Rodzina repatriantów z Kazachstanu zamieszka w Białymstoku. We wtorek prezydent miasta przekazał małżeństwu Baszyńskich klucze do mieszkania. Do tej pory w Białymstoku zamieszkało ponad 50 takich rodzin.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski mówił we wtorek na spotkaniu z dziennikarzami, że państwo Baszyńscy wystąpili do miasta z prośbą o przyjęcie w ubiegłym roku, a w czerwcu rada miasta podjęła stosowną uchwałę i dzięki temu małżeństwo mogło przyjechać.
Prezydent wręczył im klucze do mieszkania oraz dokumenty poświadczające obywatelstwo polskie. "Życzę Państwu, żeby ta decyzja, którą podjęliście (...), przyniosła bardzo dużo satysfakcji, żebyście się tutaj czuli jak w domu" - mówił prezydent. Dodał, że to początek nowego życia i życzył im wszystkiego dobrego.
Procedurę przyjazdu państwa Ilony i Aleksandra Baszyńskich rozpoczął ich syn Andrzej; oni sami nie mówią po polsku. Pochodzą z Dimitrowki, małej wsi w Kazachstanie. Jak mówił dziennikarzom, rodzice czekali na decyzję trzy lata od złożenia wszystkich potrzebnych dokumentów. "Nie wiem, czy to dużo, niektórzy czekają dziesięć lat" - dodał.
"Polska jest naszą ojczyzną, jest nam bliższa kulturowo, dlatego rodzice bardzo chcieli tu przyjechać" - mówił pan Andrzej. Pytany, dlaczego wybrali Białystok, powiedział, że rodzina mamy pochodzi z Białorusi, stąd Białystok - jak dodał - który leży niedaleko granicy z Białorusią i gdzie żyje mniejszość białoruska. "Matka jest bardzo zadowolona, bo żyje blisko swojej kultury, ojciec też" - mówił.
Państwo Baszyńscy podejmą tutaj pracę, chcą też nauczyć się języka polskiego.
W Białymstoku - jak poinformował prezydent - mieszkają obecnie 54 repatrianckie rodziny, w tym 12 z nich przyjechało na zaproszenie prezydenta miasta i rady miasta. (PAP)
swi/ malk/