Gratulacje i życzenia "200 lat" przyjmował z okazji setnej rocznicy urodzin mjr Bolesław Kowalski, weteran walk pod Kockiem, ostatniej bitwy we wrześniu 1939 r. Z jubilatem spotkali się w poniedziałek w Lublinie przedstawiciele władz i koledzy, kombatanci.
"Dla naszego pokolenia jest pan weteranem, który pokazuje jak żyć, gdzie iść, jak Rzeczpospolita ma być wielka" – powiedział składając życzenia jubilatowi p.o. szefa urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Jan Józef Kasprzyk.
"Z pańskiego pokolenia, z pańskiego przykładu, możemy czerpać siłę i moc do tego, aby służyć Polsce. Pana pokolenie, ucząc się od powstańców styczniowych, wiedziało, że służba Rzeczpospolitej musi być zawsze bezinteresowna. Dla naszego pokolenia, dla tych, którzy sprawują władzę, to wskazanie bezinteresowności jest najważniejsze” – dodał Kasprzyk.
Kasprzyk wręczył jubilatowi w prezencie szablę oficerską. Kowalski otrzymał też odznakę "Zasłużony dla Województwa Lubelskiego", oraz medale wojewody lubelskiego i prezydenta Lublina.
"Mamy ogromny przywilej, że możemy spotykać ludzi, którzy byli uczestnikami czynu zbrojnego, działań dla niepodległości Polski. Jesteście dla nas wzorami do naśladowania, kimś, kto przekazuje wartości niezbędne do tego, byśmy mogli z tej wolności dobrze korzystać” – dodał wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
Mjr Bolesław Kowalski pokreślił, że największa radością dla niego jest życie w wolnej Polsce. "Nigdy nie myślałem, że mnie spotkają takie zaszczyty. Nie o ordery, tylko o wolną Polskę walczyliśmy. Cieszę się, że odejdę na wieczną wartę w wolnej Polsce. Nie przypuszczałem, że Niemcy tak szybko przegrają, i że Związek Radziecki się rozpadnie, a jednak dożyłem tego" – powiedział.
Bolesław Kowalski – przypomniano podczas uroczystości – już w wieku 14 lat wstąpił do Związku Strzeleckiego. We wrześniu 1939 r. był żołnierzem 9 Pułku Artylerii Lekkiej. W bitwie pod Kockiem, został kontuzjowany. Wstąpił do konspiracji, przyjął pseudonim "Wicher". W szeregach AK brał udział w działaniach dywersyjnych na Lubelszczyźnie, w akcji Burza został ciężko ranny podczas walk w Lasach Gościeradowskich.
Po wojnie prowadził własną kuźnię, był prześladowany przez władze komunistyczne, działał w ruchu kombatanckim. Został odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wychował dwóch synów i córkę, doczekał się wnuków i prawnuków. (PAP)
kop/ pat/