Teatr Zagłębia w Sosnowcu 1 grudnia ma pokazać nowy spektakl o urodzonym w tym mieście pianiście i kompozytorze Władysławie Szpilmanie. Przedstawienie ma dotykać doświadczeń ukrywania się i samotności – zasygnalizowali przedstawiciele placówki.
Teatr George Street Playhouse w New Brunswick, w stanie New Jersey, wystąpił ze światową premierą „The Pianist” – o wojennych losach polskiego pianisty żydowskiego pochodzenia Władysława Szpilmana. Realizatorzy podejmują starania, aby przenieść opowieść na deski Broadwayu.
W 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie w Warszawie w ambasadzie RP w Pradze zorganizowano koncert z muzyką żydowskich kompozytorów Władysława Szpilmana i Mieczysława Wajnberga. „Ta muzyka pokazuje żydowski wymiar Warszawy” – powiedział PAP organizator koncertu, dyrektor Instytutu Polskiego Maciej Ruczaj.
Na nowojorskim Broadwayu rozpoczęły się przygotowania do wystawienia sztuki „Pianista” opartej o pamiętniki Władysława Szpilmana. Pierwszym etapem było czwartkowe czytanie sztuki, w której tytułową role odtwarza zdobywca prestiżowej nagrody „Tony” Santino Fontana.
W czasie wojny zajrzał śmierci w oczy niezliczoną liczbę razy. Był o krok od wywiezienia do Treblinki, śmierci przez rozstrzelanie czy też z własnej ręki. Uratowała go własna determinacja, szczęście i pomoc ludzi – Żydów, Polaków, a nawet Niemca – oficera. Władysław Szpilman – słynny „Pianista”, warszawski Robinson, autor wielu szlagierów, przeżył zarówno zagładę getta, jak i całej Warszawy, miesiącami ukrywając się w jej gruzach.
Władysław Szpilman i Michał Białkowski znajdowali się wśród postaci „rozpracowywanych przez ograny bezpieczeństwa PRL”. Katalog takich osób został właśnie uzupełniony przez Biuro Lustracyjne Instytutu Pamięci Narodowej – poinformował we wtorek Instytut.
Tytuł książki – wywiadu rzeki z Haliną Szpilman z domu Grzecznarowską – jest w istocie nieco mylący: losy życia „żony Pianisty” są tak ciekawe i niezwykłe, że zasługują na własną opowieść. Książka przygotowana przez Filipa Mazurczaka w sporej mierze spełnia ten postulat, choć oczywiście obecność Władysława Szpilmana jest tłem i – można powiedzieć – głównym motywem melodii jej życiorysu.
Podczas aukcji w DESA Unicum samorząd Sosnowca wylicytował dwie pamiątki po urodzonym w tym mieście słynnym pianiście i kompozytorze Władysławie Szpilmanie – pianino i wieczne pióro. Za instrument lokalne władze zapłacą prawie 380 tys. zł, za pióro – blisko 6 tys. zł.
Pamiątki po wybitnym pianiście Władysławie Szpilmanie: fortepian Steinway, partytura, pióro wieczne, zegarek i inne przedmioty, przez rodzinę zwane amuletami, znajdą się na wtorkowej aukcji w DESA Unicum w Warszawie.