Drogą, którą w 1942 r. Niemcy prowadzili Żydów na bocznicę kolejową w Lublinie, a stamtąd wywozili ich do obozu zagłady w Bełżcu przeszli w czwartek mieszkańcy tego miasta. Upamiętnili w ten sposób 75. rocznicę likwidacji lubelskiego getta.
Likwidacja getta w Lublinie zapoczątkowała Akcję Reinhardt - zaplanowaną przez nazistów zagładę Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa. W akcji tej od marca 1942 r. do listopada 1943 r., Niemcy wymordowali (głównie w trzech zbudowanych w tym celu obozach zagłady) ok. 2 miliony Żydów z Polski i innych krajów europejskich. Sztab całej operacji znajdował się w Lublinie.
Wzdłuż trasy przemarszu Żydów na rampę umieszczono betonowe płyty, a na każdej z nich jedną z 21 liter alfabetu hebrajskiego. „Żydzi zawsze byli uważani za Naród Księgi, dlatego wydaje nam się, że symbolem zagłady mogą być te rozrzucone litery. Te litery dla większości mieszkańców miasta nic już nie znaczą, one straciły kontekst przez to, że dokonała się zagłada” – mówił Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN, który przygotował Szlak Pamięci..
„Getto, likwidacja getta, rampa, transport, obóz zagłady. To wszystko rozpoczęło się tutaj w Lublinie. Dlatego na nas mieszkańcach tego miasta, w jakiś szczególny sposób ciąży obowiązek pamiętania o tym i mówienia o tym, co się wtedy wydarzyło” – powiedział Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor lubelskiego Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN, który przygotował Szlak Pamięci.
Przedstawiciele władz miasta i województwa, młodzież z lubelskich szkół oraz mieszkańcy Lublina przeszli trasą sprzed Zamku Lubelskiego, gdzie niegdyś stała synagoga Maharszala (na terenie nieistniejącej już dzielnicy żydowskiej) do dawnego Umschlagplatzu, gdzie znajdowała się bocznica kolejowa, skąd Żydzi byli wywożeni do obozu zagłady w Bełżcu. Od 17 marca do 14 kwietnia 1942 r. niemieccy okupanci wywieźli stąd ok. 28 tys. Żydów.
Wzdłuż trasy przemarszu Żydów na rampę umieszczono betonowe płyty, a na każdej z nich jedną z 21 liter alfabetu hebrajskiego. „Żydzi zawsze byli uważani za Naród Księgi, dlatego wydaje nam się, że symbolem zagłady mogą być te rozrzucone litery. Te litery dla większości mieszkańców miasta nic już nie znaczą, one straciły kontekst przez to, że dokonała się zagłada” – dodał Pietrasiewicz.
Z uczestnikami marszu spotkała się Wiesława Majczak, która pamięta kolumny prowadzonych na rampę Żydów w 1942 r. – pamięta ich krzyki, szum idących po bruku tysięcy ludzi, strzelanie do tych, którzy nie mogli iść. Miała wtedy 11 lat. Jej wspomnienia otworzono z nagrania przygotowanego przez Ośrodek. „Dobrze, że jeszcze moje słowa zostały w pamięci dla przyszłych pokoleń, bo ludzie i zdarzenia żyją tak długo, jak długo żyje pamięć o nich. Więc pamiętajcie! Pamiętajcie!” – mówiła ze wzruszeniem do uczestników marszu Wiesława Majczak.
Marsz zakończył się w miejscu dawnego Umschlagplatzu (obecnie ul. Zimna), gdzie odsłonięto upamiętnienie tego miejsca. Tworzy je instalacja artystyczna zatytułowana „Nie/Pamięć Miejsca”. W istniejącym tam wzdłuż ulicy murze umieszczono metalowy kontener, do którego można wejść. W ścianach kontenera po obu stronach wycięto otwory w kształcie hebrajskich liter, przez które wpada światło, widać sąsiednią przestrzeń pokrytą ziemią. W dachu kontenera wycięta jest ostatnia litera alfabetu hebrajskiego, przez którą widać niebo. Obok kontenera, wzdłuż muru, zawieszona została metalowa tablica z napisem w trzech językach – polskim, angielskim i hebrajskim - z informacją o tym miejscu.
„Ideą tego nie było stworzenie jakiegoś wielkiego monumentu, a raczej pokazanie procesu odchodzenia pamięci. To będzie czekało. I to, jak będziemy o tym pamiętali, będzie zależało przede wszystkim od nas” - powiedział Pietrasiewicz, który jest autorem koncepcji upamiętniania Umschlagplatzu.
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk podkreślił, że czwartkowy przemarsz drogą, którą przechodzili w 1942 r żydowscy mieszkańcy Lublina i okolic, miał wymiar symboliczny. „Oznacza, że chcemy pamiętać i pamiętamy o mieszkańcach Lublina, o przyjaciołach, sąsiadach, których dzisiaj nie ma” – powiedział.
Z uczestnikami marszu spotkała się Wiesława Majczak, która pamięta kolumny prowadzonych na rampę Żydów w 1942 r. – pamięta ich krzyki, szum idących po bruku tysięcy ludzi, strzelanie do tych, którzy nie mogli iść. Miała wtedy 11 lat. Jej wspomnienia otworzono z nagrania przygotowanego przez Ośrodek. „Dobrze, że jeszcze moje słowa zostały w pamięci dla przyszłych pokoleń, bo ludzie i zdarzenia żyją tak długo, jak długo żyje pamięć o nich. Więc pamiętajcie! Pamiętajcie!” – mówiła ze wzruszeniem do uczestników marszu.
Żuk wręczył też przedstawicielowi lubelskiej filii Warszawskiej Gminy Żydowskiej Romanowi Litmanowi specjalny medal z okazji obchodzonego w tym roku jubileuszu 700-lecia Lublina, „jako symboliczne podziękowanie dla lubelskich Żydów za to, że tworzyli historię tego miasta”.
Otwarty w czwartek Szlak Pamięci jest jednym z elementów projektu „Lublin. Pamięć Zagłady” powstałego z inicjatywy Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN, dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Celem projektu jest zaznaczenie w przestrzeni Lublina miejsc związanych z zagładą Żydów – w tym m.in. oznaczenie granic lubelskiego getta, miejsca egzekucji stu żydowskich dzieci z ochronki i ich opiekunek. W centrum miasta, w okolicy dawnej dzielnicy żydowskiej, powstał 100-metrowy mural będący kolażem dawnych zdjęć ulic tej dzielnicy oraz jej mieszkańców. Planowane jest też uruchomienie internetowego serwisu „Lublin. Pamięć Zagłady” oraz programu edukacyjnego.
W Lublinie w 75. rocznicę rozpoczęci Akcji Reinhardt otwarta zostanie też wystawa plenerowa pt. „Dzielnice zagłady”, przygotowana przez Muzeum na Majdanku, poświęcona prześladowaniom i eksterminacji lubelskich Żydów. Wieczorem w okolicy dawnej dzielnicy żydowskiej odbędzie się Misterium „Światła i Ciemności” poświęcone pamięci żydowskich mieszkańców Lublina. (PAP)
ren/ agz/