W niedzielę na warszawskiej Woli, na tyłach tamtejszych sądów, odsłonięto skwer imienia zmarłego w ub. roku żołnierza AK, więźnia Auschwitz, dyplomaty i polityka Władysława Bartoszewskiego. W uroczystości udział wzięli m.in. parlamentarzyści, przedstawiciele władz stolicy i mieszkańcy.
Imię Bartoszewskiego nadano obszarowi na tyłach sądu okręgowego, między ulicą Ogrodową i Elektoralną oraz między ul. Białą i aleją Jana Pawła II. W tym rejonie w trakcie II wojny światowej znajdowała się granica getta. Sądy były z niego wyłączone, Żydzi z getta wchodzili do nich od strony ul. Leszno, tam dostawali ubrania i fałszywe dokumenty, dzięki którym mogli wyjść na wolność. Pomocą zajmowała się organizacja "Żegota", w której działał Bartoszewski. Pomysłodawcą upamiętnienia Bartoszewskiego na Woli był stołeczny działacz Nowoczesnej Mariusz Malinowski.
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że to szczególny dzień, poświęcony uczczeniu Bartoszewskiego. Przypomniała, że był on m.in. więźniem Auschwitz, działaczem Polskiego Państwa Podziemnego, członkiem Komitetu Pomocy Żydom "Żegota", powstańcem warszawskim i więźniem stalinowskim. Wskazywała ogromną rolę Bartoszewskiego w ratowaniu warszawskich Żydów oraz w dialogu polsko-niemieckim.
Na uroczystość odsłonięcia tablicy na skwerze przybyli m.in.: członkowie rodziny Bartoszewskiego, przedstawiciele władz Warszawy, parlamentarzyści, przedstawiciele środowisk kombatanckich i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji. Przybył również prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński. Wśród transparentów była duża plansza z wizerunkiem Bartoszewskiego i jego słynną maksymą "Warto być przyzwoitym".
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że to szczególny dzień, poświęcony uczczeniu Bartoszewskiego. Przypomniała, że był on m.in. więźniem Auschwitz, działaczem Polskiego Państwa Podziemnego, członkiem Komitetu Pomocy Żydom "Żegota", powstańcem warszawskim i więźniem stalinowskim. Wskazywała ogromną rolę Bartoszewskiego w ratowaniu warszawskich Żydów oraz w dialogu polsko-niemieckim. Gronkiewicz-Waltz podkreślała autorytet i godną do naśladowania postawę Bartoszewskiego.
"Dzisiaj w czasie zamachu na Trybunał Konstytucyjny, na wolność zgromadzeń, kiedy pierwszeństwo będą miały pochody partyjne i miłe władzy demonstracje przed normalnymi zgromadzeniami, w dobie ataku na funkcjonowanie organizacji pozarządowych, samorządu terytorialnego, ograniczania obecności mediów w budynkach sejmowych, można mu niewątpliwe nadać miano patrona oporu wobec autorytarnego państwa" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Dodała, że Bartoszewski stał się "patronem walki o demokratyczne państwo prawa, o europejską Polskę i Polskę otwartą".
List do uczestników uroczystości wystosowała ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Podkreśliła w nim, że Bartoszewski był uczestnikiem i świadkiem dwóch największych powstań w dziejach Warszawy - powstania w getcie warszawskim i powstania warszawskiego. Azari zaznaczyła, że Bartoszewski był prawdziwym przyjacielem Żydów, został odznaczony tytułem "Sprawiedliwy wśród narodów świata".
List do uczestników uroczystości wystosowała ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Podkreśliła w nim, że Bartoszewski był uczestnikiem i świadkiem dwóch największych powstań w dziejach Warszawy - powstania w getcie warszawskim i powstania warszawskiego. Azari zaznaczyła, że Bartoszewski był prawdziwym przyjacielem Żydów, został odznaczony tytułem "Sprawiedliwy wśród narodów świata".
"Był jednym z architektów stosunków polsko-izraelskich i jeśli dziś mówi się, że relacje te określa się mianem strategicznych, to niemała jest w tym jego zasługa" - napisała Azari.
Rzepliński powiedział, że słowem, które dokładnie definiuje Bartoszewskiego, jest miłość. "Miłuj bliźniego, jak siebie samego, prof. Bartoszewski z miłością oferował siebie, twarz pięknej Polski, Polski europejskiej, pełnej optymizmu, dynamizmu (...). Pokazywał Europejczykom nas Polaków jako ludzi, którzy dopełniają Europę, bez nas ta Europa byłaby o wiele uboższa" - powiedział Rzepliński.
