Przedstawiciele katowickiego oddziału IPN wraz z naukowcami z niemieckiej Ratyzbony badają okoliczności internowań i deportacji dziesiątków tysięcy mieszkańców Górnego Śląska do pracy przymusowej na rzecz Związku Radzieckiego w 1945 r.
W poniedziałek w siedzibie IPN w Katowicach rozpoczęło się dwudniowe spotkanie robocze w ramach projektu badawczego „Internowania - deportacje - produktywizacja”. Przedstawiciele IPN wraz naukowcami z Instytutu Badań nad Europą Wschodnią i Południową z Ratyzbony za cel badań obrali sobie okoliczności wywózek mieszkańców Górnego Śląska i ich funkcjonowania w obozach na Wschodzie w latach 1945–1956.
Z chwilą wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie należące przed wojną do Niemiec - Górny Śląsk i Prusy Wschodnie - wydano postanowienie o wywózce z tych terenów wszystkich mężczyzn zdolnych do pracy i noszenia broni. Autochtoni zostali przez władze radzieckie uznani za "element germański".
Rzeczniczka katowickiego IPN Monika Kobylańska przypomniała, że w woj. śląskim i opolskim od 20 lat toczą się publiczne dyskusje dotyczące problematyki deportacji mieszkańców Górnego Śląska.
„Widoczny jest przy tym coraz większy rozdźwięk pomiędzy ustaleniami historyków a głosami szeroko rozumianej opinii publicznej. Wiąże się to po części z faktem wyraźnego wyhamowania poważnych badań w tej materii w ostatnich kilku latach” - wskazała.
Celem zaplanowanego na poniedziałek i wtorek spotkania jest podsumowanie dotychczasowych badań naukowych nad problemem internowań i deportacji dokonanych przez Sowietów oraz zarysowanie planu dalszych badań. Przedstawiciele IPN zaprezentują swe ustalenia dotyczące faktycznej skali internowań i deportacji.
Istotnymi punktami projektu są także podsumowanie rekonesansu po niewykorzystanych dotąd archiwaliach niemieckich, refleksja nad archiwalnymi zasobami posowieckimi oraz omówienie problemu pamięci o deportacji. Przedsięwzięcie zamyka pierwszy etap wspólnych działań badawczych naukowców z Polski i Niemiec.
Z chwilą wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie należące przed wojną do Niemiec - Górny Śląsk i Prusy Wschodnie - wydano postanowienie o wywózce z tych terenów wszystkich mężczyzn zdolnych do pracy i noszenia broni. Autochtoni zostali przez władze radzieckie uznani za "element germański". Wywózki dotknęły przede wszystkim mieszkańców tej części Śląska, która przed wojną znajdowała się w granicach Niemiec. Według różnych opracowań tuż po wojnie na Wschód deportowano od 20 do 90 tys. Ślązaków.
Wywózki dotknęły przede wszystkim mieszkańców tej części Śląska, która przed wojną znajdowała się w granicach Niemiec. Według różnych opracowań tuż po wojnie na Wschód deportowano od 20 do 90 tys. Ślązaków.
Wskutek interwencji ze strony rodzin, zakładów pracy i organizacji społeczno-politycznych, komunistyczne władze województwa śląskiego podjęły starania o powrót deportowanych. Trwały one aż do początku 1950 r. Część z wywiezionych nie powróciła. Ich liczba jest trudna do oszacowania; mogło być ich nawet kilka tysięcy.
Katowicki IPN prowadził śledztwo w sprawie deportacji Ślązaków do Związku Radzieckiego w 1945 r. Zostało ono umorzone w 2006 r. m.in. z uwagi na śmierć odpowiedzialnych za te zbrodnie radzieckich przywódców z tamtego okresu. IPN uznał, że deportacja ponad 14 tys. mieszkańców Śląska od stycznia do kwietnia 1945 była zbrodnią komunistyczną i zbrodnią przeciw ludzkości, dokonaną na podstawie decyzji władz ZSRR przez żołnierzy NKWD, których tożsamości nie da się dziś ustalić. (PAP)
kon/ ls/ gma/