2011-03-15 (PAP) - Do końca września ma się zakończyć budowa prawosławnej cerkwi na terenie Zespołu Memorialnego w Lesie Katyńskim, upamiętniającego ofiary represji stalinowskich. Pierwotnie planowano, że budowla powstanie do lipca br.
Fundament świątyni został poświęcony podczas uroczystości upamiętniających Rosjan i Polaków spoczywających w Lesie Katyńskim 7 kwietnia ub.r., w 70. rocznicę mordu na polskich oficerach. Wzięli w nich udział premierzy Rosji i Polski, Władimir Putin i Donald Tusk.
Cerkiew Zmartwychwstania Chrystusa budowana jest przy wejściu na teren Zespołu Memorialnego, tuż przy szosie łączącej Smoleńsk z Katyniem. Oprócz samej cerkwi, powstają tu jednocześnie trzy inne mniejsze obiekty otaczające świątynię. Znajdzie się w nich dzwonnica, na której parterze będą też klasy do zajęć z młodzieżą, plebania oraz budynek administracyjny z kotłownią.
Mury wszystkich czterech obiektów są już niemal gotowe, choć świątyni i dzwonnicy brakuje jeszcze wież. Budynki powstają z cegieł, ale po ukończeniu budowy ściany zostaną wykończone na biało.
Jak powiedział we wtorek PAP obecny na miejscu budowy, chcący zachować anonimowość przedstawiciel firmy przeprowadzającej prace, plan robót przewiduje, że świątynia będzie gotowa z końcem września.
Cerkiew będzie najwyższą budowlą świątynnego kompleksu. Będzie ona sobie liczyć wraz z wieńczącym ją krzyżem 44,5 metra wysokości. Kopuła świątyni zostanie pokryta stopem zawierającym tytan, natomiast dachy świątyni oraz pozostałych obiektów, mają zostać pokryte miedzią.
"Początkowo sama kopuła cerkwi miała zostać pokryta płatkami złota, ostatecznie zdecydowano się jednak na użycie bardziej wytrzymałego na upływ czasu stopu tytanu" - wyjaśnił.
Inicjatorem budowy cerkwi na terenie Zespołu Memorialnego był zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej, patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl, który zanim zasiadł na patriarszym tronie, przez ćwierć wieku - w latach 1984-2009 - kierował eparchią w Smoleńsku.
"Zawsze bliską jego sercu była tragedia, do której doszło w Lesie Katyńskim (..)" - powiedział we wtorek PAP dyrektor Zespołu Memorialnego w Katyniu Igor Grigoriew. Dodał, że patriarcha wielokrotnie bywał Lesie Katyńskim. "Rozumiał, że rosyjska część Zespołu Memorialnego ustępuje pod względami sposobu upamiętnienia polskiej części" - powiedział Grigoriew.
Dyrektor wyjaśnił, że jest pod wrażeniem tego, jak Polacy zadbali o pamięć ofiar pochowanych na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Katyniu. "Przeprowadzone zostały prace ekshumacyjne, sporządzono listy poległych" - powiedział dyrektor dodając, że Rosjanie dotychczas nie przeprowadzili takich prac.
Budowę cerkwi w Zespole Memorialnym w Lesie Katyńskim finansuje rosyjski koncern Rosnieft. Jak powiedział PAP Grigoriew, ta sama firma sponsorowała także budowę cerkwi w kilku innych miejscach w Rosji, w tym w okolicach Moskwy oraz Kraju Krasnodorskim.
Grigoriew wyjaśnił, że opóźnienie w budowie cerkwi wynika ze zmiany, jaka zaszła na stanowisku szefa koncernu Rosnieft.
W kwietniu ub.r. decyzję o budowie cerkwi krytykował Dyrektor Państwowego Muzeum Historii Politycznej Rosji Jewgienij Artiomow. Wskazał on, że strona polska zgodziła się, by w miejscu pochówku ludzi różnych wyznań nie wznosić kościoła oraz że tylko na 3 proc. terytorium Zespołu Memorialnego przeprowadzono ekshumacje i przy prowadzeniu prac ziemnych należy zachować ostrożność.
Smoleńscy duchowni prawosławni zapewniali po rozpoczęciu budowy świątyni, że będą się modlili w intencji wszystkich spoczywających tam ofiar stalinowskich zbrodni - tak Rosjan, jak i Polaków.
W ziemi katyńskiej obok polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w 1940 roku, spoczywają tysiące Rosjan - ofiar stalinowskich represji. Nikt nie potrafi podać ich dokładnej liczby. Historycy szacują, że jest to około 8-10 tys. ludzi.
Z Katynia Anna Kisicka (PAP)
aks/ ala/