10.04.2010. Warszawa (PAP) - Prezydent Lech Kaczyński, jego żona i 94 przedstawicieli polskich elit zginęło w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Polska pogrążyła się w żałobie. Obowiązki głowy państwa przejął marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. (fot. P. Supernak PAP)
10.04.2010. Warszawa (PAP) - Prezydent Lech Kaczyński, jego żona i 94 przedstawicieli polskich elit zginęło w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Polska pogrążyła się w żałobie. Obowiązki głowy państwa przejął marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. (fot. P. Supernak PAP)
Prezydent, jego małżonka, politycy, wojskowi, duchowni, kombatanci i przedstawiciele Rodzin Katyńskich lecieli rządowym samolotem Tu-153M na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Samolot rozbił się o godz. 8.56 w czasie podejścia do lądowania w trudnych warunkach pogodowych, kilkaset metrów od pasa startowego lotniska wojskowego Siewiernyj.
Rosyjski minister ds. nadzwyczajnych Siergiej Szojgu powiedział, że maszyna rozbiła się podczas drugiego podejścia, gdy nad lotniskiem była wielka mgła. Zdaniem rosyjskich mediów widoczność nie przekraczała 500 m. Według Szojgu, z analizy trajektorii lotu wynika, że samolot miał bardzo duże odchylenie od kursu, ok. 150 m od pasa startowego. Maszyna rozpadła się na dwie części; jedna od drugiej leży w odległości 800 m. Samolot, wyprodukowany w ZSRR w 1990 r., przeszedł niedawno generalny remont, latał od lutego br.
Zdaniem rosyjskich mediów przyczyną katastrofy mógł być błąd załogi, a pilotowi z powodu złej pogody proponowano lądowanie w Mińsku lub Moskwie. Załoga samolotu kilkakrotnie nie wykonała poleceń szefa lotów na lotnisku w Smoleńsku - podał wiceszef sztabu rosyjskich sił powietrznych gen. Aleksandr Aloszyn. "Samolot w odległości 50 km wszedł do strefy i przez szefa lotów został poinformowany o złych warunkach atmosferycznych w rejonie planowanego lądowania. Zarekomendowano mu, by udał się na lotnisko zapasowe. Załoga podjęła decyzję, że wykona podejście do lądowania, a później zdecyduje, czy lądować, czy też lecieć na lotnisko zapasowe" - podwiedział.
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział, że MSZ nie ma jeszcze pewnych informacji o przyczynach. Powołując się na obserwatorów, podał, że samolot podchodząc do lądowania zahaczył skrzydłem o drzewa na końcu pasa startowego. Lotnisko to nie ma nowoczesnych systemów nawigacji.
Według "wstępnych danych" Rosjan, odnaleziono już ciało polskiego prezydenta. Zwłoki będą składane do trumien na lotnisku, skąd będą transportowane do Moskwy dla dalszych badań i identyfikacji. Według Szojgu już w niedzielę będzie można dokonywać identyfikacji. Nieoficjalnie wiadomo, że wobec wielu ofiar będą konieczne testy DNA. Znaleziono też już dwie "czarne skrzynki" samolotu, wkrótce ma się zacząć analiza informacji w nich zawartych.
Zginęli: b. prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu Jerzy Szmajdziński i Krzysztof Putra, wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, prezydenccy ministrowie - Władysław Stasiak, Paweł Wypych i Mariusz Handzlik, szef BBN Aleksander Szczygło, wiceministrowie: MSZ - Andrzej Kremer, MON - Stanisław Komorowski i kultury - Tomasz Merta, RPO Janusz Kochanowski, prezes NBP Sławomir Skrzypek, prezes IPN Janusz Kurtyka, sekretarz ROPWiM Andrzej Przewoźnik, szef Urzędu ds. Kombatantów Janusz Krupski, prezes PKOl Piotr Nurowski, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanna Agacka-Indecka, legendarna działaczka opozycji Anna Walentynowicz, aktor Janusz Zakrzeński i prezes Światowego Związku Żołnierzy AK Czesław Cywiński.
Śmierć ponieśli posłowie: Leszek Deptuła, Grzegorz Dolniak, Przemysław Gosiewski, Grażyna Gęsicka, Izabela Jaruga-Nowacka, Sebastian Karpiniuk, Aleksandra Natalli-Świat, Maciej Płażyński, Arkadiusz Rybicki, Joanna Szymanek-Deresz, Wiesław Woda, Edward Wojtas, Zbigniew Wassermann oraz senatorowie: Janina Fetlińska i Stanisław Zając.
Życie stracili wojskowi: szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor, dowódca Wojsk Lądowych gen. Tadeusz Buk, dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik, dowódca Marynarki Wojennej wiceadm. Andrzej Karweta, dowódca Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierz Potasiński, dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych gen. Bronisław Kwiatkowski, a także bp polowy WP gen. dyw. bp Tadeusz Płoski, prawosławny ordynariusz WP gen. bryg. abp Miron Chodakowski, ks. płk Adam Pilch z ewangelickiego duszpasterstwa polowego oraz prezydencki kapelan ks. Roman Indrzejczyk.
