W alei Wojska Polskiego na Żoliborzu stanie pomnik płk. Witolda Pileckiego - uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, kampanii 1939 r. i dobrowolnego więźnia Auschwitz, po wojnie aresztowanego przez UB i skazanego na śmierć. Decyzję w czwartek podjęli stołeczni radni.
Pomnik stanie w północnej części pasa między jezdniami al. Wojska Polskiego, na przedłużeniu osi ul. Bitwy pod Rokitną. Za uchwałą w tej sprawie głosowało 54 radnych - wszyscy obecni.
Dyrektor biura architektury i planowania przestrzennego urzędu miasta Marek Mikos przypomniał, że z inicjatywą budowy pomnika w ub.r. wystąpiło Stowarzyszenie "Młodzi dla Polski", uzasadniając m.in., że życiorys płk. Pileckiego "jak żaden inny splata się z najważniejszymi wydarzeniami odradzającej się po czasach zaborów polskiej państwowości".
Podkreślił, że aleja Wojska Polskiego, przy której stanie pomnik, jeszcze w okresie międzywojennym była przewidywana jako miejsce, które byłoby swego rodzaju pomnikiem niepodległej Polski. "Po 1989 r. ta idea wróciła. Są już na tym ciągu pomniki upamiętniające armię gen. Hallera, a także pomnik 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka" - powiedział.
Zaznaczył, że tę lokalizację akceptuje zarówno rodzina pułkownika, jak i stowarzyszenie, które wystąpiło z pomysłem budowy pomnika. Pozytywną opinię wyraziła też Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Mikos dodał, że kształt pomnika zostanie wyłoniony w drodze konkursu, który zostanie zorganizowany jeszcze w tym roku. Inwestorem będzie miasto.
Witold Pilecki urodził się w 1901 r. w Rosji, dokąd władze carskie zesłały jego rodzinę za udział w powstaniu styczniowym. Po powrocie do wskrzeszonej Polski w latach 1918-1920 służył w wojsku. Walczył z bolszewikami, między innymi w bitwie warszawskiej.
Po wybuchu II wojny światowej walczył w kampanii wrześniowej. Tuż po klęsce współtworzył konspirację. W listopadzie 1939 r. był jednym z organizatorów Tajnej Armii Polskiej, która weszła później w skład Związku Walki Zbrojnej.
W 1940 r. - gdy Niemcy utworzyli obóz Auschwitz - zaproponował dowództwu, że dobrowolnie przedostanie się do niego, by zbierać informacje oraz utworzyć ruch oporu. Specjalnie dał się złapać. Jako Tadeusz Serafiński został deportowany do obozu we wrześniu 1940 r. Stworzył tam Związek Organizacji Wojskowej, którego członkami byli między innymi Bronisław Czech, Xawery Dunikowski i Stanisław Dubois. Pilecki opracowywał pierwsze raporty o ludobójstwie w Auschwitz, które trafiały na Zachód.
W kwietniu 1941 r. uciekł z obozu. Był jednym z dowódców Kedywu AK. Walczył w powstaniu warszawskim. Trafił do niemieckiej niewoli. Więziony był w stalagach Lamsdorf i Murnau. Po wyzwoleniu wstąpił do 2. Korpusu Polskiego. Na osobisty rozkaz gen. Władysława Andersa przedostał się do Polski, by prowadzić działalność wywiadowczą dla 2. Korpusu. Nie zareagował na rozkaz ucieczki z Polski wydany przez Andersa.
W maju 1947 r. został aresztowany przez UB. Torturowany, wyznał żonie: "Oświęcim to była igraszka". Został oskarżony m.in. o działalność wywiadowczą na rzecz rządu emigracyjnego. W procesie tzw. grupy Witolda został skazany na śmierć. Wyrok wykonano 15 maja 1948 r. Miejsce jego pochówku jest nieznane. W 1990 r. wyrok na rotmistrza Pileckiego został anulowany. W 2006 r. podczas obchodów 62. rocznicy powstania warszawskiego prezydent Lech Kaczyński przyznał Witoldowi Pileckiemu pośmiertnie Order Orła Białego.
W 2013 r., decyzją ministra obrony narodowej, Pilecki otrzymał nominację pośmiertną na stopień pułkownika. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiła Federacja Stowarzyszeń Weteranów Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej.
W 2009 r. rada Warszawy nadała mu tytuł honorowego obywatela miasta.
Także w czwartek, na wniosek radnego Andrzeja Melaka (PiS), rada minutą ciszy uczciła tych, którzy zginęli, walcząc o wolną i niepodległą Polskę. Przypomniał, że 1 marca obchodzony był Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", a w środę przypadła 74. rocznica podjęcia przez najwyższe władze ZSRR tajnej decyzji o rozstrzelaniu polskich oficerów, m.in. w Katyniu. (PAP)
mca/ itm/