Prace archeologiczno-ekshumacyjne, które IPN prowadzi na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie, to służba dla Rzeczypospolitej - oświadczył prezydent Andrzej Duda, który w piątek odwiedził miejsce prac specjalistów Instytutu.
Prace archeologiczno-ekshumacyjne, które IPN prowadzi na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie, to służba dla Rzeczypospolitej - oświadczył prezydent Andrzej Duda, który w piątek odwiedził miejsce prac specjalistów Instytutu.
"Z wielkim wzruszeniem przybyłem tutaj na Powązki na tzw. Łączkę, żeby pokłonić się szczątkom żołnierzy niezłomnych, które zostały wydobyte przez zespół pana prof. (Krzysztofa) Szwagrzyka, przez tych ludzi, którzy tutaj z tak wielkim poświęceniem wykonują tą służbę dla Rzeczypospolitej" - powiedział prezydent.
"Przyszedłem im podziękować za to, że służą tak Polsce. To są młodzi ludzie, to są wolontariusze, to są ci, którzy wykonują to tak niezwykle ważne zadanie, które jest bez wątpienia budowaniem godności naszego państwa. Cieszę się, że mogę tutaj być, i że mogłem im uścisnąć rękę. Jest to dla mnie jako prezydenta Rzeczypospolitej niezwykle ważne" - dodał Andrzej Duda.
Prace IPN, które mają potrwać do końca czerwca br., są realizowane na terenie do niedawna niedostępnym - do grudnia 2016 r. zajmowanym przez grobowce z lat 80. To ostatni etap poszukiwań na Łączce, podczas których zespół prof. Szwagrzyka spodziewa się podjąć z ziemi szczątki ok. 100 osób, w tym żołnierzy podziemia niepodległościowego. W latach 1948-56 zmarli lub zostali straceni oni w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Wciąż poszukiwane są szczątki m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa, rtm. Witolda Pileckiego, płk. Łukasza Cieplińskiego.
"Z wielkim wzruszeniem przybyłem tutaj na Powązki na tzw. Łączkę, żeby pokłonić się szczątkom żołnierzy niezłomnych, które zostały wydobyte przez zespół pana prof. (Krzysztofa) Szwagrzyka, przez tych ludzi, którzy tutaj z tak wielkim poświęceniem wykonują tą służbę dla Rzeczypospolitej" - powiedział prezydent Andrzej Duda.
W ostatnich dniach - jak poinformował PAP wiceprezes IPN prof. Szwagrzyk, który w Instytucie kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji - w miejscu poszukiwań odkryto sekwencję siedmiu jam grobowych. "Odkryliśmy tam szczątki co najmniej kilkunastu osób" - powiedział Szwagrzyk.
"Podsumowując dotychczasowe prace mogę powiedzieć, że do tej pory przeszukaliśmy ok. 1/3 terenu, który zamierzamy przebadać do końca czerwca. W czasie tych ostatnich tygodni odnaleźliśmy tutaj bardzo dużo szczątków ludzkich i ich fragmentów. A od dwóch dni mamy taką szczególną sytuację, kiedy odnaleźliśmy fragment jam grobowych, wprawdzie ze zniszczonymi, ale jednak szczątkami ofiar komunizmu" - opowiadał wiceprezes IPN.
W piątek miejsce prac IPN odwiedził również minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że prace Instytutu pozwalają na przywołanie prawdy o przeszłości Polski. "Na prawdzie o sile bohaterów będziemy budowali silną Polskę" - powiedział Macierewicz, który podziękował specjalistom Biura Poszukiwań i Identyfikacji oraz prokuraturze IPN za ich pracę. "To wielka, fundamentalna praca dla przyszłości Polski" - dodał szef MON.
Prezydenta Andrzeja Dudę, a wcześniej ministra Antoniego Macierewicza po terenie prac oprowadzał prezes IPN Jarosław Szarek, który wspólnie z prof. Szwagrzykiem przedstawiał dotychczasowe wyniki poszukiwań. Politycy obejrzeli nie tylko miejsce ekshumacji, ale również laboratorium, gdzie szczątki są oczyszczane z ziemi i poddawane wstępnym badaniom. W późniejszym czasie szczątki będą poddawane badaniom DNA, które mają pozwolić na ustalenie tożsamości ofiar.
Ostatnie poszukiwania na Łączce IPN prowadził jesienią ub.r. Z powodu postawionych tam w latach 80. grobowców odnalezione szczątki były w bardzo złym stanie, głównie ze względu na pracujące tam przed laty koparki. Według informacji IPN z października ub.r. wydobyto wówczas kości co najmniej kilkunastu osób. Tegoroczne prace mają na celu podjęcie z terenu Łączki wszystkich pozostałych szczątków ofiar funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.
Na Łączce powązkowskiej nekropolii w latach 1948-56 komunistyczna bezpieka ukryła ciała kilkuset ofiar - często byli to żołnierze, walczący z sowietyzacją Polski. Do tej pory na Łączce wydobyto szczątki ponad dwustu kilkunastu osób. Wśród zidentyfikowanych żołnierzy polskiego podziemia byli m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", mjr Hieronim Dekutowski "Zapora", a także ostatni dowódca Narodowych Sił Zbrojnych ppłk Stanisław Kasznica. (PAP)
nno/ itm/