Prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź zaapelował w piątek do historyków, by pomogli organizacji ustalić rzeczywistą liczbę obywateli polskich deportowanych na Wschód przez Sowietów w czterech masowych wywózkach lat 1940-1941.
Tadeusz Chwiedź mówił o tym w czasie XI Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. Przypomniał, że Związek przyjmuje - na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego z 1994 roku i badań komisji historycznej organizacji - iż na zesłanie wywieziono ok. 1,35 mln osób.
Historycy przywołują jednak inne niż Sybiracy dane. Np. na podstawie różnych źródeł sowieckich, które były przedstawiane w Białymstoku w 2007 r. przed siódmą edycją Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru, oceniano, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich, z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione.
"Po raz kolejny apeluję tu, z tego miejsca, do obecnych na dzisiejszej uroczystości przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej, Urzędu Kombatantów i Osób Represjonowanych i przedstawicieli Ośrodka KARTA, o powołanie specjalnej komisji w trybie pilnym, do ustalenia w jak najszybszym czasie, na podstawie historycznej analizy i coraz większy dostęp do archiwalnych dokumentów, tych danych" - mówił Chwiedź.
Z podobnym apelem prezes Związku Sybiraków zwrócił się do historyków także w czasie ubiegłorocznej edycji marszu. Podkreślał, że "jesteśmy to winni młodemu pokoleniu i tego wymaga od nas prawda historyczna".
Obecny na piątkowej uroczystości prezes IPN Łukasz Kamiński powiedział PAP, że w białostockim oddziale IPN pewne prace "już się toczą". "Na pewno jesteśmy otwarci" - zapewnił Kamiński.
Przypomniał, że Instytut w 2009 roku dokonał próby bilansu ofiar zarówno okupacji niemieckiej, jak i sowieckiej. "Myślę, że to jest dobry punkt wyjścia do dalszych badań, bo nawet w trakcie prac nad tamtą publikacją pojawiły się nowe sygnały ze strony rosyjskiej co do możliwości dodania tu pewnych kategorii" - powiedział PAP prezes Kamiński.
W jego ocenie, rozdźwięk między danymi Związku Sybiraków a badaniami historycznymi związany jest przede wszystkim z tym, że szacunki sięgające ponad miliona osób były robione na wychodźstwie w czasie II wojny światowej. Jak zaznaczył - bez żadnej możliwości weryfikacji.
"Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że mieliśmy różne kategorie represji. Ta kategoria bezpośrednio deportowanych jest rzeczywiście ograniczona i wymierna. Ale mamy takie kategorie, jak np. wysiedleni z pasa przygranicznego, wysiedleni z terenów planowanych poligonów, mamy skazanych wywożonych też często w głąb Związku Sowieckiego" - dodał Kamiński.
Według niego, należałoby posługiwać się tu szerszą kategorią - "represjonowanych" lub "prześladowanych" przez okupanta sowieckiego. Podał, że jeśli chodzi o deportowanych na Wschód, liczbą "dość precyzyjnie oszacowaną przez historyków", jest ponad 300 tys. osób; jeśli chodzi o osoby, których dotknęły represje, można mówić o ponad milionie osób. (PAP)
rof/ abe/ hes/