Przedstawiciele rządu, prezydenta oraz mieszkańcy Szczecina uczcili we wtorek pod bramą stoczni podpisanie w tym mieście Porozumień Sierpniowych w 1980 r. Zryw solidarnościowy dał Polakom nadzieję na odzyskanie godności - napisał w liście prezydent Andrzej Duda.
Wieczorem na szczecińskim placu Solidarności demonstrowali działacze Komitetu Obrony Demokracji. Pracowaliśmy na swoją wolność, dlatego dzisiaj mamy prawo domagać się prawa i sprawiedliwości – mówiła sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych, obecnie posłanka PO Henryka Krzywonos-Strycharska.
We wtorek w południe przed bramą szczecińskiej stoczni zakładowe syreny dały sygnał do rozpoczęcia uroczystości. Oprócz przedstawicieli władz centralnych obchody zgromadziły również m.in. delegacje zakładów pracy z województwa, związków zawodowych oraz uczestników tamtych wydarzeń.
Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska odczytała przesłanie Andrzeja Dudy skierowane do uczestników rocznicowych obchodów. "W sierpniu 1980 r. zaczęła wzbierać potężna fala wolności. Zryw solidarnościowy zapoczątkowany na Wybrzeżu to historyczny moment, w którym społeczeństwo z determinacją stanęło naprzeciw totalitarnej władzy. Milionom Polaków dało nadzieję na odzyskanie godności i podmiotowości" - podkreślał prezydent.
"Po raz pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej opór wobec reżimu przyniósł konkretne zwycięstwo, podpisanie Porozumień Sierpniowych. Jednym z ich najważniejszych punktów było powołanie niezależnych związków zawodowych. Porozumienia podpisanie w Szczecinie, Gdańsku i Jastrzębiu Zdroju otworzyły nam drogę do historycznych przemian" - zaznaczył.
"Brama stoczni szczecińskiej to miejsce, które jest częścią dziedzictwa historycznego Szczecina, ale również Polski, jest częścią naszej tożsamości" - zwracał uwagę Duda. Prezydent wyraził także nadzieję, "że ponownie będzie tętniło życiem, że stocznia szczecińska znów będzie dumą miasta i całego kraju, nie tylko z powodu przełomowych wydarzeń w naszych dziejach, ale również z racji obecnego jej rozwoju".
"W sierpniu 1980 r. zaczęła wzbierać potężna fala wolności. Zryw solidarnościowy zapoczątkowany na Wybrzeżu to historyczny moment, w którym społeczeństwo z determinacją stanęło naprzeciw totalitarnej władzy. Milionom Polaków dało nadzieję na odzyskanie godności i podmiotowości" - podkreślał prezydent Andrzej Duda w przesłaniu skierowanym do uczestników rocznicowych obchodów .
Swoje słowa do uczestników obchodów skierowała także premier Beata Szydło. "Dziś składamy hołd prawdziwym bohaterom tamtych sierpniowych dni, także tym bezimiennym" - podkreślała premier, której słowa odczytał minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
"Robotnicy, stoczniowcy, działacze niepodległościowi, społecznicy, twórcy niezależnych wydawnictw, ulotek i plakatów; wszyscy oni przyczynili się do zwycięstwa. Walczyli o wolną Polskę, chleb i godność. Dzisiejszą suwerenną i solidarną ojczyznę zawdzięczamy ich niezłomności, hartowi ducha i patriotycznej postawie" - podkreślała Szydło.
Po odczytaniu przesłania premier, Gróbarczyk zwrócił się do uczestników i powiedział, że stocznia szczecińska jest szczególna dla jego resortu, a jej aspekt gospodarczy powinien być "przypomniany i kultywowany".
"Nie tylko tu jest historia i nie można tego miejsca pozostawić jako muzeum" - powiedział Gróbarczyk. "Naszym celem jest odbudowa gospodarki morskiej, jest odbudowa przemysłu stoczniowego. W naszym planie gospodarczym przemysł stoczniowy stanowi integralny element, jest podstawą reindustrializacji kraju, jest podstawą odbudowy całej gospodarki" - dodał Gróbarczyk.
"To też ma szczególne znaczenie dla innych dziedzin; dla nauki, dla szkolnictwa, wyższego, średniego i zawodowego" - kontynuował. "To musi być podstawą powrotu Polaków z zagranicy, to ogromny rezerwuar miejsc pracy i rozwoju gospodarki polskiej. Szczególne znaczenie ma jednak dla Szczecina - stocznia musi istnieć w Szczecinie - to jest cel naszego rządu, do którego dążymy. Szczecin zasługuje na to, żeby wrócić na gospodarczą mapę" - zakończył.
