„Solidarność” to nie trend w modzie, to przywiązanie do wartości. Nie było pierwszej, drugiej, trzeciej, nie było starej czy nowej „S”. Jest jeden NSZZ „Solidarność” – mówił przewodniczący związku Piotr Duda podczas obchodów 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Szczecinie.
Szczecin to jeden z kluczowych symboli społecznego protestu w 1980 r. – wskazał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników uroczystości 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Rozpoczęła je w niedzielę msza św. odprawiona w kościele pw. św. Stanisława Kostki w Szczecinie.
„Powołać wolne i niezależne od Partii i Rządu związki zawodowe oraz stworzyć warunki ich niezależnej działalności” – głosił pierwszy z listy 36 postulatów, wysuniętych przez szczeciński MKS w sierpniu 1980 r. Tego samego na pierwszym miejscu domagali się strajkujący w Stoczni Gdańskiej. Tamtejszy MKS wysunął nieco krótszą listę żądań, jednakże w obu miastach świadomość znaczenia postulatu pierwszego odgrywała kluczowe znaczenie.
39 lat temu, 31 sierpnia 1980 r., w Gdańsku zostały podpisane porozumienia między komisją rządową a komitetem strajkowym. Porozumienia Sierpniowe i powstanie Solidarności stały się początkiem przemian 1989 roku: obalenia komunizmu i końca systemu pojałtańskiego.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zadeklarowało, że jest gotowe do podpisania listu intencyjnego lub umowy ws. utworzenia Ośrodka Stocznia – Wolność i Solidarność w Szczecinie. Zdaniem przedstawicieli miasta, będzie to kolejny list intencyjny w tej sprawie.
Polski sierpień i wolne związki zawodowe to jedne z wielkich symboli historii, także tej powszechnej – napisał w liście do uczestników obchodów 37. rocznicy podpisania w Szczecinie Porozumień Sierpniowych prezydent RP Andrzej Duda. Według niego, ideały Solidarności są ciągle aktualne.
Rząd będzie współrealizował szczecińskie centrum „Solidarności” w historycznej świetlicy stoczniowej - zapowiedział w środę wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, który był gościem szczecińskiej TVP3.
Według jednej z rozpowszechnionych wersji wydarzeń, to bp Kazimierz Majdański nakłonił strajkujących w Szczecinie, aby 30 sierpnia 1980 r. podpisali porozumienie z komisją rządową nie czekając na finał negocjacji w Gdańsku. Rzeczywistość była jednak znacznie bardziej skomplikowana.