Ponownie rozpoczął się w środę w Sądzie Rejonowym w Opolu proces stalinowskiego strażnika więziennego z Wronek Konrada K. sądzonego za zbrodnię przeciwko ludzkości. IPN zarzucił mu przekroczenie uprawnień i znęcanie się nad więźniami w latach 1948-1954.
Sprawa 85-letniego Konrada K. wróciła na wokandę po tym, jak w lutym ub. roku sąd okręgowy uchylił wyrok sądu pierwszej instancji skazujący byłego strażnika na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Na środowej rozprawie oskarżony nie przyznał się do winy. Odmówił też składania zeznań. Zgodził się jedynie odpowiadać na pytania swego obrońcy, który pytał Konrada K., czy ten znęcał się nad więźniami. Oskarżony zaprzeczył i przekonywał, że gdy pełnił funkcję strażnika był młodym człowiekiem i interesował się wyłącznie sportem, nie polityką. Mówił też, że nie wiedział za co siedzieli osadzeni we Wronkach więźniowie i do jakich organizacji należeli.
Sprawa Konrada K. to część śledztwa IPN dotyczącego zbrodni na więźniach politycznych, do których miało dochodzić we Wronkach w latach 1945-56. (...) Według IPN jako strażnik więzienny we Wronkach miał wielokrotnie przekroczyć swoje uprawnienia i znęcać się nad więźniami odbywającymi kary za działalność niepodległościową.
Sprawa Konrada K. to część śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej dotyczącego zbrodni na więźniach politycznych, do których miało dochodzić we Wronkach w latach 1945-56. Konradowi K., który obecnie mieszka w Opolu, a we Wronkach pracował od lipca 1948 r., zarzucono popełnienie czterech przestępstw. Według IPN jako strażnik więzienny we Wronkach miał wielokrotnie przekroczyć swoje uprawnienia i znęcać się nad więźniami odbywającymi kary za działalność niepodległościową. Poszkodowanymi byli: Tadeusz C. z organizacji Wolność i Niezawisłość, Lesław P. z ugrupowania Orlęta, Józef J. z grupy Konspiracyjne Wojsko Polskie oraz Konrad G. z Narodowych Sił Zbrojnych.
Oskarżony od początku procesu nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Od jednego z zarzutów opolski sąd uniewinnił mężczyznę we wrześniu 2012 roku; za pozostałe skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Nakazał też zapłacić grzywnę w wysokości 1,5 tys. zł i pokryć koszty sądowe.
Apelację od wyroku sądu pierwszej instancji wniósł obrońca Konrada K. Według niego sąd niesłusznie odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego, a dał wiarę zeznaniom świadków, choć ci nie rozpoznali Konrada K. na zdjęciach z czasów, gdy pełnił on funkcję strażnika. Uznał też, że pozycja procesowa oskarżonego była "nieproporcjonalnie słabsza od pozycji procesowej IPN", który dysponuje odpowiednim zapleczem prawnym i finansowym, a śledztwo w tej sprawie prowadził 19 lat zanim postawił zarzuty Konradowi K.
Sąd odwoławczy podzielił to stanowisko i w lutym ub. roku nakazał powtórzyć proces. Sąd uznał m.in., że należy przesłuchać siedmiu dodatkowych świadków „dla zachowania równości procesowej", o co wnioskowała obrona. Zwrócił też uwagę na wynikające z akt nieścisłości dotyczące zeznań niektórych świadków i zaznaczył, że należy ustalić, czy wszyscy świadkowie którzy zeznawali, iż Konrad K. pobił ich z powodów politycznych, odsiadywali wyroki za działalność niepodległościową. (PAP)
kat/ pz/