Losy rtm. Witolda Pileckiego od młodości przez działalność konspiracyjną i organizowanie ruchu oporu w Auschwitz po skazanie przez władze PRL na karę śmierci przybliża wystawa Muzeum Historii Polski udostępniona online na platformie Google Cultural Institute.
"Witold Pilecki jest jednym z wyjątkowych bohaterów naszej historii, ciekawym przykładem idealisty zaangażowanego w realne działania, nie tylko wojskowe, ale też społeczne m.in. działalność w ramach kółka rolnego czy ochotniczej straży pożarnej. Miał także artystyczne zamiłowania - malował, pisał wiersze, a jednocześnie był człowiekiem czynu, skłonnym podejmować ryzyko" - powiedziała PAP kierownik Działu Wydawnictw i Zasobów Cyfrowych Muzeum Historii Polski Dorota Szkodzińska.
Dowodem tego - jak zaznaczyła - jest niemiecka łapanka, do której dobrowolnie dołączył, by dostać się do Auschwitz. "Tam zorganizował siatkę konspiracyjną i przygotowywał raporty przekazujące prawdę o losie Żydów. Po ucieczce z obozu nadal aktywnie działał. Służył w AK i walczył w powstaniu warszawskim, a po wydostaniu się z oflagu dołączył do II Korpusu Polskiego we Włoszech. Do kraju powrócił na rozkaz gen. Andersa i mimo że nie identyfikował się z nowymi władzami, był przeciwny rozwiązaniom zbrojnym i uważał, że należy działać przez edukację młodych. Niestety jego historia jest przykładem, co spotykało przeciwników komunistów. Złapany przez UB, był torturowany i skazany na śmierć w pokazowym procesie" - opowiadała Szkodzińska.
Ekspozycja jest już szóstą z kolei prezentowaną przez Muzeum Historii Polski na Google Cultural Institute. Platforma powstała w 2011 r., udostępniane są na niej online ważne dzieła kultury i materiały historyczne. Współtworzy ją ponad 500 instytucji kultury z ponad 60 krajów. Na Google Cultural Institute internauci mogą oglądać ponad 6,2 mln różnych obiektów muzealnych, autorstwa ponad 8 tys. artystów.
Na wystawie "Witold Pilecki 1901-1948" znalazły się m.in. zdjęcia rodzinne, własnoręcznie napisany życiorys rotmistrza z 1926 r., wiersze, listy do dzieci i napisana specjalnie dla syna instrukcja obsługi piły laubzegi, służącej do wycinania wzorów w drewnie. Można również zobaczyć fragment jednego z pierwszych raportów przekazanych przez niego z Auschwitz, kennkarty na różne nazwiska oraz dokumenty dotyczące uwięzienia i śmierci rotmistrza. Materiały uzupełnia biogram Pileckiego opatrzony cytatami i komentarzem historycznym.
Ekspozycja jest już szóstą z kolei prezentowaną przez Muzeum Historii Polski na Google Cultural Institute. Platforma powstała w 2011 r., udostępniane są na niej online ważne dzieła kultury i materiały historyczne. Współtworzy ją ponad 500 instytucji kultury z ponad 60 krajów. Na Google Cultural Institute internauci mogą oglądać ponad 6,2 mln różnych obiektów muzealnych, autorstwa ponad 8 tys. artystów. Prezentowanych jest ponad 57 tys. dzieł sztuki, z czego blisko 100 w gigapikselowej rozdzielczości, a użytkownicy mogą odbyć wirtualny spacer po wnętrzach ponad 250 instytucji kultury dzięki funkcji Street View.
"Muzeum Historii Polski jest jedną z dwóch polskich instytucji zaproszonych do stworzonego w ramach platformy projektu Historia. Współpracujemy z nimi od 2012 r. Odsłoniliśmy tam wówczas naszą pierwszą wystawę o Janie Karskim oraz dwie kolejne o Solidarności i rodzinach rozdzielonych przez historię. Kontynuujemy współpracę, ponieważ uważamy, że prezentowanie historii w ten sposób, umieszczając na trwałe nasze wystawy w przestrzeni wirtualnej, pozwala lepiej dotrzeć do odbiorców i umożliwia im swobodne przeglądanie materiałów archiwalnych, oglądanie zdjęć i filmów. Od momentu naszego zaangażowania w projekt odnotowaliśmy ok. 600 tys. wejść rocznie, zdarzały się miesiące z 40 tys. wizyt" - relacjonowała muzealniczka.
Jak dodała, ekspozycje Muzeum są prezentowane również w języku angielskim, a trzy pierwsze z nich są dostępne w ponad 20 językach. "Ważne jest dla nas, że wystawy są dostępne w każdym momencie i na różnych urządzeniach, także mobilnych. Platforma to dla nas też możliwość ukazania historii w pełniejszy sposób m.in. dzięki prezentowaniu np. wszystkich stron listu lub awersu i rewersu pocztówek. To świetnej jakości materiały, więc czasem można je obejrzeć nawet wnikliwiej niż na żywo. Dla naszego muzeum obecność w sieci jest szczególnie istotna, ponieważ dopóki nie mamy stałej siedziby to dla nas możliwość prezentowanie zbiorów i działań oraz popularyzowania historii Polski wśród odbiorców, także zagranicznych" - podsumowała Szkodzińska. (PAP)
akn/ abe/