Powstanie warszawskie powinno być źródłem dumy i inspiracji do pracy nad suwerenną Polską - napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym w trakcie uroczystości, zorganizowanych w przeddzień 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
Niedzielne obchody rozpoczęła msza pod przewodnictwem biskupa polowego Józefa Guzdka. Po niej minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wręczył powstańcom odznaczenia honorowe, następnie odczytano Apel Pamięci.
"Uważam, że tamta jedność, mimo podziałów, jest ogromnie ważną lekcją, jaką daje nam historia powstania warszawskiego. Istnienie różnic w demokratycznym społeczeństwie jest wszak naturalne i nieuniknione. Bo różnić się, to dobre prawo ludzi wolnych. Musimy jednak zawsze pamiętać, że wszystkich nas łączy wolna Polska, że to jej, naszej ojczyźnie chcemy służyć najlepiej, jak potrafimy i działać dla wspólnego dobra. To jest fundament naszej wspólnoty" - napisał prezydent.
"Chcemy, by powstanie 1944 r. było źródłem dumy i inspiracji do pracy dla suwerennej Rzeczpospolitej" - napisał prezydent w liście, który odczytał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.
Andrzej Duda podkreślał, że 1 sierpnia, to święto polskiej wolności, a dla Polaków wolność jest wartością najwyższą. Wskazał, że powstanie warszawskie było kolejnym ogniwem w długim łańcuchu walk naszego narodu o wolność. Zaznaczył, że tego dnia nie chcemy jedynie wspominać czynów powstańców, ale "chcemy z pamięci o zrywie Warszawy czerpać siłę do umacniania współczesnej polskiej wolności".
"Mimo różnic ideowych Polacy stanęli do walki razem, zjednoczeni ponad podziałami politycznymi. Wszyscy - narodowcy i socjaliści, syndykaliści i chadecy, konserwatyści i liberałowie. Bo to, co ich łączyło było mocniejsze niż to, co dzieliło. Łączyło ich pragnienie wolności, bycia gospodarzami we własnej ojczyźnie, suwerennego decydowania o swoim kraju. Wiedzieli doskonale, że tylko w wolnej Polsce mogą się ziścić ich pragnienia i nadzieje, aspiracje i marzenia" - napisał prezydent.
"Uważam, że tamta jedność, mimo podziałów, jest ogromnie ważną lekcją, jaką daje nam historia powstania warszawskiego. Istnienie różnic w demokratycznym społeczeństwie jest wszak naturalne i nieuniknione. Bo różnić się, to dobre prawo ludzi wolnych. Musimy jednak zawsze pamiętać, że wszystkich nas łączy wolna Polska, że to jej, naszej ojczyźnie chcemy służyć najlepiej, jak potrafimy i działać dla wspólnego dobra. To jest fundament naszej wspólnoty" - napisał prezydent.
W trakcie uroczystości minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wręczył powstańcom odznaczenia honorowe. Otrzymali je: gen. Janusz Brochwicz-Lewiński, mjr Eugenia Cegielska, por. Ewa Jeglińska, por. Barbara Otfinowska, por. Jerzy Oględzki, Julian Kulski, Stanisław Krakowski, Hanna Szczepanowska, Eugeniusz Tyrajski, Wanda Zalewska-Zdun.
"Pamięć o powstaniu warszawskim to nie tylko pomniki. Pamięć o powstaniu warszawskim, to z pewnością ten wiekopomny pomnik - Muzeum Powstania Warszawskiego. On przywraca wciąż - ale innym pokoleniem - dzięki woli, wysiłkowi i geniuszowi prezydenta Lecha Kaczyńskiego - przywraca kolejnym pokoleniom pamięć waszego czynu" - mówił Macierewicz do powstańców. "Przywraca i sprawia, że staje się on osią naszej historii walki o niepodległość. Tym właśnie było powstanie" - powiedział minister na warszawskim placu Krasińskich.
