Pas kontuszowy - element stroju polskiej szlachty - pochodzi z Turcji. O tych i innych związkach Polaków z Turkami opowiada wystawa "Dalekie sąsiedztwo. Bliskie wspomnienia" otwarta w czwartek w Stambule przez prezydentów obu krajów w 600-lecie ustanowienia stosunków dyplomatycznych.
W uroczystym otwarciu ekspozycji w stambulskim muzeum Sakip Sabanci wzięli udział prezydenci Bronisław Komorowski i Abdullah Gul.
"600 lat tradycji stosunków polsko-tureckich to czas wielkości naszych państw, ale to również okres, kiedy nasze państwa musiały zwalczać różnorakie słabości i przeciwności, kiedy musiały myśleć o głębokiej modernizacji, odrodzeniu narodowym i budowie mocnych narodowych państw" - powiedział prezydent Bronisław Komorowski otwierając wystawę. Jego zdaniem Turcja to niezwykłe miejsce, aby pokazywać i przeżywać spotkanie Orientu z Europą, Wschodu i Zachodu.
"Chciałbym więc serdecznie podziękować prezydentowi Gulowi i stronie tureckiej za współdziałanie na rzecz uświetnienia obchodów 600-lecia stosunków polsko-tureckich poprzez oddanie tak pięknej wystawy poświęconej ciekawemu i owocnemu sąsiedztwu" - dodał Komorowski.
Kolejne stulecia kontaktów na wystawie ilustrują dokumenty wymieniane pomiędzy polskimi królami a tureckimi sułtanami, wzajemne dary i cenne przedmioty uznawane za wojenne zdobycze, takie jak końskie oporządzenie czy zbroje, oraz wschodnie tkaniny. Na ekspozycji zgromadzono blisko 400 zabytków z 18 polskich muzeów, 7 bibliotek i archiwów oraz 11 kościołów.
"600 lat tradycji stosunków polsko-tureckich to czas wielkości naszych państw, ale to również okres, kiedy nasze państwa musiały zwalczać różnorakie słabości i przeciwności, kiedy musiały myśleć o głębokiej modernizacji, odrodzeniu narodowym i budowie mocnych narodowych państw" - powiedział prezydent Bronisław Komorowski otwierając wystawę.
Zgodnie z "Kronikami" Jana Długosza stosunki dyplomatyczne z Turcją Polska nawiązała w 1414 r. Polskich posłów, Jakuba Skarbka z Góry i Grzegorza Ormianina, na dwór sułtana tureckiego wysłał król Władysław Jagiełło, który zdecydował się na interwencję dyplomatyczną, by doprowadzić do przerwania ataków tureckich na państwo węgierskie. Poselstwo zakończyło się sukcesem. Sułtan Mehmed I przyjął posłów łaskawie, zgodził się na wypuszczenie jeńców węgierskich i zawarcie rozejmu.
Najstarszym z zachowanych rękopisów ilustrujących relacje polsko-tureckie jest rozporządzenie sułtana Bajezyda II z 1489 r. zezwalające kupcom polskim na swobodny handel w jego państwie na podstawie traktatu z królem Kazimierzem Jagiellończykiem. Rękopis można zobaczyć na wystawie.
W Stambule prezentowany jest też list Roksolany do króla Zygmunta Augusta w 1549 r. "Roksolana, żona Sulejmana Wspaniałego, przesyła władcy kondolencje z powodu śmierci króla Zygmunta Starego, zapewnia o przyjaźni ze strony sułtana i daruje królowi parę bieliźnianych spodni i koszul, pasy, sześć chust oraz ręcznik do twarzy" - powiedziała na konferencji zapowiadającej wystawę dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszka Morawińska.
Roksolana pochodziła z okolic Lwowa, prawdopodobnie była wyznania prawosławnego lub greckokatolickiego, została wzięta w jasyr przez Tatarów i sprzedana jako niewolnica w Stambule, gdzie trafiła do haremu sułtana. "Jej roztropność, mądrość i uroda sprawiły, że została żoną sułtana i miała znaczące wpływy na sprawy państwa" - zaznaczyła Morawińska.
