Nie będzie przeprosin wobec bliskich Władysława Szpilmana za przytoczenie w książce o piosenkarce z warszawskiego getta Wierze Gran jej słów, jakoby pianista służył w czasie wojny w żydowskiej policji - orzekł w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie.
W nieprawomocnym wyroku sąd oddalił pozew wdowy po Szpilmanie i jego syna, którzy żądali przeprosin od autorki książki pt. "Oskarżona Wiera Gran" Agaty Tuszyńskiej oraz Wydawnictwa Literackiego. Od wyroku można się odwołać do sądu apelacyjnego.
W swej książce Tuszyńska przytoczyła słowa nieżyjącej już Gran, jakoby Szpilman był w getcie policjantem, który uczestniczył w doprowadzaniu Żydów na Umschlagplatz, skąd Niemcy wywozili ich do obozu zagłady w Treblince. Adwokaci Szpilmanów podkreślali, że choć autorka powtarza, że nie ma na to dowodów, to jednak przytoczyła zarzut, czym naraziła na szwank pamięć o kompozytorze. Mecenasi pozwanych podkreślali, że właśnie słowami, iż nie ma dowodów na pracę Szpilmana w policji, Tuszyńska zdystansowała się od zarzutów Gran; ponadto nie ukrywała stanu psychicznego swej rozmówczyni.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Bożena Lasota podkreśliła, że zarówno w książce, jak i na sali sądowej Tuszyńska wyrażała wątpliwości wobec tych słów swej rozmówczyni i zachowała wobec nich dystans. “Nigdy nie podzieliła tego poglądu Wiery Gran” - dodała sędzia.
Sędzia zaznaczyła, że pisarz ma prawo przytaczać różne opinie, pisząc czyjąś biografię, bo nie da się napisać biografii osoby niedawno zmarłej i nikogo przy tym nie urazić. Zarazem przyznała, że rodzina Szpilmana mogła odebrać to jako "bardzo bolesne".
Zdaniem sądu biografia Wiery Gran, osoby mającej "trudne relacje z ludźmi", siłą rzeczy musi dotykać żyjących lub niedawno zmarłych. Sędzia podkreśliła, że swe opinie o Szpilmanie Gran wypowiadała jeszcze w latach 70., gdy nie zdradzała oznak choroby psychicznej.
Adwokacji powodów mówili, że sąd skupił się w swym uzasadnieniu na wartości, jaką jest wolność pisarza z uszczerbkiem dla ochrony dóbr osobistych powodów.
Agata Tuszyńska powiedziała dziennikarzom, że jest szczęśliwa - sąd potwierdził wolność cytowania rozmówców pisarza.(PAP)
sta/ bos/ jbr/