Odszedł jeden z wielkich przywódców "Solidarności" - napisała premier Ewa Kopacz o zmarłym we wtorek Marianie Jurczyku. Szefowa rządu złożyła "hołd jego walce o demokratyczną i niepodległą Polskę".
We wpisie zamieszczonym na stronie internetowej kancelarii premiera Ewa Kopacz przypomniała, że "w sierpniu 1980 r. Marian Jurczyk kierował strajkiem w stoczni szczecińskiej i w regionie, jako przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego; był sygnatariuszem szczecińskich Porozumień Sierpniowych, a w latach 1980-1981 stał się jednym z najbardziej znanych przywódców +Solidarności+", natomiast po 1989 r. Marian Jurczyk był senatorem i prezydentem Szczecina.
"Cześć jego pamięci" - napisała szefowa rządu.
Marian Jurczyk zmarł we wtorek wieczorem w jednym ze szczecińskich szpitali. Miał 79 lat. Przegrał długą walkę z chorobą.
Jurczyk brał udział w robotniczych protestach w grudniu 1970 r. Wchodził wtedy w skład komitetu strajkowego. W sierpniu 1980 r. kierował strajkiem w stoczni szczecińskiej i w regionie, jako szef Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. 30 sierpnia 1980 roku - dzień przed MKS w Gdańsku - podpisał porozumienie ze stroną rządową, reprezentowaną przez wicepremiera Kazimierza Barcikowskiego.
Jako przewodniczący MKS został pierwszym szefem Solidarności na Pomorzu Zachodnim. Podczas I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" jesienią 1981 roku rywalizował z Lechem Wałęsą - obok Andrzeja Gwiazdy i Jana Rulewskiego - o stanowisko przewodniczącego związku. Wałęsa wtedy zdecydowanie wygrał, ale Jurczyk zdobył drugi wynik.
Internowany w stanie wojennym, znalazł się wśród siedmiu działaczy związku, których wraz z czterema byłymi członkami KSS "KOR" aresztowano w 1982 roku pod zarzutem działań "na szkodę państwa". Został przez władze PRL uznany za związkowego "radykała" głównie za sprawą głośnego wystąpienia w Trzebiatowie w 1981 roku, gdy wspomniał o wieszaniu komunistów. Wyszedł na wolność w 1984 r., na mocy amnestii.
Pod koniec lat 80. był wśród liderów "S", którzy nie uznawali prawa Lecha Wałęsy do powoływania, bez demokratycznego mandatu, nowych władz związku. Był przeciwnikiem zaangażowania Solidarności w obrady Okrągłego Stołu. W 1990 r. założył konkurencyjny wobec "S" związek zawodowy Solidarność'80. Po rozłamie w 1994 r. stanął na czele nowego związku, utworzonego przez część działaczy.
W wyborach parlamentarnych w 1997 jako kandydat niezależny uzyskał mandat senatora z województwa szczecińskiego. W listopadzie 1998 r. został wybrany przez radę miasta na urząd prezydenta Szczecina. Był kompromisowym kandydatem, popartym wtedy przez radnych lewicowych i prawicowych. Ze stanowiska prezydenta Szczecina Marian Jurczyk zrezygnował 24 stycznia 2000 r., po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, iż funkcji prezydenta miasta na prawach powiatu nie można łączyć z mandatem senatorskim.
Ponownie prezydentem Szczecina Jurczyk został w 2002 w pierwszych bezpośrednich wyborach wójtów, burmistrzów, prezydentów miast. W wyborach w 2006 roku Jurczyk już bez powodzenia ubiegał się o reelekcję - następnie wycofał się z życia publicznego, przechodząc na emeryturę.
Jurczyk kilkakrotnie był uznawany za kłamcę lustracyjnego, kilka razy był też oczyszczany z tego zarzutu. (PAP)
mok/ abr/