Lewica mówi o historii obiektywnie. Jak mówi o Żołnierzach Wykłętych, to mówi, że jedni byli fantastyczni, a drudzy byli bandytami. Nikt nie zakwestionuje paktu Ribbentrop-Mołotow, ani 17 września – powiedział PAP szef SLD Włodzimierz Czarzasty.
Poseł PiS Dominik Tarczyński poinformował w czwartek, że złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie promowania ustroju totalitarnego przez lidera SLD Włodzimierza Czarzastego w związku z jego wypowiedzią dotyczącą żołnierzy radzieckich, którzy - jego zdaniem - wyzwolili Polskę. W rozmowie z PAP poseł PiS wyjaśnił, że chodzi o środową wypowiedź Czarzastego z programu "Gość wiadomości", a zawiadomienie zostanie złożone w piątek rano. "W mojej ocenie jest to absolutna promocja ustroju totalitarnego. Uważam, że jest to niezgodne z polskim prawem. Takie słowa nie mogą padać, musimy reagować w imię godności narodu polskiego" - powiedział Tarczyński.
W rozmowie z PAP Włodzimierz Czarzasty zapewnił, że "Lewica mówi o historii obiektywnie". "Jak mówi o Żołnierzach Wyklętych, to mówi dobrze o Pileckim i mówi źle o Burym. Mówi, że jedni mieli swoje ideały i walczyli o swoją wizję Polski, a drudzy byli mordercami, złodziejami i bandytami" - podkreślił.
"Nikt nie zakwestionuje paktu Ribbentrop-Mołotow, nikt nie zakwestionuje 17 września, ale też nikt nie zakwestionuje tego, że 600 tysięcy ludzi - żołnierzy radzieckich zginęło w trakcie II wojny światowej na terenach Polski" - powiedział. "Czy oni wnieśli ustrój taki, czy wnieśli ustrój inny, to nie zależało bezpośrednio od nich, tylko od konferencji w Jałcie i konferencji w Teheranie" - podkreślił.
"Ludzie, którzy nie mają wolności nikomu jej nie dadzą" - zaznaczył Czarzasty przypominając, że z radziecką armią szło NKWD. "Jak dezerterowali to dostawali kulkę w łeb" - stwierdził.
"Niemcy podjęli decyzję o eksterminacji Żydów, podjęli decyzję o eksterminacji Romów i myślę, że następną decyzją, która była przygotowywana była decyzja o eksterminacji Polaków" - podkreślił.
Przyznał też, że sprawa, którą wniósł Tarczyński, może być jedną z ciekawszych spraw o charakterze historyczno-politycznym. "Przy okazji Polacy dowiedzą się, że istnieje pan Tarczyński" - powiedział.
Szef SLD podkreślił, że dyskusja w "Gościu wiadomości" rozpoczęła się od rozmowy o strefach wolnych od LGBT. "Wszelkie stwierdzenia +strefa wolna+ się źle kojarzy. Strefa wolna od Żydów, strefa wolna od Romów, strefa wolna od LGBT - mam z tym złe skojarzenia. Zawsze, jak na terenach Polski się pojawiały hasła +stref wolnych+ źle się to kończyło i nie zmieniam swojego zdania w tej sprawie. Czy to dotyczyło okresu przedwojennego i gett ławkowych, czy okresu wojny, czy teraźniejszości to jest marne" - zaznaczył.
Podczas programu "Gość wiadomości" w TVP lider SLD był pytany o swoją wypowiedź z 23 września ze Szczecina o żołnierzach sowieckich, że "ci ludzie nas wyzwolili, ci ludzie dali nam wolność".
"Na terenie Polski zginęło łącznie z obozami 700 tysięcy żołnierzy radzieckich" - odpowiadał Czarzasty prowadzącemu program "Gość wiadomości". "Tereny, które zostały wyzwolone, tereny odzyskane, były wyzwalane przez dwie armie - jedna armia to była armia Wojska Polskiego m.in. z gen. Jaruzelskim, akurat tam wtedy koło Szczecina szła, a druga armia to była armia, w której byli żołnierze rosyjscy, radzieccy wtedy, a byli i ukraińscy również" - dodał lider SLD.
Czarzasty przywoływał swoje słowa ze Szczecina w kontekście żołnierzy radzieckich, że "nie mogli dać wolności ludzie, którzy tej wolności sami nie mieli".
Szef SLD podkreślał, że sowieccy żołnierzy "wyzwalali również Polskę", ale także "robili bardzo złe rzeczy". (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ godl/