Marian Jurczyk był raczej człowiekiem walki niż budowy demokracji - tak zmarłego b. działacza NSZZ "Solidarność" wspomina inny opozycjonista z PRL Stefan Niesiołowski.
Jurczyk - sygnatariusz szczecińskich Porozumień Sierpniowych i b. prezydent Szczecina - zmarł we wtorek wieczorem w jednym ze szczecińskich szpitali w wieku 79 lat. Przegrał długą walkę z chorobą.
"Znałem go dość dobrze. Zapisał bardzo piękną kartę w Solidarności, w walce o demokratyczną i niepodległą Polskę; ma miejsce w historii naszego kraju" - powiedział Niesiołowski PAP.
Przypomniał, że Jurczyk pierwszy podpisał w sierpniu 1980 r. porozumienie kończące strajk w Szczecinie - dzień wcześniej niż uczynił to w Gdańsku Lech Wałęsa.
"Potem związał się z radykalnymi grupami; był delikatnie mówiąc raczej człowiekiem walki, a nie człowiekiem budowy demokracji, choć nigdy tej demokracji nie naruszył" - powiedział Niesiołowski. Dodał, że nie zapisał się szczególnie jako prezydent Szczecina. (PAP)
sta/ jra/ je/