W środę w Warszawie przy ul. Młynarskiej odsłonięto mural inspirowany dramatycznymi wydarzeniami, jakie rozegrały się na Wołyniu w latach 1943 - 1945. "Mural może zachęcić do tego by poznać prawdę o przeszłości" - powiedział prezes IPN dr Łukasz Kamiński. Mural na budynku przy ul. Młynarskiej 34, róg Żytniej jest wspólnym przedsięwzięciem Instytutu Pamięci Narodowej i Dzielnicy Wola.
Uroczystego odsłonięcia dokonali prezes IPN i burmistrz Woli Urszula Kierzkowska. "Odsłaniamy mural po to żeby pamiętać, ku przestrodze, żeby coś takiego nigdy więcej się nie stało" - powiedziała Kierzkowska.
"Sądzę, że mural może odegrać dość ważną rolę. Może zachęcić do tego by poznać prawdę o przeszłości - powiedział prezes IPN. - (...) Ważne byśmy mówiąc o zbrodni wołyńskiej nie mówili o tysiącach anonimowych ofiar tylko próbowali sobie wyobrazić, że za każdym numerem na liście jest konkretna osoba, która miała swoją rodzinę, swoje uczucia, swoje plany, swoje życie, które zostało nagle przerwane".
W rogu muralu pokazane są ciemne postacie - mężczyźni, kobiety, dzieci i starcy - przedstawione w autentycznych scenach z ich życia. Wśród nich można dostrzec rodzinę siedzącą na ganku, czy człowieka na rowerze. Szare wizerunki osób pokryte są ciemnymi smugami przypominającymi płomienie. W jednym miejscu skupiają się one w ciemną plamę. Całość dopełnia czerwono-czarny napis 1943 ZBRODNIA WOŁYŃSKA. PRAWDA I PAMIĘĆ.
"Sądzę, że mural może odegrać dość ważną rolę. Może zachęcić do tego by poznać prawdę o przeszłości - powiedział prezes IPN. - (...) Ważne byśmy mówiąc o zbrodni wołyńskiej nie mówili o tysiącach anonimowych ofiar tylko próbowali sobie wyobrazić, że za każdym numerem na liście jest konkretna osoba, która miała swoją rodzinę, swoje uczucia, swoje plany, swoje życie, które zostało nagle przerwane".
Autor projektu Mikołaj Ostaszewski przyznał, że wcześniej o zbrodni wołyńskiej wiedział niewiele. Wspomniał, że podczas pracy nad pomysłem przeglądał zdjęcia z Wołynia. "Niektóre mroziły krew w żyłach (...) To straszne, że człowiek człowiekowi potrafi robić takie rzeczy" - powiedział.
Zwrócił uwagę, że dla młodych ludzi jest to czas dosyć odległy i pamięć o tym już zanika. "Chciałem to podkreślić ciemną plamą, która zasłania wspomnienia o tych ludziach. Oni gdzieś odchodzą, ulatują, aż do samej góry. To była ta warstwa metaforyczna" - tłumaczył.
W uroczystości brały udział osoby związane ze środowiskami wołyńskimi i rodziny ofiar.
W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Zbrodnia wołyńska z lat 1943-45, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II Rzeczpospolitej, była ludobójczą czystką etniczną, która pochłonęła ok. 100 tys. ofiar. (PAP)
ac/ ls/