Szef MON Tomasz Siemoniak uczestniczył w czwartek wieczorem w uroczystościach przy Pomniku Wspólnego Męczeństwa Żydów i Polaków na warszawskiej Woli, stojącym w miejscu, gdzie 25 lat temu odkryto szczątki osób pomordowanych w latach 1941-43, m.in. przy likwidacji getta.
Wojsko otacza szczególną opieką to miejsce - powiedział minister.
Szczątki ze zbiorowej mogiły, gdzie pochowano ok. 7000 ludzi odkryto w 1988 r. podczas budowy osiedla mieszkaniowego; roboty przerwano po interwencji Fundacji Rodziny Nissenbaumów. Wydobyte szczątki osób pomordowanych w latach 1941-43, m.in. przy likwidacji getta, przewieziono na cmentarz na Wólce Węglowej. Dzięki staraniom organizacji żydowskich przeniesiono je najpierw na kirkut na Bródnie. 13 grudnia 1988 r. złożono w miejscu, gdzie zostały znalezione. W uroczystościach wzięli udział rabini z całego świata oraz duchowni katoliccy z bp. Henrykiem Muszyńskim, wówczas delegatem Episkopatu Polski do spraw kontaktów z judaizmem.
Szczątki ze zbiorowej mogiły, gdzie pochowano ok. 7000 ludzi odkryto w 1988 r. podczas budowy osiedla mieszkaniowego; roboty przerwano po interwencji Fundacji Rodziny Nissenbaumów. Wydobyte szczątki osób pomordowanych w latach 1941-43, m.in. przy likwidacji getta, przewieziono na cmentarz na Wólce Węglowej. Dzięki staraniom organizacji żydowskich przeniesiono je najpierw na kirkut na Bródnie. 13 grudnia 1988 r. złożono w miejscu, gdzie zostały znalezione.
Dzięki staraniom władz lokalnych, Rady Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa, Fundacji Nissenbaumów i Związku Religijnego Wyznania Mojżeszowego jesienią 1989 r. na terenie, który pozostał niezabudowany, wzniesiono Pomnik Wspólnego Męczeństwa Żydów i Polaków.
"Wciąż w różnych miejscach Polski i Europy odkrywamy groby Polaków i Żydów. To bardzo trudna praca, ale jesteśmy to winni tym, którzy zostali pomordowani" - powiedział Siemoniak.
"To jest miejsce unikatowe, leżą tu razem Polacy i Żydzi. Zdecydowaliśmy jako wojsko, jako MON, że otaczamy to miejsce szczególną opieką, a szczególnie predestynowani do tego będą podchorążowie, młodzi żołnierze i kandydaci na żołnierzy" - dodał. "Nie możemy zapomnieć o ofiarach, nie możemy wymazać z pamięci tego, co się wydarzyło. Każda inicjatywa - Muzeum Historii Żydów Polskich, obchody rocznicy powstania w getcie dobrze służą tej wspólnej pamięci" - powiedział.
"Oprócz rodziny Nissenbaumów jestem pewnie jednym z niewielu świadków tamtego wydarzenia" - powiedział abp Muszyński. "Było to wydarzenie unikalne. Nad grobem pomordowanych, ofiar nie tyle wojny, ile opętańczej ideologii, stanęliśmy razem z modlitwą. Tę modlitwę jesteśmy dłużni tym, którzy z modlitwą wchodzili w śmierć. Wtedy było to wydarzenie wyjątkowe. Trzeba było wielu wysiłków, żebyśmy mogli stanąć razem. Po 25 latach staje się to sprawą normalną" - dodał.
Gideon Nissenbaum z zarządu Fundacji Rodziny Nissenbaumów, syn zmarłego w 2001 r. Zygmunta Nissenbauma, który zaangażował się w zachowanie zbiorowej mogiły i ponowne pochowanie już wydobytych szczątków, powiedział: "Mój ojciec, ocalały z warszawskiego getta, przed 70 laty na Umschlagplatzu uratował się, ukrywając się między ciałami tych, którzy zostali tam zamordowani. Gdy martwych przewieziono tutaj, udało mu się ujść z życiem. Uratowały go dusze ludzi tu pochowanych i przed 25 laty te dusze wezwały go, by je chronił i zadbał, aby powróciły tu, gdzie znalazły grób" - mówił.
W uroczystości wzięli udział naczelny rabin Polski Michael Schudrich, rabini z Londynu i Nowego Jorku, ambasador USA Stephen Mull i RFN Ruediger Freiherr von Fritsch, attache obrony Izraela, słuchacze Wojskowej Akademii Technicznej, przedstawiciele władz miasta i młodzież szkolna.(PAP)
brw/ bos/ mow/