W Lesie Łopuchowskim k. Tykocina (Podlaskie) uczczono w piątek pamięć ok. 2,5 tys. tykocińskich Żydów, zamordowanych przez Niemców 76 lat temu. W uroczystości wzięły udział m.in. grupy młodzieży z Izraela.
W lesie w Łopuchowie znajdują się groby Żydów, którzy zginęli 25 i 26 sierpnia 1941 roku. "Tu spoczywają ofiary, które zostały wymordowane przez hitlerowców ponieważ były wyznania mojżeszowego" - głosi napis na jednym z obelisków w tym miejscu.
Kwiaty przy grobach złożyli w piątek m.in. przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, Instytutu Pamięci Narodowej i muzeum w Tykocinie, które jest oddziałem Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Przez cały dzień zarówno to miejsce, jak i Tykocin, odwiedzała młodzież, która w grupach zorganizowanych przyjechała tam z Izraela. Było to w sumie 200-300 osób. Jak mówili dziennikarzom młodzi Izraelczycy, ważna dla nich jest obecność w miejscach, o których historii uczą się w szkołach, albo znają z rodzinnych przekazów. W Lesie Łopuchowskim modlili się za zmarłych, ale i za społeczność tykocińską.
W czasie uroczystości jej uczestnicy podkreślali znaczenie tego, że Polacy i Izraelczycy mogą spotkać się i być ze sobą razem. Młodzieży z Izraela przypominano kilkusetletnią historię społeczności żydowskiej w Tykocinie. "Pomimo traumatycznego doświadczenia II wojny światowej nigdy nie należy tracić nadziei w człowieczeństwo i wiary w braterstwo. Braterstwo, w które zawsze jest wpisane wzajemne poszanowanie" - takimi słowami kończyło się przesłanie, odczytane w Lesie Łopuchowskim.
Gmina żydowska istniała w Tykocinie od 1522 r. W XVII i XVIII wieku była jednym z najważniejszych skupisk Żydów na Podlasiu. Przed II wojną światową społeczność żydowska Tykocina liczyła około 2 tys. osób, co stanowiło wówczas ok. połowy ludności miasteczka. Gmina przestała istnieć po tragedii w Lesie Łopuchowskim.
24 sierpnia 1941 r. Niemcy wydali zarządzenie, by Żydzi z Tykocina następnego dnia rano zebrali się na rynku. Całą noc starszyzna gminy naradzała się, co zrobić w tej sytuacji. Doszła do wniosku, że trzeba jednak poddać się zarządzeniu.
Rano 25 sierpnia do Tykocina przyjechało specjalne komando niemieckie. Rynek został otoczony, a hitlerowcy przeprowadzili selekcję zebranych tam osób. Kobiety i dzieci zostały od razu wywiezione ciężarówkami w kierunku wsi Łopuchowo, a mężczyzn ustawiono w kolumnę i popędzono piechotą do miejscowości Zawady. Dopiero tam zostali załadowani na ciężarówki i wywiezieni do lasu.
Według relacji nielicznych osób, którym udało się przeżyć, od serii z karabinów maszynowych pierwszego dnia zginęło 1,7 tys. osób, część wrzucono do dołów żywcem. Następnego dnia Niemcy przeprowadzili rewizje w domach Żydów w Tykocinie. Zamordowano - w taki sam sposób, jak pierwszego dnia - ok. 700 osób, które również zostały zasypane w dołach. Do kopania dołów i ich zasypywania zmuszona została okoliczna ludność.
Nazwiska pomordowanych przez hitlerowców są odnotowane w specjalnej książce. Jest tam lista członków 503 rodzin. Od śmierci, uciekając wcześniej z miasteczka, uratowało się ok. 150 osób, wojnę przeżyło 21.
Obecnie Tykocin to miejsce licznych wycieczek Żydów z całego świata, głównie grup młodzieży z Izraela, realizujących program edukacyjny. Pracownicy muzeum mieszczącego się w wielkiej synagodze (trwa jej gruntowna renowacja - PAP) - szacują, że rocznie tę placówkę odwiedza ok. 70 tys. osób. (PAP)
rof/ aszw/