10 medali "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" odebrały w poniedziałek rodziny Polaków, którzy podczas II wojny światowej ratowali Żydów od zagłady. Ceremonia wręczenia odznaczeń przyznawanych przez Instytut Yad Vashem odbyła się w Zamku Królewskim w Warszawie.
Medalami odznaczeni pośmiertnie zostali: Wiktoria i Jan Ciurlikowie, Karolina Denkiewicz, Adam Rysiewicz, Helena i Aleksander Styś oraz ich dzieci Janina Gołębiowska, Leokadia Wojtkowska i Antoni Styś, Natalia Szczekało oraz jej synowie Ivan i Aleksander, Stanisław Wolski, Aleksandra i Kazimierz Woroszyłło, Marta Kielak, Franciszka Sętkowska, Maria i Adam Świąder.
Jak podkreśliła ambasador Izraela w Polsce Anna Azari nawet po latach od zakończenia II wojny światowej wciąż trudno wyobrazić sobie, jak wielką odwagę miały osoby, które z narażeniem własnego życia ratowały Żydów od zagłady.
"Żeby budować przyszłość, trzeba pamiętać o przeszłości. Myślę, że to bardzo ważna misja naszej ambasady robić te uroczystości i pamiętać o tych ludziach, którzy są dla mnie jakimiś prawie nowoczesnymi świętymi. Tak zawsze myślę o tych, którzy w tym procesie stracili swoje życie. Dla mnie to zawsze poruszające" - powiedziała podczas briefingu poprzedzającego uroczystość.
Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie prof. dr hab. Wojciech Fałkowski zwrócił uwagę, że poniedziałkowa uroczystość to dzień powrotu do "przeszłości, która żyje, zmusza nas do pamięci, myślenia i odpowiedzialności". "To jest ta historia, o której chętnie byśmy nie mówili, a którą chcemy pamiętać, ponieważ byli wtedy ludzie, którzy zaświadczyli nie tylko o swojej odwadze, ale przede wszystkim o tym, że ludzkie wartości istnieją. Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat" - zaznaczył, otwierając ceremonię.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk przypomniał, że po raz pierwszy uroczystość wręczenia medali "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" odbywa się w Zamku Królewskim w Warszawie, który jest „symbolem polskiej państwowości”. "To tu w okresie II Rzeczypospolitej urzędował prezydent Polski i to miejsce stało się też na krótko symbolem zwycięstwa zła nad dobrem, bo płonąca wieża Zamku Królewskiego w Warszawie miała być żywym symbolem końca Rzeczypospolitej wielu kultur, narodów, Rzeczypospolitej, którą była domem dla Żydów, Polaków i innych mniejszości, które ją tworzyły" – stwierdził.
"Karolina Denkiewicz uratowała życie mojej drogiej matce Lubie Feder w czasach zagłady, ryzykując własnym życiem i życiem własnej rodziny. Tak pani Denkiewicz, jak inni polscy bohaterowie, którzy otrzymują dzisiaj te odznaczenia, wykazali się ogromna odwagą, bohaterstwem i człowieczeństwem pośród jednego z najciemniejszych rozdziałów w historii ludzkości. Każdy naród byłby dumny z tak odważnych bohaterów. Wszystkim im dziękujemy" – mówił Gershon Feder, syn Luby Feder uratowanej przez śp. Karolinę Denkiewicz.
Jak dodał, ratowanie przez Polaków skazanych na unicestwienie Żydów było "jedną z najpiękniejszych postaw, którą pokazujemy jako wzór świętości". "To przywoływane zdanie, że ten kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat, można rozszerzyć. Ratowaliście świat wartości tworzących Rzeczypospolitą, wartości, w których jedną z najważniejszych rzeczy jest miłość do drugiego człowieka. Ten zamek, zniszczony w pierwszych dniach września 1939 r., stał się symbolem również triumfu. To, że na sali zamku zostaną wręczone medale tym, którzy stanęli po stronie drugiego człowieka to wyraz zwycięstwa dobra. Za to wam drodzy sprawiedliwi i waszym rodzinom serdecznie dziękujemy" – powiedział.
Podczas uroczystości odczytano list marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który przytoczył motto "Medalionów" Zofii Nałkowskiej: "Ludzie ludziom zgotowali ten los".
"Autorka ta po wojnie pracowała w Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskiej, więc miała możliwość bezpośrednio rozmawiać z osobami doświadczonymi niewyobrażalnym cierpieniem, zadanym przez niemieckich oprawców. Z drugiej zaś strony byli ci, którzy nawet w tamtym nieludzkim świecie przychodzili z pomocą potrzebującym i cierpiącym. Niejednokrotnie czynili to z narażeniem własnego życia i życia bliskich osób. Byli posłańcami niebios pośród niewyobrażalnego zła. Obrońcom człowieczeństwa składamy dzisiaj wyrazy najgłębszego szacunku" – podkreślił Karczewski w liście.
W trakcie ceremonii głos zabrali także przedstawiciele rodzin osób ocalonych. Jak powiedział Gershon Feder, syn Luby Feder uratowanej przez śp. Karolinę Denkiewicz, odznaczeni medalami Sprawiedliwy wśród Narodów Świata zasługują na wdzięczność i głęboki szacunek. "Karolina Denkiewicz uratowała życie mojej drogiej matce Lubie Feder w czasach zagłady, ryzykując własnym życiem i życiem własnej rodziny. Tak pani Denkiewicz, jak inni polscy bohaterowie, którzy otrzymują dzisiaj te odznaczenia, wykazali się ogromna odwagą, bohaterstwem i człowieczeństwem pośród jednego z najciemniejszych rozdziałów w historii ludzkości. Każdy naród byłby dumny z tak odważnych bohaterów. Wszystkim im dziękujemy" – zaznaczył.
Tytuł "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" przyznawany jest od 1963 r. przez jerozolimski Instytut Yad Vashem osobom niosącym pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Z wnioskiem mogą występować ocaleni oraz ich krewni. Odznaczenie jest tytułem honorowym, a wyróżnieni mogą dodatkowo ubiegać się o przyznanie honorowego obywatelstwa Izraela. (PAP)
autor: Daria Porycka
edytor: Agata Zbieg
dap/ agz/