42 lata temu młody student Stanisław Pyjas został zakatowany na śmierć tylko dlatego, że chciał suwerennej Polski i wolnego społeczeństwa - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że "dziś nie wolno nam milczeć o żadnych zbrodniach służby bezpieczeństwa".
We wtorek przypada 42. rocznica śmierci Stanisława Pyjasa - studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego, współpracownika KOR.
"Zabójstwo Stanisława Pyjasa było ogromnym szokiem dla całego środowiska opozycyjnego. 42 lata temu młody student został zakatowany na śmierć tylko dlatego, że chciał suwerennej Polski i wolnego społeczeństwa" - ocenił premier Morawiecki.
Zaznaczył, że "dziś nie wolno nam milczeć o żadnych zbrodniach służby bezpieczeństwa".
Sprawa śmierci krakowskiego studenta do dziś nie została w pełni wyjaśniona. Jego ciało znaleziono w maju 1977 r. w bramie przy ul. Szewskiej w Krakowie.
Oficjalny komunikat podawał, iż przyczyną śmierci były obrażenia głowy wywołane upadkiem ze schodów. Okoliczności zdarzenia wskazują jednak na to, że stał się on ofiarą działań Służby Bezpieczeństwa. Jego śmierć była impulsem do powstania Studenckiego Komitetu Solidarności.
W 42. rocznicę śmierci Stanisława Pyjasa w Krakowie odsłonięty zostanie jego pomnik. Inicjatorem budowy pomnika jest Bronisław Wildstein – przyjaciel tragicznie zmarłego, a autorem projektu artysta Dariusz Sitek. Podobizna Stanisława Pyjasa została wykonana na podstawie najbardziej znanego jego zdjęcia i wkomponowana w łuk, symbolizujący bramę przy ul. Szewskiej, a metalowe pręty to symboliczne nawiązanie do więziennych krat. Pomnik stanie nieopodal domu studenckiego "Żaczek", gdzie w latach siedemdziesiątych mieszkał Stanisław Pyjas i jego przyjaciele. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ itm/