Podczas uroczystości odczytano Apel Pamięci, którego treść została w tym roku zmieniona. Jego tekst uzgodnili przedstawiciele resortu obrony narodowej i powstańców warszawskich. Do nazwisk uczestników powstania dodano nazwiska pięciu osób, które "przez dziesiątki powojennych lat nie szczędziły wysiłków, by pamięć o powstańczym zrywie nie uległa zatarciu. Upokarzani i represjonowani przez siły zmierzające do wykorzenienia tradycji niepodległościowej nie wahali się utrwalać ją i przekazywać kolejnym pokoleniom" - jak napisano w komunikacie MON.
Znaleźli się wśród nich: prezydent Lech Kaczyński, prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Czesław Cywiński oraz żołnierze powstania: gen. Stanisław Komornicki ps. Nałęcz i płk Zbigniew Dębski ps. Prawdzic, którzy "zginęli na służbie Ojczyzny w katastrofie smoleńskiej, a ich dzieło na zawsze stanowić będzie hołd dla bohaterstwa Powstańców Warszawskich".
Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Galperyn: Jak powiedział św. pamięci ksiądz Jerzy Popiełuszko, w pojednaniu musi być cel, a mianowicie dobro ojczyzny, poszanowanie godności ludzkiej. W tym dniu pamiętajmy o tym. W tym dniu pamiętajmy o tych wszystkich, którzy swym życiem, czynem i nieugiętą postawą dali świadectwo umiłowania wolności i godności ludzkiej. To jest ich święto i powinno należeć wyłącznie do nich.
Do zmian w Apelu Pamięci odniósł się wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Galperyn. "Jedni nazywają tę zmianę szerokim kompromisem, inni - optymalnym rozwiązaniem, a jeszcze inni - strategicznym sukcesem. Żadne z tych słów nie jest właściwe. Nam przyświecała jedynie myśl, aby obchody naszej powstańczej rocznicy nie były pozbawione godnej i tradycyjnej oprawy wojskowej i żeby nie doprowadzić do eskalacji szalejących emocji, jakie sprawie towarzyszą od kilku miesięcy. Nie chcemy dalszych rozłamów, pragniemy pojednania i pokoju. Ale, jak powiedział św. pamięci ksiądz Jerzy Popiełuszko, w pojednaniu musi być cel, a mianowicie dobro ojczyzny, poszanowanie godności ludzkiej. W tym dniu pamiętajmy o tym. W tym dniu pamiętajmy o tych wszystkich, którzy swym życiem, czynem i nieugiętą postawą dali świadectwo umiłowania wolności i godności ludzkiej. To jest ich święto i powinno należeć wyłącznie do nich" - powiedział Galperyn.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że wojny nie należy gloryfikować. "Sensem obchodzenia kolejnych rocznic wybuchu powstania warszawskiego jest wspomnienie pomordowanych, podziękowanie i oddanie czci żyjącym i uświadomienie młodym pokoleniom jak straszna jest wojna. Wojny nie należy gloryfikować - wojna jest koszmarem i nieszczęściem, tragedią i dramatem. Chociaż powstanie warszawskie jest odległym historycznym wydarzeniem, pozostaje ono nadal i zawsze będzie jednym z istotnych elementów tożsamości Warszawy. Ponieważ wyrasta z jej historii, z poległych i tych, którzy zginęli w tym powstaniu - to było prawie 200 tysięcy osób" - zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz.
Niedzielne obchody 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego rozpoczęły się mszą. Biskup polowy Józef Guzdek powiedział w homilii, że "kolejna rocznica wybuchu powstania warszawskiego będzie czasem wspomnień i wielkiej modlitwy; niech stanie się okazją do umocnienia braterskich więzi i wzajemnego szacunku - mówił. Prosił, aby "ani jednym słowem ani nawet najmniejszym gestem, nie zakłócano powagi tych dni".
W niedzielnych uroczystościach przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego wzięli też udział m.in. wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński i prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski. Obecni byli także przedstawiciele klubów parlamentarnych, organizacji samorządowych, harcerze. Po uroczystości rozpoczął się koncert "Nowe Pokolenie 16/44". (PAP)
pj/ aszw/ akn/ mmu/ mow/