Dyskusja pod hasłem „Pamięć o Holokauście: żądaj i broń swoich praw człowieka” była tematem zgromadzenia w ONZ z udziałem osób ocalałych z zagłady. Na obojętność Niemców wobec prześladowań wiodącą do tragedii wskazała dyrektor Amerykańskiego Muzeum Pamięci Holocaustu Sara J. Bloomfield.
Główna mówczyni stawiała pytania, dlaczego doszło do Holokaustu i jak to było możliwe w wysoko rozwiniętych Niemczech, z rozbudowanym systemem edukacji, demokratyczną konstytucją, wolnością słowa, rządami prawa, większą liczbą zdobywców nagród Nobla niż jakikolwiek inny kraj?
„Byłoby dla nas wszystkich pocieszające pomyśleć, że nazizm był nieoczekiwaną aberracją. Nie był. Nie był nagłym gromem z jasnego nieba, który spadł jednego dnia. Miał głębokie korzenie w Niemczech i historii Europy” – oceniła.
Przypomniała polityczne, ekonomiczne i społeczne zmiany w Europie pod koniec XIX wieku, nową technologię, gwałtowną industrializację, urbanizację i globalizację. Przyniosło to wzrost ubóstwa, chorób i przestępstw. Zrodziło nowe pytania na temat tożsamości, społeczności i jak zorganizować społeczeństwo, a jednocześnie niepewność, strach i uczucia niechęci i szukania w desperacji łatwych odpowiedzi na skomplikowane pytania.
Według Bloomfield w Niemczech I wojna światowa, rosyjska rewolucja, Wielki Kryzys i rozczarowanie demokracją stworzyło warunki dla rozkwitu nacjonalizmu, rasizmu i antysemityzmu.
„Wykorzystując wieki innych form antysemityzmu (…) Adolf Hitler połączył nienawiść do Żydów i rasistowską ideologię z dumą narodową i jednością” – wyjaśniła szefowa muzeum Holocaustu.
Jak dodała Hitler głosił ideę antysemickiego rasizmu, promował Niemcy jako dumne etniczne państwo wyłącznie dla Aryjskiej ludności. Nastąpiło tam zderzenie ekstremizmów: komunizmu z nazizmem. Emocje sprawiają natomiast, przekonywała, że ludzie przyjmują w obliczu strachu uproszczone rozwiązania. Nazizm prowokował lęk, ale zarazem obiecywał nadzieję na nową przyszłość z czystą rasą.
„Ochrona rasy niemieckiej stała się aktem moralnym” – zaznaczyła.
W opinii Bloomfield dla wielu Niemców antysemityzm był zbyt ekstremistyczny i wypełniony przemocą, oferował jednak rozwiązanie dla utrzymującego się od lat wielowarstwowego kryzysu. Stanowiło to podłoże dla stworzenia państwa rasy (aryjskiej) i eliminacji tego, co uważali za zagrożenie egzystencji społeczności biologicznej, czyli Żydów.
„Większość Niemców patrzyło obojętnie na eskalacje prześladowań żydowskich współpracowników, sąsiadów i przyjaciół. Jest to dokładnie to, na co liczą wszyscy przestępcy. (…) Bez obojętności większości i kolaboracji wielu Holokaust nie byłby po prostu możliwy” – przekonywała mówczyni.
Jak zauważyła nazizm dzierżył władzę przez osiem lat zanim doszło do ludobójstwa Żydów. Argumentowała też, że dwa tysiące lat różnych form antysemityzm, ani nienawiść nie przestały być także dzisiaj wyniszczającymi chorobami.
Akcentowała, że obecnie też żyjemy w epoce bezprecedensowych zmian. Mówiła o wojnie wszczętej przez Al Kaidę, rewolucji technologicznej i poważnej recesji.
„Historia Holokaustu przypomina nam o podatności społeczności ludzkiej, zwłaszcza w czasie gwałtownych zmian, które zaczynają być dla nas niezrozumiałe. (…) Pamiętajmy, że nazizm był wprawny w stosowaniu najnowszych technologii wraz z niebezpieczną mieszanką propagandy, terroru i prawa.(…)Postęp technologiczny nie jest postępem w moralności” – ostrzegała.
Wzywała do wspólnego przeciwstawienia się normalizacji nienawiści.
„Musimy odeprzeć tę wolno rosnącą falę antysemityzmu, ksenofobii i innych prób pozbawiania określonych kategorii ludzi ich człowieczeństwa i praw" - nawoływała.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przywołując ostatnie przejawy antysemityzmu, jak śmiercionośny atak na synagogę w Pittsburghu, co nazwał najgorszym antysemickim atakiem w historii USA, czy bezczeszczenie żydowskich cmentarzy w Europie, zwrócił uwagę, że wielowiekowa nienawiść jest nie tylko wciąż silna, ale jest coraz gorzej.
„Podczas gdy horrory nazistowskich obozów koncentracyjnych zanikają w czasie, pozostawiając coraz mniej ocalałych z Holokaustu, potrzeba bycia czujnym jest jeszcze mocniejsza” - postulował.
Cytował naczelnego rabina Wielkiej Brytanii Jonathana Sacksa, który powiedział, że "nienawiść, która zaczyna się od Żydów, nigdy nie kończy się na Żydach".
"Teraz bardziej niż kiedykolwiek, zjednoczmy się w walce o uniwersalne wartości i zbudujmy świat równości dla wszystkich" - apelował Guterres.
Pośród mówców poniedziałkowej uroczystości w ONZ znalazł się m.in. ocalały z Holokaustu polski dziennikarz i historyk żydowskiego pochodzenia Marian Turski. Podkreślił on, że więziony w Auschwitz nie miał nazwiska, ani nic oprócz numeru. Za najgorsze, co go tam spotkało, uznał nie tyle głód, zimno, surowe warunki życia, co poniżenie.
Jak zapewniał, gdyby miał wybrać lekcję tego, co nauczyło go przeżyte tam doświadczenie, byłyby to empatia i współczucie.
„Jest to najważniejsze w życiu” – ocenił.
Pośród wydarzeń w ONZ poświęconych pamięci Holocaustu znajdzie się m.in. zaplanowana w poniedziałek wieczorem wystawa fotografii Agnieszki Traczewskiej “Bracha. A Blessing. Back to Polish Shtetls”.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ zm/