Współprzewodniczący Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych prof. Adam Daniel Rotfeld w rozmowie z PAP na temat wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu powiedział:
"Rosja nie wywiązała się z postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, która była przyjęta w 1998 roku. Konwencja ta zobowiązuje państwo do określonego postępowania w prowadzeniu śledztwa, a następnie do przestrzegania procedur, do których należy ujawnienie uzasadnienia o umorzeniu śledztwa. W największym skrócie można powiedzieć, że utajnienie dokumentów śledztwa, niewskazanie miejsca, w którym są pochowane ofiary, i samo negowanie zbrodni jest sprzeczne z przyjętymi zobowiązaniami. To jest najistotniejsza część tego orzeczenia.
Zgodnie z orzeczeniem ETPCz Rosja powinna przede wszystkim ujawnić motywy umorzenia prokuratorskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Uzasadnienie utajnienia sprowadzało się do tego, że może to przynieść uszczerbek bezpieczeństwu Rosji. Pamiętajmy, że zbrodnia miała miejsce ponad 70 lat temu. A Rosjanie twierdzą ponadto, że nie ponoszą odpowiedzialności za czyny, które są wynikiem działania stalinowskiego reżimu Związku Sowieckiego.
Wyrok Trybunału w Strasburgu nie dotyczy samej zbrodni katyńskiej. Jest to wyrok dotyczący przestrzegania procedury i postępowania Rosji w prowadzonym śledztwie. Zbrodnia miała miejsce w kwietniu 1940 r. Pytanie i skarga skierowane do Trybunału dotyczyły tego, czy postępowanie prokuratury rosyjskiej było zgodne z przyjętymi zobowiązaniami. Władze Rosji nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni. Kwalifikacja zbrodni, którą Rosja przedstawiła Trybunałowi, jest sprzeczna z oceną, którą ZSRR przedstawił w Norymberdze. Mord w Katyniu to nie było +wojskowe przestępstwo służbowe+, jak twierdził rosyjski prokurator w 2005 r., lecz zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciwko ludzkości, która stanowi ciężkie naruszenie prawa międzynarodowego. Po drugie prokuratura rosyjska nie ustaliła sprawców zbrodni i nie wyciągnęła wobec nich konsekwencji.
W ocenie rosyjskiej prokuratury zbrodnia katyńska nie była kwalifikowana jako przestępstwo podlegające ocenie na gruncie prawa międzynarodowego. W ocenie zgodnej z prawdą historyczną, była to zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciwko ludzkości. Te dwie kategorie zbrodni nie ulegają przedawnieniu i w związku z tym Rosja jest zobowiązana do stosownego prowadzenia śledztwa i ujawnienia całej dokumentacji.
Stanowisko Rosji składało się z dwóch elementów. Po pierwsze argumentowała przed Trybunałem, że skoro konwencja została podpisana w 1998 r., to wszystko, co się zdarzyło przedtem, nie podlega jurysdykcji tej konwencji. Ale śledztwo rosyjskie trwało od 1990 do 2004 r., więc konwencja obowiązywała w czasie jego trwania. Po drugie rosyjski komunikat z 2005 r., który ogłosił rosyjski prokurator wojskowy gen. Aleksandr Sawienkow, mówił, że zbrodnia katyńska była wojskowym przestępstwem służbowym.
Zgodnie z orzeczeniem ETPCz Rosja powinna przede wszystkim ujawnić motywy umorzenia prokuratorskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Uzasadnienie utajnienia sprowadzało się do tego, że może to przynieść uszczerbek bezpieczeństwu Rosji. Pamiętajmy, że zbrodnia miała miejsce ponad 70 lat temu. A Rosjanie twierdzą ponadto, że nie ponoszą odpowiedzialności za czyny, które są wynikiem działania stalinowskiego reżimu Związku Sowieckiego.
Osobną sprawą jest dokumentacja samego śledztwa. Ze 183 tomów akt 35 nie jest do tej pory odtajnionych. Generalna Prokuratura Wojskowa uważała, że zawierają one tajemnice, których Rosja nie może jeszcze ujawnić. Jeśli Rosja nie będzie kwestionować wyroku, to zarzuty, które sformułował Europejski Trybunał Praw Człowieka wobec prokuratury rosyjskiej, powinny być wzięte pod uwagę i uwzględnić oczekiwania skarżących". (PAP)
ula/ ls/ jra/