Polski ruch emancypacyjny zakładał zaangażowanie w walkę o niepodległość, bo we własnym państwie możliwa była realizacja jego postulatów – powiedziała prof. Marta Sikorska-Kowalska, redaktor wydanego przez Muzeum Historii Polski tomu wspomnień kobiet walczących o niepodległość.
W tymczasowej siedzibie Muzeum Historii Polski w Warszawie odbyła się debata o książce „Kobiety niepodległości. Wspomnienia z lat 1910–1918”. Tom wydany nakładem Muzeum Historii Polski zawiera wspomnienia jedenastu uczestniczek ruchu niepodległościowego. Relacje te są świadectwem zróżnicowania kobiecej aktywności w przededniu i w trakcie Wielkiej Wojny. Ich autorki działały w drużynach strzeleckich i Lidze Kobiet, w Naczelnym Komitecie Narodowym, Legionach czy Polskiej Organizacji Wojskowej. Autorki i ich towarzyszki pełniły wówczas funkcje nie tylko organizatorek i urzędniczek, lecz także kolporterek bibuły, kurierek, dywersantek oraz wywiadowczyń; niektóre w męskim przebraniu służyły, jako legionistki.
„Od najmłodszych lat marzeniem moim było zostać żołnierzem w wojsku polskim. Ojciec mój, powstaniec 1863 r., żył nadzieją ujrzenia niepodległej Polski. Często też zbierali się u nas powstańcy, aby snuć nić rojeń o Polsce wolnej. I ja marzyłam wychowywana na opowiadaniach bohaterskich” – rozpoczyna swoje wspomnienia Wanda Gertz, żołnierz Legionów.
Narracje autobiograficzne zostały wybrane i opracowane przez dr. Kamila Piskałę i prof. Martę Sikorską-Kowalską. W publikacji zamieszczono wspomnienia autorstwa Jadwigi Barthel de Weydenthal, Janiny Benedekówny, Haliny Chełmickiej, Wandy Gertz, Barbary Kossuthówny, Stefanii Kudelskiej, Zofii Plewińskiej, Marii Rychterówny, Hanny Rzepeckiej, Zofii Szturm de Sztrem oraz Zofii Zawiszanki. Szkice te stanowią obszerny wybór spośród relacji uczestniczek walk o niepodległość zawartych w dwóch tomach opublikowanych w drugiej połowie lat dwudziestych przez komitet redakcyjny pod przewodnictwem Aleksandry Piłsudskiej.
Prof. Marta Sikorska-Kowalska z Katedry Historii Polski XIX w. Uniwersytetu Łódzkiego podkreśliła, że wybór roku 1910 jako początkowej cezury zbioru jest symboliczny i nie oznacza, że to wówczas kobiety podjęły aktywną walkę o niepodległość. Zaznaczyła, że wiele z nich walczyło już w rewolucji roku 1905, a lata przed wybuchem I wojny światowej, m.in. w szeregach galicyjskich organizacji niepodległościowych, były dla nich nowym etapem działalności. Prof. Sikorska-Kowalska i dr Agnieszka Konik z Instytutu Pileckiego stwierdziły również, że korzenie ideowe kobiet niepodległości sięgają polskich tradycji niepodległościowych. Ich zdaniem pamięć o powstaniach zdeterminowała ich myślenie o emancypacji politycznej kobiet, które było możliwe wyłącznie w ramach niepodległego państwa. „Kobiety walczyły nie tylko o równouprawnienie, ale również wolne państwo. Dla wielu z nich walka o niepodległość była kontynuacją podjętej wcześniej walki o prawa kobiet” – wyjaśniała prof. Sikorska-Kowalska.
Zdaniem prof. Sikorskiej-Kowalskiej cechą wspólną biografii autorek wspomnień jest także pochodzenie społeczne i przygotowanie do działalności społecznej. „Były to kobiety bardzo dobrze wykształcone. Były to studentki lub absolwentki uniwersytetów, pochodzące z polskich domów inteligenckich lub szlacheckich, w których kultywowano pamięć o powstaniach” – powiedziała redaktor tomu. Jego współautor dr Kamil Piskała z Katedry Historii Polski Najnowszej UŁ dodał że w przeciwieństwie do poprzednich pokoleń Polek wspierających walkę o niepodległość nie miały oporów przed wstępowaniem w szeregi organizacji zdominowanych przez mężczyzn, takich jak partie polityczne, organizacje studenckie i związki strzeleckie. „W tym pokoleniu w pewnym stopniu załamał się podział na sfery żeńską i męską” – zaznaczył. W jego opinii kobiety niepodległości uważały walkę z bronią w ręku za najwyższy ideał działalności. Warunki okresu walki o niepodległość i poglądy twórców Legionów i innych formacji zbrojnych sprawiły jednak, że bardzo rzadko miały okazję zrealizować swoje marzenia o bitwie na „pierwszej linii frontu”. Ten rys ich osobowości jest widoczny również w stylistyce wspomnień. Zdaniem dr Piskały nie ma w nich miejsca na podkreślanie „kobiecych słabości”.
Prof. Sikorska-Kowalska dodała, że „z tych tekstów przebija ogromna odwaga, były to bohaterki gotowe na wszystko, odpowiedzialne za czyn, którego się podjęły. Nawet gdy piszą o swoich poległych towarzyszkach, to nie pojawia się tam nawet jedno sentymentalne słowo. To pokazuje, że chciały się zaprezentować jako twarde, zdeterminowane i odważne”.
Dla wielu z kobiet niepodległości uwieńczeniem walki o niepodległość była aktywność polityczna i społeczna. W 1919 r. niektóre z nich zostały wybrane do Sejmu Ustawodawczego. „W różnych ugrupowaniach politycznych kobiety stały się równoprawnymi uczestniczkami ich działalności. W późniejszym okresie międzywojnia ich prawo udziału w polityce nie było wyśmiewane lub kontestowane. Coraz większa była aktywność zawodowa kobiet” – tłumaczył dr Piskała. Jego zdaniem symbolem rosnącej od końca XIX wieku społecznej roli kobiet był ich masowy udział w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego w latach II wojny światowej.
Seria „100-lecie niepodległości. Wspomnienia i pamiętniki” wydawana jest przez Muzeum Historii Polski w ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp /