W piątek na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej, przed pomnikami i w miejscach pamięci składano wieńce, zapalano znicze i odprawiano msze. Oficjalne uroczystości odbyły się na wojskowych Powązkach. Po raz kolejny własne obchody zorganizowało PiS.
10 kwietnia 2010 r. o 8.41 samolot Tu-154 z delegacją udającą się na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się przy próbie lądowania w Smoleńsku. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria i wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych.
W piątek rano rodziny ofiar, prezydent Bronisław Komorowski, premier Ewa Kopacz i inni goście uczestniczyli w oficjalnych uroczystościach na cmentarzu wojskowym na Powązkach. Pochowano tam 28 ofiar tragedii. Pod pomnikiem ofiar katastrofy odmówiono modlitwy ekumeniczne, złożono wieńce oraz zapalono znicze.
Komorowski złożył też wiązankę kwiatów pod tablicą w Katedrze Polowej WP.
Prezydent wyraził nadzieję, że pomnik ofiar katastrofy, który ma stanąć w Warszawie u zbiegu ul. Focha i Trębackiej, spowoduje, że podziały na tle różnych sposobów przeżywania katastrofy będą powoli wygasały. Uznał też, że pomysł powołania międzynarodowej komisji ws. katastrofy smoleńskiej jest "czymś zdecydowanie niestosownym i przedwczesnym".
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski złożył kwiaty pod tablicą w gmachu parlamentu, upamiętniającą posłów i senatorów, którzy zginęli w Smoleńsku. Szef MON Tomasz Siemoniak złożył kwiaty i zapalił znicz przed tablicą na gmachu MON ku czci ofiar katastrofy.
Katastrofę smoleńską trzeba wyjaśnić, na ile to możliwe, i upamiętnić - ale w duchu miłosierdzia, jak uczył zmartwychwstały Chrystus - apelował metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas mszy w Świątyni Opatrzności Bożej. Uczestniczyły w niej rodziny ofiar katastrofy, obecny był prezydent z małżonką. Komorowski złożył wieniec w Panteonie Wielkich Polaków, w którym spoczywają ofiary katastrofy, m.in. ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz księża obecni na pokładzie Tu-154.
W Smoleńsku hołd ofiarom katastrofy oddała polska delegacja. Na tamtejszym lotnisku odmówiono modlitwę ekumeniczną. Krewni ofiar oraz przedstawiciele władz polskich i rosyjskich złożyli wieńce. "Jesteśmy tu dla zmarłych, dla pamięci i dla oddania hołdu. To jest najważniejsze" - mówiła minister kultury Małgorzata Omilanowska.
Państwo polskie nie zdało egzaminu, jeśli chodzi o postępowanie po katastrofie smoleńskiej, tuż po niej doszło też do eksplozji nienawiści – przemawiał przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński. Katastrofę nazwał „największą tragedią w powojennej Polsce". "Nie zabezpieczono eksterytorialności terenu katastrofy, nie zabezpieczono polskiej własności, przyjęto skrajnie niekorzystne dla Polski rozwiązania prawne, które uniemożliwiły nam odwołanie się od decyzji innych, bo w istocie dochodzenie przekazano Rosjanom" - wyliczał Kaczyński.
Rano prezes PiS i inni politycy tej partii złożyli kwiaty i zapalili znicze przed Pałacem Prezydenckim. Uroczystości poprzedziła msza w pobliskim kościele. Potem Kaczyński oraz politycy PiS złożyli kwiaty na wojskowych Powązkach. Marta Kaczyńska złożyła kwiaty na grobie rodziców w krypcie na Wawelu.
Premier Ewa Kopacz podczas nadania Pozytywnej Szkole Podstawowej w Gdańsku imienia Arkadiusza Rybickiego mówiła, że był on wyjątkowym człowiekiem. Uczcie się od swego patrona solidności i pracowitości - apelowała do uczniów.
W tym samym mieście wieczorem, w Bazylice św. Brygidy, pod przewodnictwem metropolity abp. Sławoja Leszka Głódzia odprawiona została msza św. w intencji ofiar katastrofy. W nabożeństwie udział wziął m.in. przewodniczący NSZZ „S” Piotr Duda oraz b. szef tego związku, dziś poseł Janusz Śniadek. W trakcie mszy odsłonięte i poświęcone zostało Epitafium smoleńskie, wykonane według projektu prof. Wawrzyńca Sampa. Umieszczone na filarze tuż przy ołtarzu ma formę płaskorzeźby przedstawiającej na pierwszym planie wizerunki prezydentów Ryszarda Kaczorowskiego i Lecha Kaczyńskiego, a dalej innych, związanych z Trójmiastem ofiar katastrofy – Marii Kaczyńskiej, Macieja Płażyńskiego, Arkadiusza Rybickiego, Anny Walentynowicz, Andrzeja Karwety i Lecha Solskiego. Częścią epitafium jest też lista z nazwiskami wszystkich ofiar.
Przedstawiciele SLD odwiedzili groby polityków lewicy: Jerzego Szmajdzińskiego, Jolanty Szymanek-Deresz i Izabeli Jarugi-Nowackiej. Szef SLD Leszek Miller ocenił, że tragedia w Smoleńsku dzieli Polaków i "pewnie w ciągu najbliższych kilku lat się to nie zmieni".
Pamięć ofiar uczcił Synod Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego (luterańskiego) podczas nabożeństwa w warszawskim kościele św. Trójcy.
W całym kraju odbywały się marsze pamięci i msze w intencji ofiar katastrofy. Upamiętniono je także w różnych miejscach ich spoczynku. W Sopocie złożono kwiaty przed tablicą na budynku, w którym Lech Kaczyński pracował jako nauczyciel akademicki. W Białymstoku kwiaty złożono przed tablicą poświęconą ostatniemu prezydentowi na uchodźstwie Ryszardowi Kaczorowskiemu. W Lublinie odbyły się uroczystości z ceremoniałem wojskowym; w centrum miasta wywieszono banner z napisami „Smoleńsk 2010” i „Lublin pamięta” oraz nazwiskami ofiar katastrofy. Mszą w katedrze, marszem pamięci oraz uroczystościami pod Pomnikiem Żołnierzy Wyklętych uczczono rocznicę katastrofy wieczorem w Opolu.
Prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów - to teza najnowszego raportu zespołu parlamentarnego ds. katastrofy. Jest tam mowa o eksplozjach na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce. Szef zespołu Antoni Macierewicz (PiS) mówił, że ofiary katastrofy smoleńskiej "poległy w okolicznościach, które każą tę śmierć nazwać śmiercią męczeńską". Obecni na posiedzeniu zespołu bliscy niektórych ofiar ponowili apel o do rządu o starania na rzecz wszczęcia międzynarodowego śledztwa ws. katastrofy.
Zespół znów pokazuje hipotezy niepoparte żadnymi dowodami - skomentował tezy raportu szef zespołu smoleńskiego przy kancelarii premiera Maciej Lasek.
W ramach współorganizowanych m.in. przez PiS obchodów, przed Pałacem Prezydenckim na telebimie wyświetlano filmy poświęcone katastrofie i dniom późniejszym. Zapalano białe i czerwone znicze, ułożone w kształt krzyża z kwiatami w środku. Obok ustawiono fotografię pary prezydenckiej, drewniany krzyż, flagi narodowe.
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz przewodniczył mszy w intencji ofiar, odprawionej wieczorem w warszawskiej archikatedrze, skąd potem marsz pamięci przeszedł przed Pałac Prezydencki. (PAP)
sta/ kop/ brw/ aks/ kat/ gma/ je/