Z przykrością musimy przyjąć do wiadomości, że nasz pierwszy przewodniczący był TW; nie zmienia to jednak faktu, że Lech Wałęsa ma swoje miejsce w historii - napisał przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
We wtorek w IPN zaprezentowano opinię biegłych ws. dokumentów teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek"; z opinii tej wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB i pokwitowania odbioru pieniędzy podpisał Lech Wałęsa.
"Z przykrością musimy przyjąć do wiadomości, że nasz pierwszy przewodniczący był TW" - napisał Piotr Duda w oświadczeniu zamieszczonym na stronie "Tygodnika Solidarność".
"Ocenę jego działalności pozostawiamy historykom, a wybaczenie i rozliczenie pozostawiamy tym, którym jego działalność wyrządziła szkodę. Nie zmienia to jednak faktu, że Lech Wałęsa ma swoje miejsce w historii i był pierwszym przewodniczącym Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego +Solidarność+" - napisał.
Podkreślił, że bardzo dobrze się stało, że sprawa ta w "sposób jednoznaczny" została rozstrzygnięta. "Bardzo dobrze się stało, że w sposób jednoznaczny zostało to rozstrzygnięte, bo tylko prawda – bez względu na to jak trudna – jest wartością nadrzędną. Czas, żeby i sam zainteresowany wreszcie stanął w prawdzie, co powinien już zrobić wiele lat temu. Dzisiaj nie budziłoby to tak dużych emocji" - napisał Duda.
Ekspertyzę teczki TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. W dokumentach tych, które w ub.r. znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Według przedstawionej we wtorek opinii przygotowanej przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie zobowiązanie to, podobnie jak pokwitowania odbioru pieniędzy, podpisał Lech Wałęsa.(PAP)
mow/