Na 9 kwietnia zaplanowano posiedzenie Polsko-Rosyjskiej Grupy do Spraw Trudnych. "Wtedy porozmawiamy o wzajemnych stosunkach polskiego podziemia niepodległościowego i Armii Czerwonej" - powiedział PAP Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych Władysław Stępniak.
Szef rosyjskiej Federalnej Służby Archiwalnej (Rosarchiw) Andriej Artizow w wywiadzie dla rządowej "Rossijskiej Gaziety" oskarżył w piątek żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego o to, że byli "wspólnikami nazistów". "Wychodzi na to, że ci żołnierze podziemia występowali jako wspólnicy nazistów i przeszkadzali w rozgromieniu faszystowskich Niemiec" - powiedział Artizow.
"Nie wiem, czym motywowane są wypowiedzi skądinąd zrównoważonego archiwisty i historyka, profesora Artizowa, na tę pełną napięcia dyskusję o zakończeniu II wojny światowej. Czuję się zaskoczony" - powiedział PAP Stępniak. "Znam Artizowa już ponad 30 lat, bardzo często współpracowaliśmy. Były okresy współpracy niezwykle ożywionej w odniesieniu do niezwykle ważnych problemów np. wtedy, gdy światło dzienne ujrzały dokumenty zbrodni katyńskiej. Udawało nam się dotąd unikać wpływu, presji bieżących wydarzeń w stosunkach polsko-rosyjskich na współpracę archiwalną" - mówił.
"Nie wiem, czym motywowane są wypowiedzi skądinąd zrównoważonego archiwisty i historyka, profesora Artizowa, na tę pełną napięcia dyskusję o zakończeniu II wojny światowej. Czuję się zaskoczony" - powiedział PAP Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych Władysław Stępniak.
Jak dodał, na kwiecień zaplanowane jest posiedzenie Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych, której członkiem jest również Artizow. "Odbędzie się ono 9 kwietnia w Lublinie. Sądzę - i odpowiednio się do tego przygotuję - że na tym spotkaniu wyjaśnimy sobie to bieżące zaangażowanie instytucji, takich jak archiwa państwowe, w toczącą się grę polityczną" - mówił. Jak podkreślił, "sensem istnienia Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych jest coś zupełnie przeciwnego - próba oderwania badań naukowych od bieżących wydarzeń politycznych, aby obiektywnie oceniać przeszłość".
"Traktuję to wystąpienie mojego rosyjskiego kolegi jako zaproszenie do pogłębionej dyskusji. Powiem tak: +Drogi Andrzeju. Przygotujmy zbiory dokumentów dotyczących relacji Armii Czerwonej z AK i polskim podziemiem. Proszę uprzejmie - to jest Proces Szesnastu, to są masowe egzekucje, to są obozy, w których przetrzymywano AK-owców. To wymaga bardzo poważnego potraktowania" - mówił Stępniak.
"Z zasobu archiwum prawie zawsze można wybrać jakieś pojedyncze, przypadkowe zdarzenia i spróbować z perspektywy tych incydentalnych wypadków oceniać historię. Powstaje pytanie, czy ja - jako szef polskich archiwów państwowych powinienem w tej chwili w ramach reakcji na gest mojego rosyjskiego kolegi wyselekcjonować dokumenty dotyczące mordów i represji sowieckich na żołnierzach AK, które dotyczyły tysięcy ludzi?" - pytał retorycznie Stępniak. (PAP)
aszw/ agz/ abr/