Pełne udostępnienie historykom dokumentacji z tzw. zbioru zastrzeżonego pomoże lepiej zbadać m.in. metody działania SB - powiedział PAP dyrektor Biura Badań Historycznych IPN dr hab. Mirosław Szumiło. Podkreślił, że cenne są dokumenty dot. rezydentur wywiadu PRL.
Instytut Pamięci Narodowej opublikuje we wtorek na swojej stronie internetowej wykaz dokumentów, które w 2016 r. zostały wyłączone z tzw. zbioru zastrzeżonego. Będzie to indeks ok. 6,5 tys. jednostek archiwalnych - wyłącznie ich sygnatury wraz z krótkim opisem dokumentów. Dostępne są one w archiwum IPN od dłuższego czasu, ponieważ służby specjalne odtajniały je w ciągu 2016 r.
"Dla historyków dostęp do dokumentów jest jedną z najistotniejszych spraw w ich pracy. Oczywiście, w przypadku tzw. zbioru zastrzeżonego wywołuje to kontrowersje natury politycznej, ale uważam, że dla społeczeństwa jest bardzo istotne, by poszerzać wiedzę na temat funkcjonowania komunistycznej dyktatury w Polsce" - powiedział PAP Szumiło. Jak przypomniał, w wykazie znajdą się informacje dotyczące tych dokumentów wytworzonych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa państwa, które trafiły do tajnego zbioru w IPN ze względu na bezpieczeństwo polskiego państwa.
Opublikowany wykaz będzie dotyczyć m.in. akt osobowych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, wojskowych służb specjalnych w PRL, w tym wywiadu i kontrwywiadu, oraz ich materiały operacyjne, np. rozkazy lub rozpracowania poszczególnych osób. Część dokumentów może dotyczyć agentury, czyli tajnych współpracowników służb Polski Ludowej. W rozmowie z PAP archiwiści IPN nie wykluczyli, że w wykazie mogą znaleźć się dane osób, które obecnie pełnią istotną rolę w życiu publicznym.
"Dla historyków dostęp do dokumentów jest jedną z najistotniejszych spraw w ich pracy. Oczywiście, w przypadku tzw. zbioru zastrzeżonego wywołuje to kontrowersje natury politycznej, ale uważam, że dla społeczeństwa jest bardzo istotne, by poszerzać wiedzę na temat funkcjonowania komunistycznej dyktatury w Polsce" - powiedział PAP dyrektor Biura Badań Historycznych IPN dr hab. Mirosław Szumiło.
"To ważne, by znać prawdę o przeszłości, w tym także wiedzieć, kto, jak i gdzie był uwikłany we współpracę. Nie chodzi jednak o to, by szukać sensacji o konkretnych osobach, bo według mojej wiedzy nie będzie tam wielkich, personalnych rewelacji. Natomiast chodzi o to, żeby pokazać skalę inwigilacji czy współpracy czy uwikłania różnych środowisk między innymi dziennikarskich, naukowych czy kościelnych" - podkreślił.
Dla badaczy historii najnowszej Polski - jak zaznaczył Szumiło - ważne będą materiały dotyczące Służby Bezpieczeństwa, przedstawiające jej "konkretne kierunki działalności i metody, które do tej pory z różnych powodów były utajnione". "Na pewno to będzie wiedza o samej działalności bezpieki, o metodach działania" - zaznaczył.
"Tam będą dokumenty dotyczące np. rezydentur wywiadu PRL za granicą, a to jest cenne dla wszystkich tych, którzy zajmują się historią wywiadu. Oczywiście dla historii Kościoła katolickiego będzie istotny wywiad rezydentury przy Watykanie, to jest bardzo istotna sprawa, zwłaszcza kiedy papieżem był Jan Paweł II. Myślę, że te kierunki będą najbardziej interesujące, w sensie wnoszące najwięcej nowych informacji" - dodał.
Zapewnił też, że Biuro Badań Historycznych IPN (powołane nowelizacją ustawy o IPN z kwietnia ub.r.) będzie realizowało projekty naukowe, w których będzie wykorzystana dokumentacja z ujawnionego zbioru zastrzeżonego (ostatecznie stanie się to 15 czerwca br.). "To projekty dotyczące m.in. struktur aparatu bezpieczeństwa, w tym wywiadu wojskowego. Tematy te będą mogły zyskać nowe źródła i dzięki temu powstaną nowe publikacje" - mówił.
W IPN trwa obecnie intensywny przegląd tzw. zbioru zastrzeżonego, za który odpowiadają szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu (działający w porozumieniu z ministrem koordynatorem służb specjalnych), szef MON i Komendant Główny Straży Granicznej (w odniesieniu do dokumentów wytworzonych przez b. Wojska Ochrony Pogranicza). Po analizie dokumentacji, która potrwa do 31 marca br., wskażą, które dokumenty - ich zdaniem - mają otrzymać klauzulę tajności na zasadach ustawy o ochronie informacji niejawnych, a które staną się dokumentami jawnymi.
Ostateczną decyzję w sprawie utajnienia bądź ujawnienia danej jednostki archiwalnej będzie podejmował prezes IPN.
Archiwalia te zostały przekazane IPN przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu (wcześniej UOP), Straż Graniczną oraz dwie służby wojskowe podlegające bezpośrednio ministrowi obrony narodowej: Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i Służbę Wywiadu Wojskowego (wcześniej WSI). Są to akta w formie teczek - administracyjnych, operacyjnych i osobowych oraz dokumentacja w postaci kart z kartotek operacyjnych oraz różnego typu dzienników ewidencyjnych. W zbiorze umieszczono również 655 taśm magnetycznych zawierających bazy danych Służby Bezpieczeństwa z lat 80. XX w.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ mow/