Wspólna pamięć o zbrodni wołyńskiej z 1943 r., bez jej zafałszowywania, to jeden z koniecznych warunków pełnego pojednania Polaków i Ukraińców - oświadczyli w środę w Warszawie uczestnicy Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa. W 2013 r. mija 70. rocznica zbrodni wołyńskiej, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło od 100 do 130 tys. Polaków zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską.
"Powiedzieliśmy sobie bardzo ważną rzecz, że mamy prawo do prawdy, i że z tego prawa do prawdy wynika prawo do pamięci. Prawo do upamiętnienia tych ofiar zbrodni, które jeszcze upamiętnienia wymagają" - powiedział po spotkaniu Forum jego współprzewodniczący, europoseł PO Paweł Zalewski. Podkreślił też, że dyskusja nad trudnymi kwestiami w polsko-ukraińskiej historii powinna być wyłączona z polityki.
"W żaden sposób nie obwiniamy za tę zbrodnię narodu ukraińskiego. Nie stosujemy zasady odpowiedzialności zbiorowej. Nie potępiamy narodu, natomiast potępiamy zbrodnię. To jest bardzo ważne rozróżnienie" - mówił Paweł Zalewski, zaznaczając przy tym, że obecne relacje Polski i Ukrainy są najlepsze w całej historii obu narodów.
"W żaden sposób nie obwiniamy za tę zbrodnię narodu ukraińskiego. Nie stosujemy zasady odpowiedzialności zbiorowej. Nie potępiamy narodu, natomiast potępiamy zbrodnię. To jest bardzo ważne rozróżnienie" - mówił Zalewski, zaznaczając przy tym, że obecne relacje Polski i Ukrainy są najlepsze w całej historii obu narodów. Zaapelował przy tym do wszystkich, którzy w bieżącym roku będą zajmować się upamiętnieniem zbrodni wołyńskiej, aby prowadzili dyskusje w duchu pojednania. "W duchu gojenia, a nie rozdrapywania ran" - zaznaczył.
Delegacji ukraińskiej przewodniczył Anatolij Kinach, były premier Ukrainy i deputowany Rady Najwyższej, który podkreślił, że polsko-ukraińskie pojednanie w sprawie zbrodni wołyńskiej jest historyczną koniecznością. "To ma dla nas pryncypialne znaczenie. Prawda historyczna, pojednanie i pamięć ma ogromne znaczenie dla naszej przyszłości" - mówił Kinach. Podkreślił, że obecnie Polacy i Ukraińcy są wspólnie odpowiedzialni za to, by już nigdy nie doprowadzić do tak tragicznych wydarzeń, jakie rozegrały się na Wołyniu w 1943 r. W tej sprawie zapowiedział m.in. konferencje naukowe na temat zbrodni wołyńskiej pod egidą prezydentów Polski i Ukrainy.
Posiedzenie Forum otworzyli ministrowie spraw zagranicznych Polski - Radosław Sikorski i Ukrainy - Leonid Kożara. Obaj szefowie resortów przewodniczyli w środę w Warszawie V naradzie kierownictw MSZ Polski i Ukrainy. Podczas Forum omówiono propozycje działań ułatwiających polsko-ukraiński dialog o zbrodni wołyńskiej, tak by doprowadzić do pełnego pojednania Polaków i Ukraińców w tej kwestii i ułatwić zmierzenie się z konsekwencjami tej zbrodni.
W rozmowie z dziennikarzami Zalewski powiedział, że Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa opowiada się za inicjatywą uhonorowania tych Ukraińców, którzy w czasie zbrodni wołyńskiej z narażeniem życia ratowali Polaków. "Nosimy ich w sercach bardzo głęboko, chylimy przed nimi czoła. To jest nasz obowiązek" - mówił Zalewski. Zwrócił uwagę, że kwestia godnego uhonorowania "sprawiedliwych Ukraińców" jest ważna dla prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Anatolij Kinach, były premier Ukrainy, podkreślił, że polsko-ukraińskie pojednanie w sprawie zbrodni wołyńskiej jest historyczną koniecznością. Podkreślił, że obecnie Polacy i Ukraińcy są wspólnie odpowiedzialni za to, by już nigdy nie doprowadzić do tak tragicznych wydarzeń, jakie rozegrały się na Wołyniu w 1943 r.
Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa, które w lutym 2011 r. powołali szefowie MSZ Polski i Ukrainy, jest miejscem spotkań polskich i ukraińskich intelektualistów, twórców, dziennikarzy i ludzi kultury. Tematami posiedzeń są m.in. integracja Ukrainy z Unią Europejską, współpraca Polski i Ukrainy w obszarze gospodarki, ale również kultury, w tym nauki i edukacji. Ważną dziedziną, którym zajmuje się Forum jest również kwestia trudnych historycznych relacji polsko-ukraińskich.
W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. Dla polskich historyków tzw. rzeź wołyńska z lat 1943-44, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II Rzeczpospolitej, była ludobójczą czystką etniczną liczącą ponad 100 tys. ofiar (są też szacunki liczące ok. 120-130 tys. ofiar).
Dla badaczy z Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Ukraińcy podkreślają, że w czasie II wojny światowej obie strony popełniały zbrodnie wojenne, ponieważ polska partyzantka podejmowała akcje odwetowe. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi. (PAP)
nno/ ls/ jra/