Zgromadzeni złożyli przed tablicą upamiętniającą poległych w Grudniu '70 kwiaty i wieńce.
Po południu na skwerze Jana Pawła II w Policach (Zachodniopomorskie) odsłonięto pomnik Ludziom Solidarności. "Chcieliśmy uhonorować osoby, które na początku lat 80. działały w ruchu społecznym a potem w związku zawodowym" – powiedział w rozmowie z PAP inicjator postawienia pomnika Andrzej Malicki z Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" Zakładów Chemicznych "Police" SA.
"Ważne jest, aby pamiętać o tych, którzy budowali związki, ale też by przybliżyć ich historię młodym mieszkańcom Polic. Pomnik znajduje się w centrum, w reprezentatywnej części miasta. Mam nadzieję, że nikt nie przejdzie obok niego obojętnie" – dodał.
Monument to stalowa płyta z wyrytym napisem "Ludziom Solidarności", wykonany charakterystyczną dla logo związku czcionką. Jego autorem jest Karol Pabisiak, członek Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". To drugi pomnik w kraju, identyczny w ubiegłym roku został odsłonięty w Lesznie.
Wieczorem na placu Solidarności w Szczecinie kilkaset osób wzięło udział w demonstracji Komitetu Obrony Demokracji. Manifestujący przyjechali z całej Polski. Zgromadzeni przynieśli ze sobą transparenty: "Nie fałszujcie historii", "Żądamy apolitycznej prokuratury", "Stop arogancji władzy", "Nie lękajmy się - brońmy zdobyczy sierpniowych".
"Pracowaliśmy wszyscy na swoją wolność, dlatego dzisiaj mamy prawo tu stać i domagać się prawa i sprawiedliwości, w pełni słowa tego znaczenia" – powiedziała do manifestujących działaczka opozycji w okresie PRL, obecnie posłanka PO Henryka Krzywonos-Strycharska.
"Podczas strajku w sierpniu 1980 r. podeszła do mnie kobieta, wcisnęła mi kromkę chleba w rękę i dla mnie to była solidarność. Kiedy szesnastka w stoczni gdańskiej rozmawiała z rządem, była to solidarność. Kiedy w 1987 r. stworzyłam z mężem rodzinny dom dziecka, to też była solidarność. Nie wyobrażam sobie, żeby tą solidarność nam zabrano" – dodała sygnatariuszka Porozumień Sierpniowych w Stoczni Gdańskiej.
"Każdy może być bohaterem, ale nie każdy nim zostaje, bo nie każdy potrafi stać po stronie prawdy, nie każdy potrafi, bez względu na to co mu grozi, mówić to co myśli i nie każdy potrafi stanąć po stronie słabszego" – powiedział do zgromadzonego tłumu lider KOD Mateusz Kijowski.
"Nasze władze nie chcą dialogu. Na razie czekamy. Prosimy, namawiamy, zachęcamy – rozmawiajcie z nami. Jesteśmy waszymi obywatelami. Wybraliśmy was nie po to, abyście nam odbierali godność, ale po to abyście z nami rozmawiali i słuchali" – dodał.
"To ważne słowo solidarność. Pamiętajmy, aby patrzeć wokoło siebie, aby troszczyć się o ludzi obok, żeby wiedzieć kiedy komuś dzieje się krzywda, aby stanąć w obronie tego kogo dobra zmiana dotknie albo i skaleczy. Bądźmy solidarni ze wszystkimi" – apelował Kijowski.
30 sierpnia 1980 r. podpisano Porozumienia Szczecińskie, kończące strajki 1980 roku na Pomorzu Zachodnim. Było to pierwsze z porozumień zawartych pomiędzy strajkującymi robotnikami a rządem. Kolejne podpisano następnego dnia w Gdańsku. Porozumienia Sierpniowe doprowadziły do powstania NSZZ "Solidarność" - pierwszej w krajach komunistycznych, niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej - i stały się początkiem przemian z 1989 roku - obalenia komunizmu i końca systemu jałtańskiego.
Pierwsze strajki latem 1980 roku były reakcją na podwyżki cen mięsa i wędlin, wprowadzone przez ówczesną ekipę Edwarda Gierka. W połowie sierpnia 1980 r. zaczęły się strajki na Wybrzeżu. (PAP)
res/ mzb/ as/