W Poznaniu jest obecnie około 2 tys. nazw ulic i placów - tylko w przypadku 9 proc. z nich patronami są kobiety. Radne PO i Zjednoczonej Lewicy postanowiły to zmienić – rada miasta zdecydowała, że w przyszłym roku nowym ulicom patronować będą tylko kobiety.
Związana z Poznaniem rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz, "matka trędowatych" Wanda Błeńska, pochodząca z okolic Kalisza Maria Dąbrowska, czy urodzona w Wielkopolsce noblistka Wisława Szymborska - to pierwsze propozycje na patronki nowych ulic w Poznaniu. We wtorek Rada Miasta Poznania przyjęła stanowisko, w którym zadeklarowała, że w 2018 roku wszystkie nazwy ulic, placów i skwerów, które będą miały upamiętniać postacie historyczne, poza uzasadnionymi wyjątkami, nosić będą imiona i nazwiska kobiet.
Za przyjęciem stanowiska głosowali radni Platformy Obywatelskiej i klubu Zjednoczonej Lewicy - przeciw byli miejscy radni PiS i klubu radnych Poznański Ruch Obywatelski (PRO).
"2018 rok został uchwalony przez Sejm RP Rokiem Kobiet oraz jest to rok, w którym mija 100 lat od momentu wywalczenia przez kobiety w Polsce praw wyborczych. Naszym zdaniem jest to idealny moment, aby uhonorować wybitne kobiety" – podkreśliła we wtorek radna PO Karolina Fabiś-Szulc.
Jak tłumaczyła, w Poznaniu jest obecnie około 2 tys. nazw ulic, placów i skwerów, z czego około 500 nazwanych jest na cześć postaci historycznych, w tym - jedynie 9 proc. to nazwiska wybitnych kobiet. "Oznacza to, że aż 91 proc. to postacie mężczyzn. Jako Rada Miasta Poznania chcielibyśmy te proporcje poprawić" – zaznaczyła.
Radna Zjednoczonej Lewicy Beata Urbańska powiedziała PAP, że kobiety pomijane są nie tylko w Poznaniu, ale także w przestrzeni innych polskich miast. Jej zdaniem przyjęcie tego stanowiska pozwoli docenić wybitne kobiety, poznanianki i wielkopolanki, i przywróci pamięć o nich w społeczeństwie.
W ocenie Ewy Jemielity z klubu radnych PiS w Poznaniu nie ma żadnej "uporządkowanej polityki dotyczącej tego, w jaki sposób honorować znamienitych bohaterów miasta Poznania". "Tego chciałabym się doczekać” – podkreśliła. Dodała także, że mimo że przyszły rok ustanowiono Rokiem Kobiet, to będzie to także rok wielkich rocznic – 100-lecia odzyskania niepodległości i 100-lecia powstania wielkopolskiego. Jak wskazała, o tych datach też nie można zapominać.
Radny PiS Michał Grześ w trakcie wtorkowej sesji podkreślił z kolei, że ma wrażenie, że znalazł się w rzeczywistości z filmu "Seksmisja". Jak mówił, "za każdym wybitnym mężczyzną stoi wybitna kobieta – nie byłoby wybitnego mężczyzny bez wybitnej kobiety. To może zróbmy coś po swojemu i dopisujmy przy nazwach wybitnych mężczyzn – po prostu ich żony, które tak naprawdę za tym wszystkim stały" – proponował radny.
Podobnego zdania była także radna PRO Joanna Frankiewicz, która stwierdziła, że "oczywiście mniej jest patronów kobiet, niż patronów mężczyzn. Ale szanowne panie – taka jest nasza historia".
"W historii Polski, w historii świata bardziej aktywni byli mężczyźni i za tymi mężczyzna zawsze stała jakaś kobieta, ale niekoniecznie jest ona znana z imienia i nazwiska. To stanowisko jest stanowiskiem populistycznym" – podkreśliła Frankiewicz.
Przyjęte we wtorek przez Radę Miasta Poznania stanowisko zakłada też, że w kolejnych latach ulicom, skwerom i placom, które będą nosić nazwy postaci historycznych nadawane będą równomiernie imiona i nazwiska kobiet i mężczyzn. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ pru/