Podkreślił zaangażowanie Bartoszewskiego w pomoc Żydom, a także otwarcie i dialog z Niemcami. "Jego oferta dla naszych zachodnich sąsiadów była też takim naturalnym składnikiem jego pięknej polskości i pięknej europejskości. Pamiętajmy o tym i niech to miejsce będzie takim nieformalnym miejscem cyklicznych spotkań" - powiedział prezes TK.
Syn Bartoszewskiego - Władysław Teofil Bartoszewski powiedział, że jego ojciec cenił bycie ponad podziałami. "On miał przyjaciół z bardzo rozmaitych stron politycznych, od socjalistów do endeków nawet, jak Wiesław Chrzanowski. Ojciec zawsze wierzył w dialog, jedną z rzeczy, której on uczył, to jest to, że trzeba rozmawiać (...). Nie można przyjmować stanowiska, że każdy, kto ma inne poglądy, to jest wróg, którego należy niszczyć, tylko z nim trzeba rozmawiać" - powiedział syn Bartoszewskiego.
Syn Bartoszewskiego - Władysław Teofil Bartoszewski powiedział, że jego ojciec cenił bycie ponad podziałami. "On miał przyjaciół z bardzo rozmaitych stron politycznych, od socjalistów do endeków nawet, jak Wiesław Chrzanowski. Ojciec zawsze wierzył w dialog, jedną z rzeczy, której on uczył, to jest to, że trzeba rozmawiać (...). Nie można przyjmować stanowiska, że każdy, kto ma inne poglądy, to jest wróg, którego należy niszczyć, tylko z nim trzeba rozmawiać" - mówił.
Podkreślił, że jego ojciec do końca życia był "niepoprawnym optymistą", mimo że "spędził dziewięć świąt Bożego Narodzenia w więzieniu". "Zawsze był optymistą, zawsze mówił: +przecież mogło być gorzej+" - opowiadał syn Bartoszewskiego.
O nadaniu skwerowi imienia Bartoszewskiego zdecydowała 20 października Rada Warszawy. Jak napisano w uzasadnieniu uchwały, nadanie skwerowi imienia Bartoszewskiego jest realizacją wniosku grupy ponad trzech tysięcy mieszkańców.
Bartoszewski urodził się w 1922 r. w Warszawie. We wrześniu 1940 r. został aresztowany przez Niemców i wywieziony do Auschwitz, gdzie był więziony do kwietnia 1941 r. W 1942 r. związał się z konspiracją; wstąpił do AK i rozpoczął współpracę z Radą Pomocy Żydom "Żegota". Uczestniczył w powstaniu warszawskim. W 1965 r. został uhonorowany przez Instytut Yad Vashem tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Był honorowym obywatelem Izraela.
W 1976 r. poparł list intelektualistów przeciwko zmianom w konstytucji PRL, tzw. List 64. Od 1978 r. współtworzył Towarzystwo Kursów Naukowych i wykładał na tajnym Uniwersytecie Latającym. W 1980 r. został członkiem NSZZ "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany; uwolniony w kwietniu 1982 r.
W latach 1990-95 był ambasadorem Polski w Austrii, później przez kilka miesięcy szefem MSZ w rządzie Józefa Oleksego. W latach 1997-2001 był senatorem IV kadencji z ramienia Unii Wolności. Szefem MSZ ponownie został w rządzie Jerzego Buzka w latach 2000-2001. Od 2001 r. przewodniczył Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej.
W listopadzie 2007 r. został powołany przez premiera Donalda Tuska na pełnomocnika prezesa Rady Ministrów ds. dialogu międzynarodowego. Pełniąc tę funkcję, zajmował się rozwojem współpracy polsko-niemieckiej oraz kontaktami z diasporą żydowską i Izraelem.
Bartoszewski był laureatem wielu nagród, odznaczeń i wyróżnień, m.in. Orderu Orła Białego, Krzyża Wielkiego Orderu Zasługi RFN, papieskiego Orderu św. Grzegorza Wielkiego, Krzyża Wielkiego Zakonu Rycerskiego i Szpitalnego św. Łazarza z Jerozolimy. Był autorem ok. 1,5 tys. artykułów i ok. 40 książek.
Bartoszewski zmarł 24 kwietnia 2015 r. (PAP)
kos/ jra/