Rosja nie obejdzie się bez Europy, a Unia Europejska bez Rosji – podkreślił w sobotę w Gnieźnie o. Gieorgij Koczetkow, rosyjski duchowny prawosławny, rektor Prawosławno-Chrześcijańskiego Instytutu im. św. Filareta i duszpasterz moskiewskiej inteligencji.
O. Gieorgij Koczetkow był jednym z gości trwającego od piątku XI Zjazdu Gnieźnieńskiego. Wydarzenie odbywa się w Gnieźnie (wielkopolskie) pod hasłem "Europa ludzi wolnych. Inspirująca moc chrześcijaństwa" i wpisuje się w obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Rosyjski duchowny podkreślił w sobotę, że "mówiąc o procesie pojednania w Europie, powinniśmy pamiętać o tym, że niewątpliwie taki proces pojednania w Europie bez udziału Rosji nie będzie możliwy".
"Rosja przecież nigdy nie przystąpi do Unii Europejskiej, ponieważ jest zbyt wielkim krajem, a członkostwo byłoby raczej niewygodne i dla samej UE, i dla Rosji. Natomiast Rosja jest państwem europejskim i będzie państwem europejskim, chociaż akurat w tej chwili nie mamy ku temu zbyt wielu potwierdzeń" – mówił duchowny.
O. Koczetkow wskazał, że pojednanie i integracja nastąpi, ponieważ – jak zaznaczył - "Rosja nie obejdzie się bez Europy, a Europa, Unia Europejska nie obejdzie się bez Rosji".
"Nie może być więc tak, że będą się wzajemnie zwalczać, powinny i muszą ze sobą rozmawiać, powinny też znaleźć do tego wspólny język" - dodał.
Duchowny zaznaczył, że w jego opinii niewątpliwie w przyszłości będą podejmowane działania w kierunku integracji i pojednania, niemniej – jak mówił – "powinniśmy pamiętać o tym, że w pewnym sensie wciąż jeszcze żyjemy przeszłością".
"O współczesnej Rosji mówi się, że jest to państwo postradzieckie, co oznacza, że nie jest już państwem radzieckim, ale też nie jest jakieś zgoła inne. To oznacza, że nie jesteśmy jeszcze na tej nowej stronie i na tej nowej karcie dziejów historycznych – a to jednocześnie oznacza, że ta zmiana jeszcze ma nastąpić" – mówił. Dodał, że jego zdaniem zmiana ta "będzie radykalna". "Ale czy to będzie zmiana na twardo, tego nie wiemy. Nie wiemy też, czy będzie ona wymagała jakiegoś przelewu krwi – miejmy nadzieje, że nie" - powiedział.
O. Koczetkow podkreślił, że przed Kościołem w Rosji stoją obecnie wielkie wyzwania. Jednym z nich – jak mówił – jest niesienie ducha chrześcijaństwa do wszystkich ludzi.
"Powinniśmy też sprzyjać temu, by zmienił się stan umysłu, powinniśmy sprzyjać pokucie i doprowadzić do zmiany roli i znaczenia Kościoła w życiu naszego kraju – jest to potrzebne dla naszego państwa, dla samego Kościoła i jest to potrzebne dla ludzi" – mówił o. Koczetkow.
"Cerkiew prawosławna nie była wolną w czasach radzieckich, a to oznacza, że jeszcze nie potrafi w pełni żyć ze społeczeństwem. Cerkiew wciąż jakby nie słyszy społeczeństwa, co z kolei oznacza, że też nie może zareagować na nowe wyzwania społeczne. Natomiast w Cerkwi prawosławnej jest potencjał i ten potencjał wynika z dwóch korzeni – jednym z nich jest poczet nowych męczenników w Rosji i to ci nowi męczennicy wnieśli wiele w to, by na nowo postrzegać różne rzeczy. Drugim korzeniem jest owoc rosyjskiej emigracji XX wieku. Emigracji, która wiele wycierpiała, ale też wiele przemyślała i pozwoliła nam wiele rzeczy zrozumieć" – tłumaczył duchowny.
"Jeżeli będziemy w tym duchu działać, jeżeli będziemy działać w duchu braterstwa, wspólnoty i jedności w Chrystusie, to wówczas będziemy mieć godną przyszłość" – tłumaczył.
O. Koczetkow pytany, jak Kościół w Rosji i wartości chrześcijańskie mogą pomóc w integracji Rosji z krajami Unii Europejskiej odpowiedział, że "jest to kwestia zasadnicza, ponieważ mamy wspólną chrześcijańską kulturę i wspólną historię". "Właściwie łączy nas wiara chrześcijańska" - wskazał.
"Kiedy my ze sobą rozmawiamy rzeczywiście jako chrześcijanie, wówczas podejmujemy dialog i jesteśmy w stanie ze sobą rozmawiać. Jak tylko odchodzimy od zasad chrześcijańskich, natychmiast zaczynają się pojawiać problemy. W związku z tym jestem przekonany, że wkrótce nastąpi zmiana i będzie to zmiana o znaczeniu politycznym. Obecne władze będą bardziej zorientowane na Zachód. Już są tego pewne symptomy, znaki, które na to wskazują – już jest to widoczne np. w przestrzeni informacyjnej" - mówił.
Dodał, że Kościół zarówno w Rosji, jak i krajach Unii Europejskiej powinien umacniać wiarę w ludziach.
"Powinniśmy też nauczyć się przebaczać i żyć razem wspólnie – pomimo tych wszystkich różnic, które istnieją pomiędzy nami. I właśnie w tym szczególną rolę ma do odegrania Cerkiew i będzie ogrywała szczególną rolę. Chociaż na tej drodze jest jeszcze wiele trudności" – powiedział.
XI Zjazd Gnieźnieński potrwa do niedzieli. Wydarzenie ma charakter ekumeniczny i międzynarodowy. Gromadzi chrześcijan różnych wyznań, liderów stowarzyszeń, wspólnot i środowisk kościelnych, polityków, duchownych i ludzi nauki, którzy podejmą refleksję nad wolnością i źródłami nadziei dla Polski i Europy.
Na trzydniowe spotkanie składają się panele dyskusyjne, debaty, spotkania warsztatowe i modlitwa. Wśród zaproponowanych tematów jest m.in. sprawa kryzysu migracyjnego, kwestia postrzegania patriotyzmu i miejsca Polski w Europie. (PAP)
Autorzy: Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny
ajw/ rpo/