiS rozmawiało w środę wieczorem o sytuacji powstałej wokół nowelizacji ustawy o IPN. W naradzie uczestniczyli oprócz prezesa partii Jarosław Kaczyńskiego m.in. premier Mateusz Morawiecki, ministrowie, a także wiceprezesi PiS.
W środę przed godz. 20 rozpoczęła się w Senacie debata nad nowelizacją. Również wieczorem zebrało się w siedzibie partii kierownictwo PiS. Na tym spotkaniu - jak wynikało z nieoficjalnych informacji - zapadła decyzja, żeby nowelizacja w możliwie szybkim trybie została przyjęta w Senacie.
Informacje po spotkaniu przekazał później marszałek Senatu Stanisław Karczewski. "Rozmawialiśmy długo o tej sytuacji, którą jesteśmy - nie ukrywam - bardzo zasmuceni, zaskoczeni i zdziwieni, że nasza walka o prawdę, o godność Polaków jest tak interpretowana i odbierana przez opozycję, ale również środowiska, z którymi chcemy bardzo ściśle współpracować" - powiedział Karczewski.
"Chcemy tę ustawę uchwalić, chcemy prowadzić dialog i to niezwykle intensywny ze wszystkimi środowiskami, aby wyjaśnić intencje, aby wyjaśnić cel tej ustawy" - powiedział marszałek Senatu na wieczornym briefingu. "Głosowanie jeszcze dzisiaj" - zapowiedział Karczewski. Dodał, że chce, aby emocje opadały i liczy, że zakończenie prac nad nowelizacją "obniży emocje".
Marszałek Senatu zapowiedział, że "jutro rząd wyda oświadczenie, w którym się ustosunkuje do tej ustawy, określi jej cel i założenia".
Sejm w piątek uchwalił nowelizację ustawy o IPN, która przewiduje grzywnę lub do trzech lat więzienia za przypisywanie wbrew faktom polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez Trzecią Rzeszę lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, chodzi m. in. o sformułowania "polskie obozy śmierci". Nowe przepisy mają się stosować do obywateli polskich i cudzoziemców - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu. W środę nowelizacją zajął się Senat.
Do nowych przepisów krytycznie odniosły się władze Izraela, m.in. premier Benjamin Netanjahu. Ambasador Izraela Anna Azari zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady". (PAP)
tgo/ mok/