Na ekspozycji znalazł się też traktat karłowicki z 1699 r. kończący wojnę Imperium Osmańskiego z państwami ligi antytureckiej, której najbardziej znaczącym etapem była wyprawa Turków na Wiedeń w 1683 r. Do klęski armii tureckiej dowodzonej przez wezyra Kara Mustafę doprowadziła odsiecz króla Jana III Sobieskiego.
Pokój w Karłowicach zakończył okres wojen pomiędzy Rzeczpospolitą Obojga Narodów a Imperium Osmańskim. Warunki traktatu uwzględniały wycofanie Turków z Podola i Mołdawii, wznowienie wymiany handlowej, wolność wyznania dla katolików zamieszkujących ziemie sułtanatu, zaprzestanie wzajemnych grabieży.
Osobną część wystawy stanowią wschodnie tkaniny, w których - jak przypomniała szefowa muzeum - "kochała się szlachta polska i magnateria". "Traktowała je jednak niekiedy okrutnie, cięto je i przerabiano na ornaty, antepedia, rozmaite tkaniny użytkowe" - dodała.
Z Turcji pochodzi najbardziej charakterystyczna część polskiego stroju szlacheckiego, który bywał uważany za strój narodowy. Chodzi o pas kontuszowy, noszony przez polską szlachtę do kontusza, wierzchniej szaty. Na początku pasy były sprowadzane z Turcji i Persji. W XVIII w. Polacy zaczęli je produkować w swoich manufakturach.
Jedna z siedemnastowiecznych tkanin prezentowanych na wystawie jest haftowana w tulipany, których ojczyzną - wbrew powszechnym skojarzeniom - nie jest Holandia ale Turcja. "Stąd pochodziły najdroższe cebulki, za które Holendrzy zadłużali się i sprzedawali całe majątki" - dodała Morawińska.
Zgodnie z "Kronikami" Jana Długosza stosunki dyplomatyczne z Turcją Polska nawiązała w 1414 r. Polskich posłów, Jakuba Skarbka z Góry i Grzegorza Ormianina, na dwór sułtana tureckiego wysłał król Władysław Jagiełło, który zdecydował się na interwencję dyplomatyczną, by doprowadzić do przerwania ataków tureckich na państwo węgierskie. Poselstwo zakończyło się sukcesem. Sułtan Mehmed I przyjął posłów łaskawie, zgodził się na wypuszczenie jeńców węgierskich i zawarcie rozejmu.
W XVIII w. w Europie Turcja stała się modna. Przejawem tej mody jest "Marsz turecki" Wolfganga Amadeusza Mozarta. Wątki tureckie w Polsce odnajdujemy m.in. w architekturze ogrodowej. Turcją interesował się król Stanisław August. Na wystawie znalazł się gwasz z królewskiej kolekcji rycin przedstawiający ceremonialny pochód sułtana do meczetu na piątkowe modły.
W XIX w. Turcja była postrzegana jako sprzymierzeniec polskich dążeń niepodległościowych. Z myślą o polskich emigrantach i uczestnikach powstań książę Adam Czartoryski założył pod Stambułem osadę Adampol (tur. Polonezkoy). Do dziś w miejscowym kościele katolickim odprawiane są msze w języku polskim, a stanowisko wójta wioski piastują Polacy.
"Z organizowanym w Stambule polskim legionem wiązał nadzieję Adam Mickiewicz, a na dworze sułtańskim pracowali polscy uczeni i artyści. Najwięcej czasu spędził tam malarz Stanisław Chlebowski" - przypomniała Morawińska. Jego obraz "Bitwa pod Wiedniem" można zobaczyć na wystawie.
Ekspozycja została zorganizowana od patronatem prezydentów obu krajów: Bronisława Komorowskiego i Abdullaha Gula.
Wystawę "Dalekie sąsiedztwo. Bliskie wspomnienia. 600 lat kontaktów polsko-tureckich" przygotowało Muzeum Narodowe w Warszawie we współpracy z Instytutem Adama Mickiewicza. (PAP)
mce/ agy/ mzk/ ls/ jra/