Zginęło też dziewięcioro funkcjonariuszy BOR i siedmioro członków załogi samolotu.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powołał specjalną komisję do zbadania przyczyn katastrofy pod przewodnictwem premiera Rosji Władimira Putina. W odezwie do narodu polskiego Miedwiediew oświadczył, że wszyscy Rosjanie dzielą z Polakami ból i żałobę. Obiecał, że okoliczności katastrofy zostaną wnikliwie wyjaśnione przy ścisłej współpracy ze stroną polską. Ogłosił 12 kwietnia dniem żałoby narodowej w Rosji. Miedwiediew i Putin wspólnie modlili się w intencji ofiar i zapalili znicze.
Na miejsce katastrofy Rosjanie wysłali najbardziej doświadczonych śledczych. Dochodzenie prowadzi smoleńska prokuratura obwodowa, która rozpatruje trzy powody katastrofy: złe warunki atmosferyczne, tzw. czynnik ludzki i awarię. Wszczęto też oddzielne polskie śledztwo, a prokuratorzy wojskowi są już w Smoleńsku, gdzie współpracują z rosyjskimi śledczymi.
Premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów i złożył kondolencje rodzinie prezydenta i rodzinom innych ofiar. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że premier płakał, gdy się dowiedział o katastrofie. "Było moim strasznym, smutnym obowiązkiem poinformowanie o tym premiera, marszałka Sejmu i Jarosława Kaczyńskiego" - powiedział.
"Takiego dramatu współczesny świat nie widział" - powiedział premier Donald Tusk, który w sobotę udał się do Smoleńska, gdzie ma się spotkać z Putinem (poleciał tam także Jarosław Kaczyński). W niedzielę w południe dwiema minutami ciszy zostaną uczczone ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu - zdecydował rząd. Premier zaapelował do Polaków, aby "nasze zachowania od tej chwili były właściwe dla czasu żałoby".
Komorowski ogłosił tydzień żałoby narodowej. "W obliczu niewątpliwie ogromnej narodowej tragedii jesteśmy wszyscy razem, nie ma dzisiaj ani prawicy, ani lewicy, nie ma podziałów, nie ma różnic. Jesteśmy razem w wyrazach współczucia kierowanych do rodzin osób, które zginęły koło lotniska w Smoleńsku" - powiedział.
Z całego świata do okrytej żałobą Polski płyną wyrazy współczucia. "Prezydent Kaczyński był wybitnym mężem stanu, który odegrał kluczową rolę w ruchu Solidarności i był szeroko podziwiany w USA jako przywódca oddany sprawie postępu, wolności i ludzkiej godności. Wraz z nim zginęło wielu najwybitniejszych cywilnych i wojskowych przywódców, którzy przyczynili się do inspirującej demokratycznej transformacji Polski. Łączymy się z polskim narodem w żałobie z powodu ich odejścia" - głosi oświadczenie prezydenta Baracka Obamy.
"Głębokim bólem napełniła mnie wiadomość o tragicznej śmierci Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego żony oraz osób, które towarzyszyły mu w drodze do Katynia" - napisał papież Bendykt XVI w swej depeszy.
"Był prawdziwym przyjacielem Izraela i ludu żydowskiego. Dowiódł tego wiele razy, szczególnie nawiązując z nami ważny sojusz strategiczny. Jesteśmy zszokowani jego tragicznym odejściem. Nasze serca są wraz z Polakami" - napisał o polskim prezydencie szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman.
Flagę narodową na Pałacu Prezydenckim opuszczono do połowy masztu. Przed Pałacem tysiące osób składa kwiaty i zapala znicze oraz wpisuje się do ksiąg kondolencyjnych. W całym kraju opuszczono flagi państwowe, trwają msze żałobne. Odwoływane są imprezy kulturalne i sportowe. W Krakowie odezwał się Dzwon Zygmunta. W niedzielę centra handlowe w Polsce będą zamknięte.
Kościół katolicki jednoczy się z rodakami w bólu i trosce o los ojczyzny - oświadczył sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik. "Każde polskie serce jest dziś napełnione smutkiem i bólem" - podkreślił. "Katastrofa to wydarzenie o wielkich konsekwencjach; oby ta tragedia zjednoczyła nas wszystkich" - powiedział metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz. "To nowa bolesna karta miejsca kaźni naszych rodaków - Katynia" - mówił metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz
Odczytaniem imiennej listy ofiar rozpoczęła się po południu w Katedrze Polowej WP msza św. w intencji ofiar katastrofy, odprawiona przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Józefa Kowalczyka.
Obowiązki prezesa NBP objął pierwszy zastępca prezesa Piotr Wiesiołek. Będzie je pełnił do czasu wybrania nowego prezesa przez Sejm.
Wojskowe przepisy stanowią, że po śmierci dowódców, dowodzenie przejmują pierwsi zastępcy - którzy już to zrobili.
Prawo stanowi, że "w razie opróżnienia urzędu prezydenta marszałek Sejmu zarządza wybory nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu i wyznacza datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów". Komorowski zapewnił, że w przewidzianym konstytucją terminie ogłosi datę wyborów". Marszałek odbył już pierwsze rozmowy polityczne. Zdaniem konstytucjonalisty prof. Piotra Winczorka marszałek Sejmu powinien podejmować tylko te decyzje, z którymi nie można zwlekać.
Politolodzy uważają, że po sobotniej katastrofie polską scenę polityczną mogą czekać zmiany, zarówno jeśli chodzi o styl i temperaturę politycznej dyskusji, jak i postawę partii, szczególnie dotkniętych skutkami tragedii. (PAP)
sta/ malk/ bk/