Pamięć o powstaniu, o tych, którzy walczyli i ginęli z biało-czerwoną opaską Polski Walczącej, należy do wszystkich Polek i Polaków – mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas gdańskich obchodów 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Gdańskie uroczystości rozpoczęły się o 17.00 - w godzinę "W" - na Targu Rakowym, pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego, od odegrania hymnu narodowego.
„Spotykamy się po to, by pochylić nasze głowy i oddać hołd bohaterskim żołnierzom Armii Krajowej, ale i mieszkańcom Warszawy - ludności cywilnej, która 1 sierpnia 1944 roku chwyciła za broń, chwyciła za broń po to, by walczyć o wolność. Swoją i innych” – powiedziała Dulkiewicz dodając, że „szczególnie serdecznie wita kombatantów, których z roku na rok jest coraz mniej”. „Wasza obecność jest dla nas, młodszych pokoleń, szalenie ważnym świadectwem” – podkreśliła.
„Wiem, że wielu z tych, którzy uczestniczyli w Powstaniu Warszawskim, po wojnie, w '45 roku wybrało Gdańsk jako swoje miejsce. Należą wam się szczególne wyrazy wdzięczności za to, że odbudowaliście, podnieśliście z ruin nasze miasto, nasz Gdańsk” – powiedziała.
„Historycy są zgodni, że Polskie Państwo Podziemne było czymś wyjątkowym, ewenementem na skalę światową. Tak jak Powstanie Warszawskie było czymś, co nie zdarzyło się w żadnym innym miejscu Europy” - mówiła Dulkiewicz.
„Powstanie Warszawskie było kolejnym, nie ostatnim, ogniwem walki o wolność. Tragicznym ogniwem” – dodała. Dulkiewicz podkreśliła też, że „polska wolność nie byłaby możliwa bez ofiary powstańców warszawskich, bez tych, którzy walczyli z komunizmem, ale też bez narodzonej w Gdańsku, 39 lat temu, Solidarności”.
„Z doświadczenia Powstania Warszawskiego pokolenie opozycji demokratycznej, opozycji lat 70. i 80., czerpało pełnymi garściami. Ale wyciągnęli jeden wniosek - że odwagę należy połączyć z rozwagą. Takie było też przesłanie wielkiego ruchu Solidarności” – mówiła.
„Pamięć o powstaniu, o tych, którzy walczyli i ginęli z biało-czerwoną opaską Polski Walczącej, należy do wszystkich Polek i Polaków. Nie może być zgody na to, żeby ta pamięć należała tylko i wyłącznie do jednej siły politycznej, czy do skrajnej narodowej prawicy. Taka polityka historyczna dzieli, a nie łączy. Myślę że nie tego oczekiwali powstańcy warszawscy. Taka pamięć o powstaniu jest po prostu niedopuszczalna” – podkreśliła.
„Przywołując dzisiaj pamięć bohaterów, pamięć bohaterskich żołnierzy Armii Krajowej, ale też ofiarną ludność cywilną Warszawy, pamiętajmy o przesłaniu, pamiętajmy o tym, co jest zadaniem dla nas – dziś, jutro, pojutrze - zadaniem nas, współczesnych Polek i Polaków. W imię wspólnych wartości, szukajmy tego, co łączy, a nie tego, co dzieli” – powiedziała.
Wystąpienie komandora w stanie spoczynku Romana Rakowskiego, który miał przemówić w imieniu żołnierzy AK, odczytał jego syn Wojciech. Wyjaśnił, że - jego liczący 96 lat tata - zachorował. „O Powstaniu Warszawskim napisano wiele, wypowiadało się wielu historyków i pseudohistoryków z perspektywy lat i wygodnych foteli oceniających samo powstanie i jego bohaterów. Bohaterami byli powstańcy Warszawy, ale też ludność cywilna, które zapłaciła olbrzymią cenę, władze cywilne, lekarze, personel medyczny, kapłani i siostry zakonne” – napisał Rakowski.
„Jak w soczewce w tym miejscu i czasie uwidoczniło się to, co trwało od 27 września 1939 roku - cudowne zdarzenie, niemające precedensu w okupowanej Europie i świecie - Polskie Państwo Podziemne ze wszystkimi atrybutami władzy wojskowej i cywilnej. Dzisiaj, po latach, oceniając powstanie, na pewno możemy powiedzieć, że była to tragedia w czystej formie. Tragedia, gdyż żadna podjęta decyzja: za powstaniem, czy też przeciw jego wywołaniu, nie była dobra” – wskazał Rakowski.
Po przemówieniach zmówiono modlitwę, a po niej odbył się apel pamięci i złożenie wieńców u stóp pomnika Polskiego Państwa Podziemnego. Uroczystość zakończyło odegranie Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.
Jak poinformował gdański magistrat, msza św. w intencji zmarłych i żyjących powstańców warszawskich oraz kombatantów zostanie odprawiona w niedzielę w południe w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Także w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku punktualnie o g. 17 zorganizowano apel pamięci, po którym nastąpiła oficjalna prezentacja „Kartki z Powstania” - pierwszego w Polsce filmu wykonanego w technologii VR (wirtualnej rzeczywistości). Trwający 16 minut obraz został wyprodukowany przez Narodowe Centrum Kultury. Prace nad nim zajęły ponad 2 lata.
Jak wyjaśnił PAP rzecznik prasowy Muzeum II Wojny Światowej Aleksander Masłowski, film opowiada o jednym z powstańców warszawskich, kapitanie Władysławie Sieroszewskim "Sabale", który wychodząc do powstania w sierpniu 1944 roku, otrzymał od swojej córki małą kartkę z modlitwą. Masłowski wyjaśnił, że od czwartku film będzie można na stałe oglądać w muzealnej Strefie Nowych Technologii, gdzie możliwe jest także m.in. wirtualne zwiedzanie Westerplatte.
W czwartek w muzeum miała też miejsce premiera spektaklu „Sen”, który powstał w efekcie trwającego blisko pół roku projektu edukacyjno-teatralnego skierowanego do młodzieży. „Sztuka podejmuje temat konspiracyjnej działalności młodych ludzi w czasach okupacji” – wyjaśnił Masłowski.
Obchody 75. rocznicy wybuchu PW odbyły się także w czwartek w Sopocie i Gdyni. O godz. 17 w całym Trójmieście rozbrzmiały syreny. Włączono m.in. urządzenia zainstalowane na gdańskim statku „Sołdek” oraz na promie Motława. (PAP)
autor: Anna Kisicka
aks/ itm/