Złożenie interpelacji do ministra kultury i dziedzictwa narodowego w związku z obniżeniem o 3 mln zł rocznej dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku zapowiedziała w poniedziałek pomorska posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska.
W piątek na Facebooku prezydent Gdańska Paweł Adamowicz poinformował, że MKiDN zmniejszyło dotację dla Europejskiego Centrum Solidarności o ponad 3 mln zł. Ministerstwo kultury, odnosząc się do tych informacji, poinformowało tego dnia, że po przeanalizowaniu działalności ECS podjęto decyzję o powrocie do podstawowej kwoty dotacji podmiotowej dla tej instytucji na 2019 r. w wysokości 4 mln zł; taka kwota jest zapisana w umowie o współprowadzeniu ECS - podkreślono.
O treści interpelacji do szefa resortu kultury, wicepremiera Piotra Glińskiego parlamentarzystka PO poinformowała na briefingu prasowym w Gdańsku. Dodała, że do podpisania się po tym dokumentem zaprasza wszystkich posłów z Pomorza, także przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.
Pomaska wyjaśniła, że ministerstwo kultury o zmniejszeniu kwoty dotacji dla ECS na rok 2019 z 7 mln złotych do 4 mln złotych poinformowało mailowo placówkę w ubiegły czwartek.
"Jest to zaskakująca decyzja, mając na uwadze, iż bieżący rok zbliża się ku końcowi i program Europejskiego Centrum Solidarności na 2019 rok jest niemal gotowy. Według informacji podanych przez Dział Promocji i PR ECS, głównym przyszłorocznym motywem programowym jest okrągła, 30. rocznica upadku komunizmu w Polsce" - głosi treść interpelacji posłanki PO.
Pomaska zadaje też ministrowi kultury m.in. pytanie, czy ECS "powinno ingerować w misję realizowaną przez Instytut Lecha Wałęsy, który w ramach swojej działalności +wspiera procesy decentralizacji państwa i rozwój różnych form samorządności+".
Rzeczniczka prasowa MKiDN Anna Bocian pytana przez PAP, przypomniała w poniedziałek, że Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku w ostatnich latach otrzymywało dotację podmiotową na poziomie ponad 7 mln zł, a jej poziom wykraczał znacznie ponad uregulowany w umowie z dnia 8 listopada 2007 r. o utworzeniu i prowadzeniu jako wspólnej instytucji kultury pod nazwą ECS oraz aneksu ze stycznia 2013 r., minimalny poziom dotacji ze strony MKiDN - 4 mln zł. "Wszystkie dotychczas przekazywane środki ponad tę kwotę wynikały wyłącznie z dobrowolnych decyzji Ministra KiDN, który uwzględniał prośby instytucji" - oświadczyła rzeczniczka.
Podkreśliła, że "przyjęty obecnie poziom dotacji jest zgodny z obowiązującymi zapisami umowy, a także przepisami prawa". "Zaoszczędzone 3 mln zł zostaną przekazane na projekty kulturalne w Gdańsku" - dodała.
Bocian przypomniała, że według zapisów umowy z 8 listopada 2007 r. oraz aneksu ze stycznia 2013 r. minimalny poziom dotacji ze strony organizatorów ustalono na następujące kwoty: minister kultury i dziedzictwa narodowego – 4 mln zł, Województwo Pomorskie – 800 000 zł (pierwotnie minimalny poziom dotacji wynosił 1 mln zł, został obniżony aneksem do umowy z 2013 roku) oraz Miasto Gdańsk – 2,5 mln zł (pierwotnie minimalny poziom dotacji wynosił 4,5 mln zł, został obniżony aneksem do umowy z 2013 roku).
"Jak wynika z powyższego zestawienia, mimo wiodącej roli Prezydenta Miasta Gdańska, jako głównego organizatora instytucji, to właśnie Minister KiDN przekazywał do tej pory na rzecz ECS dotację podmiotową na najwyższym poziomie. Powrót do kwoty 4 mln zł stanowi więc również w sposób naturalny wyraz adekwatnego poziomu zaangażowania finansowego w stosunku do odpowiedzialności. Prezydent Miasta Gdańska powinien zaangażować bardziej adekwatne środki finansowe, stosowne do jego umocowania i roli, jako organizatora" - głosi stanowisko rzecznika prasowego MKiDN.
