Nordwache - zdobyta 3 sierpnia 1944 r. przez powstańców warszawskich - była umocnioną pozycją niemieckiej żandarmerii w okupowanej stolicy Polski. W piątek, po 74 latach od walk o ten posterunek, upamiętniono jego zdobywców z batalionu AK „Chrobry I”.
"Powstanie Warszawskie było niepodległościowym zrywem Polaków, którego efektem w znaczeniu militarnym była - w dużej mierze - zagłada Warszawy, ale w znaczeniu moralnym to powstanie było zwycięskie. A w znaczeniu politycznym było jak najbardziej zwycięskie... Bo dzięki wam, powstańcy warszawscy, mówimy dziś po polsku, dzięki wam nie staliśmy się 17. republiką sowiecką" - mówił do weteranów AK szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który objął uroczystość honorowym patronatem.
"To powstanie było zwycięskie pod względem moralnym, bo w perspektywie czasu zwyciężyło, dzięki wam, dobro. Bo wy przekazaliście następnym pokoleniom, swoim dzieciom, wnukom i prawnukom, kodeks wartości, w którym słowa niepodległość i służba znajdują się na pierwszych miejscach" - dodał.
Szef Urzędu ds. Kombatantów - przypominając, że zdobycie Nordwache było jednym z tryumfów powstańczej Warszawy - zwrócił również uwagę, że walka Polaków z Niemcami latem 1944 r. wpisała się w polską tradycję insurekcyjną. W tym kontekście przypomniał m.in. konfederatów barskich, którzy 250 lat temu podjęli walkę o suwerenną Rzeczypospolitą, wolną od imperialnych wpływów Rosji. "I potem pięć pokoleń Polaków w końcu XVIII i w XIX wieku podejmowało zrywy insurekcyjne, aby Polska odzyskała niepodległość i suwerenność" - mówił Kasprzyk.
"Czy przetrwalibyśmy jako naród, gdyby nie tamte zrywy insurekcyjne? Wydaje się, że jednak nie. Bo te pięć pokoleń Polaków wydając z siebie krzyk wolności uświadamiało światu, Europie, również współrodakom, że Polska żyje i ma prawo do wolności" - podkreślił. "Powstańcy warszawscy wiedzieli, że nie mogą postąpić inaczej, że muszą po raz kolejny w dziejach wydać ze swych piersi okrzyk: Polska żyje i ma prawo do wolności. Takim krzykiem wobec świata było Powstanie Warszawskie" - powiedział Kasprzyk. Dodał, że w powstaniu 1944 r. ujawniły się najpiękniejsze cechy polskiego narodu: solidarność, honor, męstwo i oddanie sprawie.
W uroczystości, która rozpoczęła się od odegrania hymnu narodowego, wzięli udział powstańcy warszawscy, weterani II wojny światowej, żołnierze AK i innych polskich formacji zbrojnych. Wśród nich byli ostatni żyjący powstańcy z batalionu "Chrobry I", którzy 74 lata temu wsławili się zdobyciem Nordwache.
Obecni byli także przedstawiciele władz, w tym wiceprezes PiS i b. szef MON Antoni Macierewicz, który podkreślił, że pamięć o powstaniu zobowiązuje do tego, by Polacy budowali silną armię. "Jeżeli jest jakaś nauka i przesłanie z Powstania Warszawskiego, to przede wszystkim to, że Polska musi mieć silna armię taką, która Polskę obroni. Jeżeli taką armię ma Finlandia, jeżeli taką armię ma Izrael, jeżeli taką armię ma Korea, dlaczegoż nie może mieć 40-milionowy naród polski" - powiedział Macierewicz, krytykując przy tym tych dowódców WP, którzy twierdzą, że Polsce do obrony wystarczy Unia Europejska.
Były szef MON zaapelował też o ochronę niszczejących lub mających ulec wyburzeniu budynków, które powstały jeszcze w przedwojennej Warszawie i stały się symbolami walczącej stolicy. "Pamiętamy o powstaniu, więc pamiętajmy i o Warszawie, tej, która była najpiękniejszym miastem w Europie" - mówił Macierewicz.
Wiceminister sprawiedliwości i kandydat PiS na prezydenta Warszawy Patryk ocenił, że obecnie w niektórych mediach próbuje się zdezawuować sens Powstania Warszawskiego twierdząc, że było ono niepotrzebne. "Dzisiaj, kiedy spojrzymy na nie z perspektywy czasu, zobaczymy chociażby plac Piłsudskiego 1 sierpnia (odbywa się tam popularny koncert piosenek powstańczych - PAP), to mogę powiedzieć jedno: Powstanie Warszawskie wygrało. Jak widzieliśmy te rodziny, tysiące, dziesiątki tysięcy warszawiaków, którzy z dumą wspominają Powstanie Warszawskie, którzy niosą ze sobą tą wspaniałą tożsamość, kod kulturowy... To jest wielkie zwycięstwo Warszawy i Powstania Warszawskiego" - powiedział Jaki.
Podczas uroczystości, na której był także m.in. wiceminister kultury Paweł Lewandowski i parlamentarzyści, odczytano listy okolicznościowe od wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego, a także od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Upamiętnienie zdobycia Nordwache zakończyły Apel Poległych, salwa honorowa i złożenie wieńców przed tablicą upamiętniającą triumf żołnierzy AK z batalionu "Chrobry I", którzy walczyli pod dowództwem kpt. Gustawa Billewicza.
Nordwache - jak przypomina Urząd ds. Kombatantów - była umocnionym posterunkiem niemieckiej żandarmerii, który skutecznie ryglował ogniem ulice Żelazną i Chłodną. "Trzeciego dnia Powstania Warszawskiego oddziały batalionu "Chrobry I" pod dowództwem kpt. Gustawa Billewicza "Sosny" przypuściły szturm na posterunek. Powstańcom udało się przełamać opór Niemców skrytych w żelbetowym bunkrze" - podał UdsKiOR. Po zajęciu Nordwache polscy żołnierze uwolnili zakładników przetrzymywanych w podziemiach budynku. Do niewoli trafiło ponad czterdziestu żandarmów. Zdobyto dużo broni. (PAP)
nno/ pat/