Posłowie sejmowej komisji kultury jednomyślnie skierowali do dalszych prac projekt uchwały, która uczci pamięć o wysiedlanej przez Niemców w 1939 r. ludności cywilnej z Gdyni. Gdynianie byli jednymi z pierwszych ofiar terroru III Rzeszy Niemieckiej.
Projekt uchwały "w sprawie uczczenia 75. rocznicy wysiedleń ludności cywilnej z Gdyni przez okupanta niemieckiego i oddania hołdu ich ofiarom" przedstawiła komisji poseł PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
"Uchwała dotyczy osób, które wywożono i rozstrzeliwano" - mówiła wnioskodawczyni, przypominając, że eksterminacji Gdynian dokonywano m.in. w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof. Przypomniała też, że masowe wysiedlanie ludności Gdyni rozpoczęło się w październiku 1939 r. i trwało do marca 1940 r. "Z miasta liczącego przed wojną ok. 127 tysięcy mieszkańców brutalnie wysiedlono ok. 80 tysięcy osób" - podkreśliła Arciszewska-Mielewczyk.
"Miasto Gdynia, powstałe wokół jedynego morskiego portu II Rzeczypospolitej Polskiej i tak jak ów port wzniesione wysiłkiem całego społeczeństwa ówczesnej Polski, jako jedno z pierwszych doświadczyło zbrodniczej działalności Niemców w czasie II wojny światowej" - głosi projekt uchwały.
"Miasto Gdynia, powstałe wokół jedynego morskiego portu II Rzeczypospolitej Polskiej i tak jak ów port wzniesione wysiłkiem całego społeczeństwa ówczesnej Polski, jako jedno z pierwszych doświadczyło zbrodniczej działalności Niemców w czasie II wojny światowej" - głosi projekt uchwały. Przypomina też, że niemieckie władze okupacyjne po unicestwieniu oporu Polaków przystąpiły "do planowej i metodycznej akcji oczyszczania istotnych dla nich terenów z ludności, która stanowiła dla nich potencjalne zagrożenie i mogła dezorganizować dalsze plany militarnych podbojów".
W projekcie znajduje się też zapis przypominający, że Gdynia była przeznaczona przez Niemców na bazę marynarki wojennej Kriegsmarine i "jako pierwsze miasto na terenie okupowanego kraju stała się celem niemieckiej polityki czystek etnicznych".
"Począwszy od października 1939 r. zmilitaryzowane oddziały Niemców wypędzały z domów ludzi narodowości polskiej i wywoziły w nieznane, dokonując bezprecedensowego gwałtu na ludności cywilnej miasta i łamiąc tym samym postanowienia Konwencji Haskiej z 1907 roku. Szacuje się, że ofiarą tej działalności padło ok. 80 tys. ludzi, lecz faktyczna liczba ofiar pozostaje nieznana, a ich losy nie zostały należycie wyjaśnione" - czytamy w projekcie.
Dalsze zapisy projektu mówią o oddaniu przez Sejm hołdu i czci ofiarom, a także o wdzięczności dla tych, którzy udzielali Gdynianom pomocy. Ponadto w projekcie zapisano, że Sejm "wyraża szacunek i uznanie dla ofiar, rodzin, środowisk i organizacji, które przez kilkadziesiąt lat wytrwale walczyły i ciągle walczą o prawo do prawdy o wysiedleniach dokonywanych przez okupanta niemieckiego na terenie miasta Gdyni".
Po krótkiej dyskusji i wprowadzeniu jednej redakcyjnej poprawki posłowie jednomyślnie skierowali projekt uchwały do dalszych prac. Posłem sprawozdawcą została Anna Sobecka z PiS. Uchwała ma zostać przyjęta jeszcze w piątek podczas głosowań.
Podczas środowego posiedzenia komisji kultury posłowie poparli inicjatywę uczczenia pamięci pisarza Stanisława Dygata w związku z 100. rocznicą jego urodzin. Inicjatywę przygotował poseł PO Jerzy Fedorowicz, który w projekcie uchwały napisał, że Dygat był "mistrzem słowa" i "jednym z najciekawszych pisarzy powojennej Polski". Inicjatywa trafi teraz do marszałka Sejmu. 100-lecie urodzin Dygata mija 5 grudnia br. (PAP)
nno/ mhr/