Po 15 latach w UE mamy powody, by być dumni, bo staliśmy się europejskim czempionem wzrostu gospodarczego - powiedział premier Mateusz Morawiecki w czwartek w Brukseli podczas konferencji z okazji 15-lecia Polski w Unii Europejskiej zorganizowanej w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE.
"Nasza gospodarka dogania kraje, które stały się członkami Unii Europejskiej wiele lat przed nami i które nie doświadczyły lat komunizmu. Ostatnio rozwijamy się w tempie 5 proc. każdego roku" - powiedział polski premier. Jak dodał, jeszcze dekadę temu nikt nie spodziewał się, że Polska będzie doganiać, jeśli chodzi o PKB per capita, takie kraje, jak Portugalia, i będzie zbliżać się, jeśli chodzi o ten wskaźnik, do Włoch i Hiszpanii.
Jego zdaniem polscy przedsiębiorcy obecnie bardzo dobrze radzą sobie na europejskim rynku konkurując z europejskimi firmami. Zaznaczył, że ciągle jednak napotykają przeszkody, bo nadal nie ma prawdziwego jednolitego rynku.
Według Morawieckiego UE musi zakończyć proces budowy jednolitego rynku. "Naszym celem jest stworzenie silnej Unii Europejskiej, składającej się z silnych państw, wspieranych przez skuteczne i wydajne europejskie instytucje. Musimy zakończyć proces budowy jednolitego rynku we wszystkich wymiarach, w zgodności z innymi politykami" - zaznaczył premier, wskazując na cztery zapisane w traktach unijne swobody przepływu: usług, dóbr, kapitału i ludzi.
Sprecyzował, że należy zakończyć budowę jednolitego rynku w kontekście swobody przepływu usług. "Tylko silny i dobrze funkcjonujący wspólny rynek może prowadzić do konkurencyjnej Unii Europejskiej" - zaznaczył. Dlatego - jak mówił - w lutym 17 państw z Europy Środkowo-Wschodniej, ale także kraje skandynawskie, Irlandia, Portugalia i wiele innych, podpisało deklarację dotyczącą jednolitego rynku i walki z protekcjonizmem. Wśród tych krajów była też Polska - dodał premier.
"Jeśli UE ma konkurować z USA i Chinami czy Indiami, prawdziwy jednolity rynek, wolny od protekcjonizmu (...), jest niezbędny" - zaznaczył Morawiecki. Przekonywał, że na tym rynku wszystkie państwa członkowskie powinny być traktowane jednakowo.
Szef polskiego rządu zwrócił również uwagę, że UE potrzebuje ambitnego budżetu, a do tego potrzebna jest też poprawa ściągalności podatków, walka z oszustwami VAT, ograniczenie luki w VAT i CIT na poziomie unijnym. "Potrzebujemy ambitnego budżetu (UE - PAP) i Polska będzie to wspierała w przyszłych wieloletnich ramach finansowych tak, żeby obywatele UE nadal mieli poczucie, że Unia chroni ich i dba o nich. Wiemy, jak to osiągnąć. Poprzez poprawę ściągalności podatków, walkę z oszustwami VAT, ograniczenie luki w VAT i CIT na poziomie unijnym" – przekonywał Morawiecki.
Dodał, że według szacunków, cytowanych przez wiele think tanków, UE traci rocznie ok. 150 mld euro z powodu luki w podatku VAT i oszustw na tym podatku, oraz kolejne 150 mld euro z powodu oszustw podatkowych, w szczególności w sferze podatku CIT i rajów podatkowych. Szef polskiego rządu zaznaczył, że problemom tym UE musi zaradzić. Dodał, że Polska ma w tym zakresie doświadczenia, którymi może się w UE dzielić, bo skutecznie walczy z tymi problemami. "Trzy lata temu byliśmy drudzy od końca albo prawie najgorsi w kwestii luki VAT i luki CIT, a dziś jesteśmy jednymi z najlepszych, jeśli chodzi o ściągalność podatków" - wskazał Morawiecki, dodając, że wymagało to niezbędnych reform.
Premier zaznaczył też, że Polska jest za tym, aby do unijnego budżetu trafiały dodatkowe wpływy, jak z podatku cyfrowego. "Polska wspiera (...) dodatkowe wpływy do unijnego budżetu, w tym nowe inicjatywy, o których często wspominają ostatnio prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz (Niemiec) Angela Merkel, jak podatek cyfrowy. To następna forma walki z rajami podatkowymi" – zauważył.
Polska "dołączyła do projektu zjednoczonej Europy, wolnych narodów, a być może powinienem powiedzieć, że powróciła do niej. Byliśmy zawsze częścią Europy i ważną częścią kontynentu" - podkreślił Morawiecki.
Jego zdaniem polska perspektywa, a mówiąc szerzej perspektywa Europy Środkowo-Wschodniej nie została ciągle zrozumiana w Brukseli, jak również w Europie Zachodniej. "To naturalny fakt" - powiedział premier. Według niego krajom, które miały szczęście, że nie doznały zniszczeń w czasie II wojny światowej i nie ucierpiały w czasach komunizmu przez pół wieku, "jest trudno zrozumieć tę perspektywę". "Wszyscy obywatele zjednoczonej Europy zasługują na te same możliwości. Europa bazująca na solidarności jest dużo lepsza niż Europa dwóch prędkości lub też Europa wielu prędkości" - zaznaczył.
Na koniec Mateusz Morawiecki przypomniał, że dwa tygodnie temu w Warszawie podpisana została ważna deklaracja o ponownym zjednoczeniu Europy. Podpisało ją 13 państw, które dołączyły do UE w ciągu ostatnich 15 lat. Premier zaznaczył, że nie można też zapominać o tym, że kraje Bałkanów Zachodnich potrzebują integracji z UE. Zwrócił uwagę na znaczenie Partnerstwa Wschodniego w Europie. Wśród wyzwań, przed którymi stoi Europa, wymienił też zmiany klimatu i migrację.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ cyk/ kar/ amac/