Przedstawiciele nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi uczcili w czwartek w Grodnie pamięć rodaków, którzy zginęli podczas obrony miasta przed wojskami radzieckimi we wrześniu 1939 r.
„Tradycyjnie, jak co roku, organizowane są obchody poświęcone obronie Grodna. W kościele pobernardyńskim odprawiona została msza święta, a następnie złożyliśmy wieńce na cmentarzach w Grodnie i w jego okolicy” – powiedziała PAP Andżelika Borys, prezes ZPB.
Grodno zostało zaatakowane 20 września 1939 r. i broniło się do 22 września, kiedy to obrońcy zaczęli wycofywać się na północ w kierunku Litwy.
„To jest dla nas bardzo ważne, ponieważ w oficjalnej historiografii białoruskiej te wydarzenia są przemilczane. Grodno broniło się przez trzy dni, w obronie uczestniczyli również harcerze i wiele młodych ludzi” – dodała Borys.
Jak podkreśliła, na Białorusi do dzisiaj atak ZSRR na Polskę w 1939 r. nazywany jest „wyzwoleniem ziem zachodniej Białorusi”.
Członkowie ZPB oraz przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP w Grodnie wspólnie złożyli kwiaty i zapalili znicze na grobach polskich obrońców miasta - ofiar sowieckiej agresji.
Odwiedzono m.in. cmentarze grodzieńskie, gdzie spoczywają m.in. Tadek Jasiński, 13-letni chłopiec, którego Sowieci najpierw torturowali, a następnie przywiązali do czołgu jako żywą tarczę, i harcerz Janusz Budzanowski.
Borys przypomniała, że na wniosek ZPB śp. prezydent Lech Kaczyński odznaczył w 2009 r. pośmiertnie Tadeusza Jasińskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W zbiorowej mogile na grodzieńskim cmentarzu garnizonowym spoczywają nieznani żołnierze polscy, którzy zostali przez Sowietów rozstrzelani w okolicach Grodna. Ich szczątki zostały przeniesione na cmentarz po ekshumacji w 1994 r.
Uczestnicy czwartkowych obchodów odwiedzili także polskie groby na cmentarzu franciszkańskim w Grodnie oraz w Grandziczach i Kulbakach pod miastem.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ mmp/ mc/