Rzeczniczka przypomniała, że to prezydent Gdańska ma kluczową rolę przy podejmowaniu decyzji o obsadzie dyrektora ECS, Rady oraz Kolegium Historyczno-Programowego.
Bocian wyjaśniła, że decyzja MKiDN o zmniejszeniu dotacji wynika też z innych przesłanek, w tym "obserwowanych od dłuższego czasu podejmowanych przez ECS działań, które można interpretować jako niezgodne ze statutem tej instytucji, mających charakter polityczny".
Jako jeden z przykładów wymieniła spotkanie w ECS 22 lutego 2018 r. z udziałem b. prezydenta Lecha Wałęsy (Wałęsa ma w ECS swoje biuro - PAP), który "oświadczył w towarzystwie (szefa PO - PAP) Grzegorza Schetyny, że w najbliższych wyborach samorządowych nie udzieli poparcia Pawłowi Adamowiczowi".
"Sam Grzegorz Schetyna oświadczył, że Gdańsk jest ważnym miejscem dla Platformy Obywatelskiej: +To nasz matecznik. Zrobimy wszystko, żeby wygrał tu kandydat szerokiej koalicji antypisowskiej, który zagwarantuje miastu rozwój. Jutro wieczorem odbędzie się zarząd PO i wówczas poszukamy kandydata, który będzie łączył+. Całe spotkanie miało charakter ściśle partyjny, ponieważ padały tam sformułowania dotyczące funkcjonowania określonej partii politycznej oraz obietnice wyborcze" - czytamy w oświadczeniu Anny Bocian.
Zdaniem rzeczniczki podobnych spotkań w ECS o charakterze politycznym było więcej. "Jak chociażby w czerwcu 2018 roku, gdy Lech Wałęsa +reaktywował+ +komitet obywatelski+. W zorganizowanym w ECS spotkaniu udział wzięli Grzegorz Schetyna, Katarzyna Lubnauer, Michał Boni, Włodzimierz Cimoszewicz i Andrzej Rzepliński. Spotkanie to również nawiązywało do działań politycznych, były prezydent zachęcał do organizowania się w imię zbliżających się wyborów" - zaznaczyła.
Rzeczniczka ministerstwa dodała, że podczas tegorocznych obchodów 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych "doszło do incydentu, podczas którego grupa osób wykrzykiwała i wywiesiła transparenty z hasłami politycznymi, zakłócając tę niezwykle ważną dla wszystkich Polaków rocznicę".
"Do zakłócenia porządku publicznego doszło na tarasie ECS, podczas składania kwiatów pod Bramą nr 2, w obecności najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej. Wydarzenie to należy oceniać negatywnie, w szczególności zakładając, że osoby, które dopuściły się tych działań mogły nie ograniczać się do wznoszenia haseł. W wyniku korespondencji prowadzonej z dyrektorem ECS, negatywnie oceniono przygotowania ECS do tych uroczystości. Z przedstawionych wyjaśnień wynika, że zabezpieczenie obszaru schodów ewakuacyjnych prowadzących na taras ECS stanowił jeden pracownik ochrony. Jest oczywiste, że wszyscy obywatele mają prawo do wyrażania swoich poglądów, natomiast sposób realizacji tego prawa w tym przypadku określa ustawa Prawo o zgromadzeniach" - głosi stanowisko rzecznika MKiDN.
W ocenie rzeczniczki, "przedstawione fakty niezbicie dowodzą, że ECS, umożliwiając różnym podmiotom działalność polityczną, partyjną oraz ideologiczną na swoim terenie, narusza zapisy własnego statutu oraz regulaminu zwiedzania, w myśl którego zakazane jest prowadzenie w ECS agitacji politycznej".
"Działania takie przeczą ogólnej idei funkcjonowania instytucji kultury jako takiej. Jest to również niezgodne z ideałami Solidarności. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyraża nadzieję na zmianę tego stanu rzeczy w przyszłości. Jednocześnie czuje się odpowiedzialny za dbałość o niezależność polityczną instytucji kultury, którym przekazuje środki" - głosi oświadczenie Bocian.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ itm/