Tłumy wiernych - mimo chłodu - uczestniczyły w Drodze Krzyżowej, która przeszła przez centrum Warszawy. Wyruszyła ona w Wielki Piątek wieczorem z kościoła akademickiego św. Anny przy placu Zamkowym. Duży drewniany krzyż nieśli m.in. strażacy, duchowni, studenci.
Rozważania na Drogę Krzyżową przygotowali i czytali na zmianę dziennikarz Marek Zając i jego żona Aleksandra Sanderska-Zając. Oprócz opisu męki Chrystusa, głównym tematem rozważań był współczesny człowiek - jego zwątpienie, szybkie poddawanie się, gdy napotyka problemy, samotność.
Przy kolejnych 14 stacjach Drogi Krzyżowej zmieniały się osoby niosące krzyż. Najpierw nieśli go biskupi i księża, potem studenci, rzemieślnicy, kolejarze, przedstawiciele wojska, policji i straży miejskiej, a także różnych wspólnot kościelnych.
Na zakończenie metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podkreślił, że rozważania tej Drogi Krzyżowej stawiały pytanie: "Czy już wziąłeś krzyż na swoje ramiona?".
"Były to rozważania, które dotykały najważniejszych spraw naszego życia osobistego, a przede wszystkim rodzinnego i społecznego. Wielki rachunek sumienia z takiego konkretnego, codziennego życia i brania na swoje ramiona Chrystusowego krzyża. Ten krzyż i ta Droga Krzyżowa została wpisana w nasze drogi. A może lepiej - nasze drogi zostały wpisane w Drogę Krzyżową Jezusa Chrystusa" - powiedział.
Podziękował wszystkim uczestnikom procesji za to, że nie zniechęciła ich pogoda oraz jej organizatorom i służbom, które zabezpieczały Drogę Krzyżową, a także autorom rozważań.
Droga Krzyżowa przeszła z kościoła św. Anny ulicami Miodową, Senatorską przez Plac Teatralny, Wierzbową, Plac Piłsudskiego i Krakowskie Przedmieście z powrotem do kościoła św. Anny. Stacje Drogi Krzyżowej znajdowały się m.in. przy kościele środowisk twórczych przy Placu Teatralnym, Grobie Nieznanego Żołnierza, pl. Piłsudskiego, w miejscu, gdzie msze odprawił Jan Paweł II, przy kościele seminaryjnym obok Pałacu Prezydenckiego i przy figurce Matki Boskiej Passawskiej przy Domu Polonii.(PAP)
bos/ gma/