Ambasadorzy Polski, Litwy, Łotwy i Białorusi wzięli udział w uroczystościach 157. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, które odbyły się w stolicy Ukrainy, Kijowie. W obchodach uczestniczył także ukraiński wicepremier Dmytro Kułeba.
„157 lat temu na ziemiach byłej Rzeczpospolitej wybuchło powstanie przeciwko carskiemu okupantowi. (…) Przywódcy powstania marzyli o odnowieniu państwa w granicach byłej Rzeczpospolitej, ale wyraźnie uznawali tożsamość narodów, które ją zamieszkiwały” - mówił ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki.
Uroczystości odbyły się w środę wieczorem w Twierdzy Kijowskiej, gdzie więzieni byli uczestnicy powstania i gdzie rozstrzeliwano jego przywódców.
Wicepremier Kułeba przypomniał, że w listopadzie 2019 roku uczestniczył w pogrzebie szczątków uczestników powstania styczniowego w Wilnie. „Było to bardzo mocnym przypomnieniem, gdzie znajduje się nasza tożsamość. Że tożsamość ukraińska nierozłącznie związana jest z europejską, z tożsamością Europy Środkowej, że mamy naszą wspólną historię” - powiedział.
W uroczystościach 157. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego uczestniczyli w Kijowie także ambasadorowie: Litwy Marius Janukonis, Łotwy Juris Poikans oraz Białorusi Ihar Sokał.
Wymierzone w Imperium Rosyjskie powstanie styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 roku. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W trwających ponad półtora roku walkach, o charakterze rozproszonej akcji partyzanckiej, wzięło udział co najmniej 150 tys. powstańców.
Po zakończeniu powstania jego uczestników dotknęły liczne represje, m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje, a przede wszystkim aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć co najmniej 669 osób. Na zesłanie skazano przynajmniej 38 tys. ludzi.
Za udział w powstaniu na Ukrainie do carskich więzień trafiło około 3 tys. osób. Przywódcy powstania styczniowego na tych terenach - Adam Zieliński, Władysław Tadeusz Rakowski, Platon Krzyżanowski, Romuald Olszański i Adam Drużbacki - zostali rozstrzelani w Krzywej Kaponierze w Kijowie.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/