Tablica z napisem obrażającym Żołnierzy Wyklętych zniknie z cmentarza parafialnego w Limanowej (woj. małopolskie) - poinformował PAP rzecznik prasowy wojewody małopolskiego Jan Brodowski. Tablica znajduje się na nagrobku i gloryfikuje milicjantów i ubeków.
Napis „Chwała poległym żołnierzom milicji obywatelskiej i bezpieczeństwa poległym w walce z bandami terrorystycznymi na ziemi limanowskiej w latach 1945–1952” widnieje nad listą nazwisk funkcjonariuszy.
W sprawie tablicy określającej żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego mianem „band terrorystycznych” interweniował u wojewody małopolskiego Jerzego Millera krakowski Instytut Pamięci Narodowej. "Od razu spotkaliśmy się z życzliwością wojewody" - powiedział PAP naczelnik krakowskiego IPN, historyk Maciej Korkuć.
Jak podkreślił, usunięcie tablicy przywróci szacunek żołnierzom podziemia, którzy również spoczywają na cmentarzu - kilka metrów od "nagrobka" funkcjonariuszy.
Zdaniem historyka na cmentarzu nie pochowano poległych milicjantów i ubeków, a tablica była elementem komunistycznej propagandy. "Po II wojnie światowej komuniści umieścili na cmentarzu wojennym z czasów I wojny światowej tablicę z nazwiskami. To niemożliwe, aby tyle osób, ile widnieje na tablicy, zostało pochowanych w tym miejscu" - zauważył historyk i dodał, że istnienie takich tablic jest niezgodne z artykułem 256 kodeksu karnego, który zakazuje publicznej gloryfikacji systemów totalitarnych, a więc również ich funkcjonariuszy.
Usunięcie tablicy z cmentarza nadzoruje Wydział Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i Dziedzictwa Narodowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
„Nie możemy jeszcze powiedzieć, kiedy tablica zniknie. Dołożymy jednak wszelkich starań, by ją usunąć. Zrobimy to wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowisk kombatanckich, a przede wszystkim po to, aby zadośćuczynić bohaterom walczącym o wolną Polskę" – podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik prasowy wojewody.
Na razie urząd wojewódzki czeka na informację od Parafii Rzymskokatolickiej pw. Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej, którą poprosił o sprawdzenie, czy na cmentarzu rzeczywiście pochowano ciała osób wymienionych na tablicy. „Jeśli parafia potwierdzi, że ciała tych osób są na cmentarzu, to sprawa będzie bardziej skomplikowana, będzie trzeba m.in. dokonać ekshumacji" - wyjaśnił rzecznik prasowy.
Jeżeli okaże się, że na cmentarzu nie ma ciał poległych funkcjonariuszy, to proboszcz parafii będzie musiał zwrócić się do Wojewódzkiego Konserwatora Ochrony Zabytków z prośbą o demontaż tablicy. Zgoda taka jest potrzebna, ponieważ cmentarz znajduje się na obszarze wpisanym do rejestru zabytków.
Brodowski ma nadzieję, że proboszcz jak najszybciej odpowie na prośbę urzędu wojewódzkiego. "Liczymy na życzliwość parafii, tym bardziej, że zbliża się Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który obchodzony jest 1 marca i obfituje w uroczystości upamiętniające żołnierzy niepodległościowego podziemia" - powiedział rzecznik prasowy wojewody.
Nie wiadomo, jak będzie wyglądał nagrobek po usunięciu tablicy. W ocenie Krystyny Menio, kierownik nowosądeckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, trudno mówić o przyszłości miejsca, jeśli wciąż nie ma potwierdzenia, że spoczywają w nim ciała poległych funkcjonariuszy.
"Nie mamy podstaw prawnych do wypowiadania się na temat samej tablicy, ponieważ ona nie jest zabytkiem. Zabytkiem wpisanym do rejestru jest cmentarz wojenny z I wojny światowej stanowiący kwaterę na cmentarzu parafialnym" - powiedziała PAP Krystyna Menio.
Maciej Korkuć zapowiedział, że krakowski Instytut Pamięci Narodowej przejmie tablicę jako zabytek propagandy komunistycznej z czasów PRL-u.
Nagrobek funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz Urzędu Bezpieczeństwa znajduje się w kwaterze wojskowej na limanowskim cmentarzu parafialnym. Kilka metrów dalej spoczywają ciała zabitych przez UB Żołnierzy Wyklętych: Antoniego Mruka „Guzika”, Wojciecha Dębskiego „Bicza” i Franciszka Miśkowca. (PAP)
bko/ abe/ gma/