Senatorowie PiS skrytykowali w środę Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara za odwoływanie się do dziedzictwa "Okrągłego Stołu". Bodnar mówił min., że ustalona przy "Okrągłym Stole" zasada wyboru sędziów do KRS przez środowiska sędziowskie nie była podważana od 1989 r.
W środę od godz. 10. Senat kontynuuje debatę ws. noweli ustawy o KRS. Senat zaczął ją we wtorek po godz. 15.30. Niemal do północy trwały pytania do sprawozdawcy senackiej komisji - która wnosi o przyjęcie noweli bez poprawek - oraz wystąpienia przedstawicieli prezydenta i KRS, którym też zadawano wiele pytań.
Senator Jerzy Czerwiński (PiS), nawiązując do słów Bodnara, że obecny model KRS, to dziedzictwo "Okrągłego Stołu", przypomniał, że do ówczesnych ustaleń należało też, że kontraktowe wybory mają zapewnić Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej 65 proc. posłów. Pytał, czy Rzecznik chciałby taki zapis przywrócić i "która partia miałaby dostać 65 proc.".
Barbara Zdrojewska (PO) replikowała: "Od tego czasu wiele się zmieniło, ale nie poseł Stanisław Piotrowicz (PiS), który dalej jest przy partii rządzącej".
Jan Żaryn (PiS) pytał, czy jako naród jesteśmy zmuszeni trwać w dziedzictwie PRL, czy też "możemy wybić się na niepodległość"?.
Bodnar odparł, że ustalenia "Okrągłego Stołu" były "takie, a nie inne", a akurat te, o których mówił senator Czerwiński, zostały później zmienione. Podkreślał, że decyzja ws. wyborów sędziów do KRS przez sędziów nie była podważana przez cały okres od 1989 r. - aż do tego roku. "Jest absolutnie uzasadnione w tym przypadku, żeby korzystać z tej wykładni historycznej" - dodał RPO.
"Warto wracać do +podstolika prawnego+ przy +Okrągłym Stole+" - mówił Bodnar, podkreślając dużą wówczas rolę "niekwestionowanego autorytetu", jakim - jego zdaniem - jest prof. Adam Strzembosz. "On podejmuje działania, by tego dziedzictwa bronić" - zaznaczył.
Senatorowie PiS mówili, że członkowie Komisji Weneckiej, na której opinie powołuje się RPO, "nie rozumieją polskiego prawa". Bodnar replikował, że w Komisji są "wybitni eksperci konstytucyjni", ma ona uznanie w świecie, a jej opinia jest niewiążąca.
"Łatwo jest dyskutować, że w tym, czy innym państwie jest inaczej" - tak Bodnar odpowiedział na pytanie senatorów PiS, że są państwa, gdzie nominacje sędziów należą do przedstawicieli władzy wykonawczej. "Jako państwo tworzymy nasz własny dorobek, który odnosi się do zasad ogólnych" - dodał. "Skoro w Niemczech nie ma Rzecznika Praw Obywatelskich, to czy znaczy to, że trzeba go zlikwidować w Polsce?" - ironizował Bodnar.
Pytany przez PO, czy KRS jest winna niedomogom sądownictwa, Bodnar odpowiedział, że jeśli chodzi o sądownictwo, w Polsce jest wiele do zrobienia, ale nie jest on przekonany, że reformę należy zacząć od zmian w KRS. "Rada nie ma mechanizmów, by zapewnić np. właściwy budżet dla sądów, lub ich lepszą obsługę administracyjną, albo, aby przyjęto taką, lub inną ustawę. To zadania rządu i ministra sprawiedliwości" - oświadczył RPO.
Zdaniem RPO, upolitycznienie Rady grozi tzw. niezależności zewnętrznej sędziego. Dodał, że jeżeli KRS działa na rzecz głęboko pojętej niezależności od świata polityki, to sprzyja niezależności zewnętrznej. (PAP)
autor: Łukasz Starzewski, Grzegorz Bruszewski
sta/ gb/