Prezes IPN Jarosław Szarek wręczył w poniedziałek w Poznaniu w imieniu prezydenta RP Krzyże Wolności i Solidarności kombatantom Poznańskiego Czerwca 1956 r. oraz działaczom opozycji z lat 80. z województwa wielkopolskiego i lubuskiego.
Odznaczeniem uhonorowano w poniedziałek łącznie 30 osób, w tym pięć osób pośmiertnie.
Krzyże Wolności i Solidarności to państwowe odznaczenie cywilne, nadawane działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej w PRL. Zostało ustanowione w 2010 roku.
Prezes IPN dr Jarosław Szarek powiedział w poniedziałek PAP, że należy pamiętać, że „Solidarność, ta z 1980 zaczęła się tutaj, w czerwcu ’56 roku.” Szarek przypomniał, że to właśnie w Poznaniu „pierwszy raz robotnicy, mieszkańcy Poznania, w takiej skali wystąpili przeciwko systemowi komunistycznemu”.
„Gdy w sierpniu 1980 roku doszło do kolejnej fali strajków, również tutaj w Poznaniu stanął Cegielski, stanęły inne zakłady, bardzo szybko, gdy powstały pierwsze struktury Solidarności upomniano się o pamięć ’56 roku. Dokładnie w czerwcu 1981 roku postał ten słynny pomnik - dwa Poznańskie Krzyże - jako wyraz hołdu i pamięci o tych, którzy o wolność wtedy walczyli” – mówił.
Dodał, że dzisiaj, wręczając odznaczenia bohaterom tamtych wydarzeń „oddajemy im hołd, bo to dzięki ich ofierze, tak bolesnej, tutaj na ulicach Poznania, gdzie w ’56 roku polała się krew – dzisiaj żyjemy w wolnej i niepodległej Polsce” – podkreślił.
Jednym z uhonorowanych opozycjonistów był współzałożyciel Solidarności w Poznaniu oraz uczestnik Poznańskiego Czerwca ’56 Lech Frohmberg. W rozmowie z PAP podkreślił, że wyróżnienie Krzyżem Wolności i Solidarności jest dla niego niezwykle cenne. „Niemniej uważam, że na wyróżnienie zasługuje dużo, dużo więcej osób. Tym bardziej, że w czasie stanu wojennego, koledzy byli internowani, a ich rodziny, nie miły środków do życia. Ci, którzy byli na wolności musieli działać, informować na bieżąco, zadbać o te rodziny” – mówił.
Jednym z uhonorowanych opozycjonistów był współzałożyciel Solidarności w Poznaniu oraz uczestnik Poznańskiego Czerwca ’56 Lech Frohmberg. W rozmowie z PAP podkreślił, że wyróżnienie Krzyżem Wolności i Solidarności jest dla niego niezwykle cenne. „Niemniej uważam, że na wyróżnienie zasługuje dużo, dużo więcej osób. Tym bardziej, że w czasie stanu wojennego, koledzy byli internowani, a ich rodziny, nie miły środków do życia. Ci, którzy byli na wolności musieli działać, informować na bieżąco, zadbać o te rodziny” – mówił.
Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych Zenon Wechmann, który zabrał głos w imieniu uhonorowanych, podkreślił w trakcie uroczystości, że szczególnie dzisiaj należy się zastanowić nad znaczeniem słowa „demokracja” i nad wydarzeniami, jakie się za nim kryją.
„Co dzisiaj z tym słowem demokracja się czyni? Dzisiaj w wolnej niepodległej ojczyźnie, w Polsce? Boże Narodzenie i wigilijna wieczerza nas wszystkich przywołuje do opamiętania, do braterstwa, uścisku dłoni i wspólnego budowania dobra i bezpieczeństwa dla przyszłego pokolenia w naszej ukochanej Ojczyźnie, Polsce” – podkreślił.
Krzyż Wolności i Solidarności został ustanowiony przez Sejm w 2010 r. dla uhonorowania osób, które w latach 1956-89 "mimo zagrożenia bezpośrednimi represjami, zasłużyły się czynnie dla odzyskania przez Polskę pełnej niepodległości i suwerenności oraz dla obrony praw człowieka i obywatela w PRL".
Z wnioskiem o odznaczenie występuje do prezydenta prezes IPN z inicjatywy własnej lub organizacji społecznych i zawodowych. Odznaczenie nawiązuje do Krzyża Niepodległości, czyli odznaczenia, które II Rzeczpospolita ustanowiła, by uhonorować tych, którzy walczyli o niepodległość w 1918 roku. (PAP)
ajw/ agz/